Pasjonujące bywa odkrywanie świata w wielości jego mikroskal, pochylanie się nad fragmentem rzeczywistości, by wykreować z niej nowy, ale jakże fascynujący obraz. Znakiem otaczającej nas rzeczywistości jest różnorodność i nieoczywistość. Jednak odkrycie jej nie jest rzeczą łatwą. Wymaga zatrzymania się zamiast pędzenia przed siebie, spojrzenia pod stopy zamiast ponad linię horyzontu.

 Drewno potrafi fascynować… Starzeje się niczym twarz człowieka, na której mniej lub bardziej wyraźnie zarysowały się kolejne doświadczenia. Głębokie bruzdy zrodzone z naturalnego rytmu mroźnych zim, jesiennych słot, letniej spiekoty i wiosennej rześkości… Drobne spękania niczym siateczka zmarszczek pod oczami… Liczne przebarwienia – wspomnienia naturalnych, niegdyś pełnych życia kolorów… To starość szlachetna, która urzeka swoim pięknem, ale i potrafi inspirować.

Sęk ze śladami przesączającej się żywicy wygląda jak… Słońce? Mozolnie wspinające się na nieboskłon o poranku lub też zsuwające się za horyzont w ostatnim akcie kończącego się dnia. Wyobraźnia działa. Łączy linie naturalnych pęknięć w doskonale znany kształt.

Wprawne oko cierpliwie wyszukuje okruchy rzeczywistości i wskrzesza je do nowego życia. Kreuje nowy świat magiczną siłą wyobraźni. Wystarczy nie tylko patrzeć, ale i wiedzieć. Tylko… A może aż…


Pęknięcia i bruzdy przypominają słoneczne promienie.

Drewniane zmarszczki to jedne najpiękniejszych zmarszczek na świecie. 

Dwie krople złota...







0 komentarze:

Prześlij komentarz