tag:blogger.com,1999:blog-21267257651650223342024-03-12T22:19:14.876-07:00Hej Podlasie!Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.comBlogger70125tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-44413120917239267032018-08-17T05:51:00.001-07:002018-08-17T06:34:26.921-07:00Bolek i Lolek na Podlasiu<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikM5nm6-eAl-hQKiHvqyyC-T2qWxw_TyKwaztjNIfoaTOokIDS23Lu_f0p8SD_gGIFPdPRzEgCV9ouvpG57ORKTsgP0Dj-t120K9WM5BGuDiNO3xGr5AZPz5Td2geqw59z2KfJZ_ryj5Sw/s1600/bolek+i+lolek+na+szlaku+kultur+hej+podlasie+z+.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikM5nm6-eAl-hQKiHvqyyC-T2qWxw_TyKwaztjNIfoaTOokIDS23Lu_f0p8SD_gGIFPdPRzEgCV9ouvpG57ORKTsgP0Dj-t120K9WM5BGuDiNO3xGr5AZPz5Td2geqw59z2KfJZ_ryj5Sw/s640/bolek+i+lolek+na+szlaku+kultur+hej+podlasie+z+.jpg" width="640" /></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Przemierzając podlaskie
drogi zupełnie się nie spodziewaliśmy, że możemy gdzieś spotkać
bohaterów lubianej w dzieciństwie bajki. Po piętach deptali nam
Bolek i Lolek, którzy wybrali się w podróż po Polsce. Podlasie
było jednym z obowiązkowych punktów na mapie.</b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Pomysł długiej i pełnej
wrażeń wyprawy to sprawka dziadka Bolka i Lolka, któremu zależało,
by chłopcy przyjrzeli się bliżej różnym regionom naszego kraju.
Zanim bohaterowie najpopularniejszej niegdyś dobranocki trafili na
Podlasie, przemierzali polskie góry i doliny, poznając śląską
kuchnię, niełatwy język kaszubski czy kolorowy świat Romów. Na
Podlasiu sympatyczni bracia zabawili nieco dłużej. Zgłębienie tak
bogatego kulturowo regionu wymaga sporo czasu. O nudzie nie mogło
być mowy!</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kraina Otwartych Okiennic</b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Najpierw nasi mili
bohaterowie wyruszyli do bajkowej Krainy Otwartych Okiennic, by
obejrzeć kolorową, bogato zdobioną drewnianą architekturę. Domki
we wsiach Trześcianka, Puchły, czy Wojszki przypominały chłopcom
chatki z piernika, zdobione lukrem. Uwagę Bolka i Lolka zwróciły
kunsztownie wykonane dekoracje okien, narożników i dachów. Wyrezki
w kształcie ptaków, liści czy kwiatów kojarzyły im się
kolorowymi, papierowymi wycinankami, które pokazywała im pani od
plastyki. W rzeczywistości, jak opowiedział chłopcom pan Aleksy –
mieszkaniec jednej z podlaskich wsi, wszystkie dekoracje były
wycinane w drewnie za pomocą ręcznej piły. Najpierw rzemieślnicy
musieli jednak je odrysować ołówkiem z wcześniej przygotowanego
szablonu. To musiało być bardzo trudne i pracochłonne –
nie dowierzali chłopcy.
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmGIyICK_ySeWHfeZ2LyuNvSA2bmcqdwAcU1HcUfUkPPtByfn1WiBMoXbqm5cCFVt8M5_NOPzwb_6HmT2uJGPHNFzAg3bYV_Wlgi9tjrtDVNBoLD4IbVAIfhSJJMTMIvdaq0oze1ZVyV78/s1600/bolek+i+lolek+na+szlaku+polskich+kultur++z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmGIyICK_ySeWHfeZ2LyuNvSA2bmcqdwAcU1HcUfUkPPtByfn1WiBMoXbqm5cCFVt8M5_NOPzwb_6HmT2uJGPHNFzAg3bYV_Wlgi9tjrtDVNBoLD4IbVAIfhSJJMTMIvdaq0oze1ZVyV78/s640/bolek+i+lolek+na+szlaku+polskich+kultur++z.jpg" width="640" /></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS5tntytRmsq3xvseQqh6Q7hbv_Aw5Zd0Z9RLaYmtSJfLIhZeG_yvItUi3mG0uEoL7Pujc4UHOrwnP0yENUdwD0YrSgTlPZy-kY204Vz_tQb-cLYzVVXgODqfW69WJpglxHM7OT28um6bD/s1600/bolek+i+lolek+na+szlaku+polskich+kultur+hej+podlasie+4+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS5tntytRmsq3xvseQqh6Q7hbv_Aw5Zd0Z9RLaYmtSJfLIhZeG_yvItUi3mG0uEoL7Pujc4UHOrwnP0yENUdwD0YrSgTlPZy-kY204Vz_tQb-cLYzVVXgODqfW69WJpglxHM7OT28um6bD/s640/bolek+i+lolek+na+szlaku+polskich+kultur+hej+podlasie+4+z.jpg" width="640" /></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSE2YMpJxO9L60-InfgWWx1RS-zt9r0slh_r7aS6utskvgdw4iR2X64OkZmIvFYGPzeUZyPm2yp-uNY0-9mjkq5mlSZd-EqbM5lwAAcuW6ra0u5l9kEdw1bYmxKaR4jg1RH5ctxHgJ0FUG/s1600/KANIUKI+czy+parcewo+m+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSE2YMpJxO9L60-InfgWWx1RS-zt9r0slh_r7aS6utskvgdw4iR2X64OkZmIvFYGPzeUZyPm2yp-uNY0-9mjkq5mlSZd-EqbM5lwAAcuW6ra0u5l9kEdw1bYmxKaR4jg1RH5ctxHgJ0FUG/s640/KANIUKI+czy+parcewo+m+z.jpg" width="640" /></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br />
</b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Podlaskie siwaki</b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
O talencie podlaskich
artystów-rzemieślników Bolek i Lolek przekonali się również
podczas odwiedzin u innych osób, wykonujących zapomniane zawody. W
pracowni garncarskiej pana Jana po raz pierwszy zobaczyli prawdziwe
siwaki. To garnki wykonane z tutejszej gliny, które swój szary
kolor zawdzięczają specjalnej technice wypalania. Choć bracia byli
przekonani, że naczynia wymagają porządnego wyszorowania, pan Jan
był dumny z ich unikatowego koloru. Dlaczego? Bo jest on
charakterystyczny dla rzadko dziś spotykanej, najstarszej polskiej
ceramiki, która jest perłą tego regionu.
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8zeEOeQxoVKfqnGpTUyEuv1aNVPXAmA-bJMCwCUG4CL9Oi_hDhH15QL14o654cqN0-2CDB9vhQ5Mp8Wj6f6qliP0wXvPGNJi8d9TWDo_7WbO3VbbcHJXmfSo4NHDoOleLLXgsbPdnBBO4/s1600/hejpodlasie+siwaki+bolek+i+lolek+na+szlaku+polskich+kultur+z+.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8zeEOeQxoVKfqnGpTUyEuv1aNVPXAmA-bJMCwCUG4CL9Oi_hDhH15QL14o654cqN0-2CDB9vhQ5Mp8Wj6f6qliP0wXvPGNJi8d9TWDo_7WbO3VbbcHJXmfSo4NHDoOleLLXgsbPdnBBO4/s640/hejpodlasie+siwaki+bolek+i+lolek+na+szlaku+polskich+kultur+z+.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDZ8RE89HXqm6SlGNeH8fMlLQQNmU7NJ200LRJFGnGyif6U059pImIr-cGPVb7BrdcNgN_EpbVBQBl5fSQYjRTv65uSEQZHv_9Our_iAANRdFnTUSTOS-t3ZJ3RFK8OwqrI0TeKexP5-jN/s1600/siwaki+hej+podlasie+2+bolek+i+loek+na+podlasiu+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDZ8RE89HXqm6SlGNeH8fMlLQQNmU7NJ200LRJFGnGyif6U059pImIr-cGPVb7BrdcNgN_EpbVBQBl5fSQYjRTv65uSEQZHv_9Our_iAANRdFnTUSTOS-t3ZJ3RFK8OwqrI0TeKexP5-jN/s640/siwaki+hej+podlasie+2+bolek+i+loek+na+podlasiu+z.jpg" width="640" /></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>O czym plecie tkaczka</b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Kolejne niespodzianki
czekały na chłopców w pracowni tkaczki, którą... trudno było
oderwać od pracy. Gdy tak siedziała, i tkała, i tkała, i tkała,
spod jej rąk wychodzili prawdziwi ludzie, wyskakiwały zwierzęta,
wyrastały rośliny. Tak właśnie powstaje tkanina dwuosnowowa –
tłumaczyła chłopcom pani Danuta. Wzory układają się w prawdziwe
historie, które opowiadają o życiu mieszkańców tutejszych miast,
wsi i lasów. Bolek i Lolek nie mogli się nadziwić, jak wiele
opowieści można wypleść z kolorowych nitek.
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDQAUVXkvb_R_PlSffPkLtouRyugKYRtIu4ABtK10kd4k4D1DtxybEkin_nrrRJsb7WmTy6e6LnMdVKCptKZUUmw9LIHV_mPDJX8ZPbQGflbejECSI79nIiEyNooGa0LO4HoVtQnHIZkqf/s1600/tkanina+dwuosnowowa+hej+podlasie+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDQAUVXkvb_R_PlSffPkLtouRyugKYRtIu4ABtK10kd4k4D1DtxybEkin_nrrRJsb7WmTy6e6LnMdVKCptKZUUmw9LIHV_mPDJX8ZPbQGflbejECSI79nIiEyNooGa0LO4HoVtQnHIZkqf/s640/tkanina+dwuosnowowa+hej+podlasie+z.jpg" width="640" /></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Na koniec długiej wizyty
na Podlasiu mali podróżnicy zostali zaproszeni na bal podlaskich
Tatarów. Jak się bawili? Tego nie zdradzimy – możecie to
sprawdzić sami!
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
O fantastycznej,
edukacyjnej wyprawie Bolka i Lolka szlakiem polskich kultur doniosło
nam wydawnictwo znak emotikon, które wydało książkę Doroty
Majkowskiej-Szajer. Autorka opisała najciekawsze miejsca, jakie
odwiedzili bracia w trakcie swojej podróży. Sara Szewczyk
zilustrowała to pięknymi rysunkami.
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiqIC10bkyO1ZtPUjJI2g8yCOch-hdxcn5JLJ4EuP2gzKRAPF3UP6JwPQa_yMRfxBqO_7mcV6PQpntNuwnFoQtokMLj-JC9MelYE2jlpV3BOavBwvL5kvEWQRfyO5_dqd0CuIPc-GT2LGz/s1600/hej+podlasie+bolek+i+lolek+na+szlaku+kultur+z+5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiqIC10bkyO1ZtPUjJI2g8yCOch-hdxcn5JLJ4EuP2gzKRAPF3UP6JwPQa_yMRfxBqO_7mcV6PQpntNuwnFoQtokMLj-JC9MelYE2jlpV3BOavBwvL5kvEWQRfyO5_dqd0CuIPc-GT2LGz/s640/hej+podlasie+bolek+i+lolek+na+szlaku+kultur+z+5.jpg" width="640" /></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Na podlaskich szlakach</b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Gorąco zachęcamy Bolka i
Lolka, by wrócili na Podlasie, gdzie przeżyją jeszcze mnóstwo
wspaniałych przygód. Może zechcą wyruszyć szlakiem drewnianych
cerkwi, które zachwycają pięknym położeniem i żywymi kolorami.
Z pewnością nie zapomną spotkania z majestatycznym królem
puszczy, i łosiem –władcą biebrzańskich bagien. Będą zajadali
się pyszną babką ziemniaczaną i kartaczami, a na deser spróbują
prawdziwego sękacza po podlasku.
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Liczymy, że Bolek i Lolek
zawitają tu ponownie i… Hej Podlasie! - radośnie zawołają.</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Zapraszamy i czekamy, bo
wiemy najlepiej, że nasze Podlasie jest tego warte :) Zapewniamy, że
wrażeń wystarczy na kolejną książkę, którą z pewnością
docenią nie tylko najmłodsi wielbiciele podróży.
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-50560963847534191442018-08-05T13:38:00.001-07:002018-08-06T13:14:52.006-07:00Balonem nad Biebrzą<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4nOwWI4v6PgGiOJhFyxBNQNSmnygxIKBrpvaAAP2fkznng6TmDedETQNpl7HFTVWlQj3-FYl2Njjf4rc19R7ziZp1PoFHwRPwHE7vwqaCj7GhoDqSCxZxDB97CWcNkpMj1cLIMzRKIP6b/s1600/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+13+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4nOwWI4v6PgGiOJhFyxBNQNSmnygxIKBrpvaAAP2fkznng6TmDedETQNpl7HFTVWlQj3-FYl2Njjf4rc19R7ziZp1PoFHwRPwHE7vwqaCj7GhoDqSCxZxDB97CWcNkpMj1cLIMzRKIP6b/s640/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+13+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Wędrując po Podlasiu, czasami warto zmienić perspektywę. Dzięki temu wielokrotnie odwiedzane miejsca zyskują nowy wymiar. Może namówimy Was do lotu balonem?</b><br />
<br />
Biebrza niczym prasłowiański bożek ma niejedną twarz. Wije się między zarośniętymi łąkami i bagnami, gubiąc swoje główne koryto w sieci odnóg i starorzeczy. Niekiedy z trudem można dostrzec niebieską nitkę wody za ścianą zielonych trzcin. Wiosną zawłaszcza okoliczne łąki, tworząc rozległe siedlisko dla wędrownych ptaków. Zimą przeciska się leniwie pod skorupą lodu. Fascynuje, ale pozostaje nieodgadniona. Ponoć o Biebrzy najwięcej wiedzą ptaki. To prawda, choć łosie pewnie mają inne zdanie na ten temat. Zachęcamy zatem do zmiany perspektywy na… ptasią. Dla wszystkich pokrzywdzonych przez naturę brakiem skrzydeł polecamy podniebny lot balonem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dxwS2FvqHGOVSVWzTrbpFh9ccaLKcmOneltWSnpivSvBW4lvHQBGxPLSSy4O8lzqT1ao7-N-59xsiTNZ5vS6A' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
<b>Biebrznięci</b><br />
<br />
Biebrza to stan umysłu z kroplą szaleństwa... To był sobotni poranek, a raczej świt. Po godzinie 4 siedzimy już w samochodzie, gdy większość ludzi przewraca się jeszcze w łóżkach. Widzimy w lusterkach jak za naszymi plecami słoneczna kula powoli wytacza się zza linii lekko zamglonego horyzontu. Budzący się dzień witamy tuż za mostem na Narwi, niedaleko wsi Ruś. Przesiadamy się do samochodu naszych baloniarzy i jedziemy w kierunku Burzyna. Tuż przed wsią skręcamy w prawo, w kierunku rzeki. Płaska, nadrzeczna łąka będzie naszym polem startowym. Nad Biebrzą unoszą się jeszcze mgły, a między trzcinami majaczą twarze ciekawskich wędkarzy. Łąka lśni od rosy, promienie słoneczne rozbłyskują w milionach drobnych kropelek, a nasze kalosze zostały w samochodzie… Nie mamy czasu o tym myśleć, bo zostajemy niespodziewanie członkami ekipy baloniarskiej. Rozkładamy czaszę balonu, a następnie pomagamy ją napełnić. Po kilkunastu minutach balon jest gotowy do lotu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6c0uzJ7myzNht6YMYifP34L5HTCVvHWARudS9nYomToF_n77VBSNv3AmL9mvXIAXXzYDGpxVKObtE6dP5eRj_ie0G5Y75FzJfeNdhCo4azSTPhID9ETAMJaebh2ntgXwzpwDMji-1e5yG/s1600/lot+balonem+nad+Biebrza+hej+podlasie+6z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6c0uzJ7myzNht6YMYifP34L5HTCVvHWARudS9nYomToF_n77VBSNv3AmL9mvXIAXXzYDGpxVKObtE6dP5eRj_ie0G5Y75FzJfeNdhCo4azSTPhID9ETAMJaebh2ntgXwzpwDMji-1e5yG/s640/lot+balonem+nad+Biebrza+hej+podlasie+6z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioSpz8I-bXk63Wc1OSYt7MKfXTF_Phn-ey7DttZuxVcVfjh0kF55nfBYCzGjUoH19DEi-qDIOSrco1y0TPZFm7UgbCA0Od8SS-h2RFYA-zFGDbrMhO0_2uJp7QvNdl2hPpszHoH8tNGXhY/s1600/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+4+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioSpz8I-bXk63Wc1OSYt7MKfXTF_Phn-ey7DttZuxVcVfjh0kF55nfBYCzGjUoH19DEi-qDIOSrco1y0TPZFm7UgbCA0Od8SS-h2RFYA-zFGDbrMhO0_2uJp7QvNdl2hPpszHoH8tNGXhY/s640/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+4+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Startujemy!</b><br />
<br />
Kosz jest niewielki – nasza dwójka, pilot i trzy butle z gazem z trudem w nim się mieszczą. Delikatne drgnięcie, mocniej zaciskamy dłonie na burcie i wreszcie odrywamy się od ziemi. Wyzwalamy się z uścisku grawitacji. Najpierw suniemy kilka metrów nad ziemią, a potem coraz wyżej i wyżej… Cudowna cisza, trudna do opisania zwłaszcza dla ludzi wyrwanych z miejskiego zgiełku. To pierwsze nasze wrażenie – cisza, która otula i koi. Cisza, przerywana tylko strzelającym co jakiś czas płomieniem palnika. I łagodność ruchu, który zdaje się odbywać poza naszymi zmysłami.<br />
Szybko zapominamy o skromnym metrażu balonowego kosza. Za to do końca lotu nie potrafimy rozstrzygnąć irytującego dylematu – robić zdjęcia czy patrzeć, patrzeć czy robić zdjęcia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrEAJoIQ3ZBIPGYpLynyqcR2Fy6g80uGS7ArKK_YsgTwVPuHy9RMKx4nMmGLwruli522-GSFWOm9EbwtA7QVIpSV6W2PF_aI0UPLUbn0KJxPVpOm8gtw_k01LVNRYCfs5rgWxw5XZbYgPv/s1600/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+5z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrEAJoIQ3ZBIPGYpLynyqcR2Fy6g80uGS7ArKK_YsgTwVPuHy9RMKx4nMmGLwruli522-GSFWOm9EbwtA7QVIpSV6W2PF_aI0UPLUbn0KJxPVpOm8gtw_k01LVNRYCfs5rgWxw5XZbYgPv/s640/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+5z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcmNMpimC10xtU_f3pX3aMAsHMRxuFt28qXElZmtUDJKo6KWINKJNcKTnVGJ6UaVt58tTqeMSVK2nq0Pmrt43IYGFYXHXtwRkvXB8OBFUK3vKFugH5vgzRGnTx9rY4OVlavWqT29qAEn6t/s1600/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcmNMpimC10xtU_f3pX3aMAsHMRxuFt28qXElZmtUDJKo6KWINKJNcKTnVGJ6UaVt58tTqeMSVK2nq0Pmrt43IYGFYXHXtwRkvXB8OBFUK3vKFugH5vgzRGnTx9rY4OVlavWqT29qAEn6t/s640/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcT25dEoIJ0cfXFJtthFfsswKWbKH4vQ2wp3dQGkl1U5UCi5Y5kW8zdKnFnJumMDl4pBMOjTrJVcdxX5l-Up7QPVjhyphenhyphenxL5Zi_NFmPPQtlTP7YvXnQtf3PbXoFFtgxTbJ994bVLRRM2zvhm/s1600/lot+balonem+hej+podlasie++z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcT25dEoIJ0cfXFJtthFfsswKWbKH4vQ2wp3dQGkl1U5UCi5Y5kW8zdKnFnJumMDl4pBMOjTrJVcdxX5l-Up7QPVjhyphenhyphenxL5Zi_NFmPPQtlTP7YvXnQtf3PbXoFFtgxTbJ994bVLRRM2zvhm/s640/lot+balonem+hej+podlasie++z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbp1iifvSAafIQsGdW5dR123G6l9PyQq7MZJk98oaFsj-qeB9VGaLHk3qT-XlbEUW8gaG70yCHQwdc_bq4taTjnMerstP0g0FROcmQdfYHC3ZMs7rC8_OSqJAX4OmwSC-f4tOG7EPU5wkC/s1600/lot+balonem+nad+biebrza+hej+podlasie+7z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbp1iifvSAafIQsGdW5dR123G6l9PyQq7MZJk98oaFsj-qeB9VGaLHk3qT-XlbEUW8gaG70yCHQwdc_bq4taTjnMerstP0g0FROcmQdfYHC3ZMs7rC8_OSqJAX4OmwSC-f4tOG7EPU5wkC/s640/lot+balonem+nad+biebrza+hej+podlasie+7z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ9rt5oxL3FZvY2dfOmSugZq2inqarRqy9SbXv68rRmRDuZKrKGZOH_iNFsjB9cVhptWT3shwMFKmw-375Ioi_52CBLSn_163A0I1UpHyjE-_-NNpvhRJREpojmV53DUDimB-nYk9tCXoP/s1600/lot+balonm+nad+biebrza+hej+podlasie+10z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ9rt5oxL3FZvY2dfOmSugZq2inqarRqy9SbXv68rRmRDuZKrKGZOH_iNFsjB9cVhptWT3shwMFKmw-375Ioi_52CBLSn_163A0I1UpHyjE-_-NNpvhRJREpojmV53DUDimB-nYk9tCXoP/s640/lot+balonm+nad+biebrza+hej+podlasie+10z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Biebrza z góry</b><br />
<br />
Biebrza wije się przed nami w całej okazałości, opleciona odnogami i starorzeczami. Tuż pod nami podnosi się do lotu czapla siwa, a obok stado gęsi. W zakolu pasą się krowy. Bagna i łąki przypominają teraz welurową tkaninę, pełną delikatnych wzorów i miękkich struktur. Po prawej stronie mijamy paczłorkowe pola wokół wsi Rutkowskie, Sieburczyn i Wierciszewo. Zaskakująca symetria linii i kolorów. Dzięki dobrym wiatrom stale trzymamy się nitki rzeki, która prowadzi niczym przewodnik. I nie opuści nas aż do momentu lądowania. A to – niestety – zbliża się wielkimi krokami. Godzina spędzona w powietrzu wydaje się być podzielona na znacznie mniej niż 60 minut…<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4-ub_kMpzwBWs3aD1EqXyb8OeZD3AmYNMLQF9Q-d9bfFqMj_XQMsBnXr6jGbspveSzQrMlBX2wY42ZtWXuJB_11Tx7Q7h5GLmsmZGhkEShLCIvPj4DtOJ9Hr0GB88SvGugQ346Hq8g7yn/s1600/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+11+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4-ub_kMpzwBWs3aD1EqXyb8OeZD3AmYNMLQF9Q-d9bfFqMj_XQMsBnXr6jGbspveSzQrMlBX2wY42ZtWXuJB_11Tx7Q7h5GLmsmZGhkEShLCIvPj4DtOJ9Hr0GB88SvGugQ346Hq8g7yn/s640/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+11+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg04VgPOpGje25vmFfTjYBoaCiuR46xJChwkZwi9sb8ADDhI5yN_jadx4SCepsgtz5gI3Uf-AW_LUKGFIqadAGy5EyBQb0nySJ1KQd8JvcDntF36TALSNKwgZbF9ZjgHkGC-iOg9wU6x9_g/s1600/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+12+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg04VgPOpGje25vmFfTjYBoaCiuR46xJChwkZwi9sb8ADDhI5yN_jadx4SCepsgtz5gI3Uf-AW_LUKGFIqadAGy5EyBQb0nySJ1KQd8JvcDntF36TALSNKwgZbF9ZjgHkGC-iOg9wU6x9_g/s640/lot+balonem+biebrza+hej+podlasie+12+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO9N4oqbn6QGT9DHow9RQ2L_BjYvzQoc4ZPhhPxz3_DfmKrbGlZSqMqO23vWpiWZK3ITN857pkswbTqILf7SCJvXM5eCE3bUfeFCVA_-p3UrzDizSN-XCb6jOmvKjxWilCxLrTnvi-MoAk/s1600/lot+balonem+nad+biebrza+hej+podlasie+14z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO9N4oqbn6QGT9DHow9RQ2L_BjYvzQoc4ZPhhPxz3_DfmKrbGlZSqMqO23vWpiWZK3ITN857pkswbTqILf7SCJvXM5eCE3bUfeFCVA_-p3UrzDizSN-XCb6jOmvKjxWilCxLrTnvi-MoAk/s640/lot+balonem+nad+biebrza+hej+podlasie+14z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Szczęśliwe lądowanie</b><br />
<br />
Znów na ziemi! Przysłowiową wisienką na torcie okazuje się miejsce lądowania – niewielki, za to malowniczy pagórek u stóp średniowiecznego grodziska, usytuowanego tuż obok miejsca, w którym łączą się koryta Narwi i Biebrzy. Przy okazji pojawia się mały problem – samochód nie jest w stanie tu dotrzeć, więc musimy podholować wciąż napełniony balon niżej. Pilot zostaje w koszu, a my przypominamy sobie o istnieniu mięśni. W czasie całej operacji piękniejsza strona duetu Hej Podlasie popisuje się niemalże kaskaderskim wyczynem, ale to już zupełnie inna historia...<br />
Skoro rozłożyliśmy balon, musimy też go złożyć. Opróżniamy więc czaszę z powietrza, zwijamy ją, a następnie niesiemy do przyczepy.<br />
Balonową tradycją jest wieńczenie lotu winem musującym. Nie inaczej było też w naszym przypadku. Żałowaliśmy, że w górę unosiły się już tylko bąbelki w kieliszkach.<br />
<br />
Organizatorem naszej wyprawy balonowej był pilot Artur Dzieszkowski z firmy Tylko Balonem, którego pozdrawiamy! :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkaqUNEc3zYIgzEu4DwoySu45bIzXKg-hgEHswEQF6L771Kbuo7AVzz15jSpzk_ISCy9iiCRWGXsXlJUdJMcp1Kl29GeLCxf8HBwN-mmMYtwcLgrNazu3XESl4chycqOYoyC832cqSkCzd/s1600/lot+balonem+na+biebrza+hej+podlasie+9z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkaqUNEc3zYIgzEu4DwoySu45bIzXKg-hgEHswEQF6L771Kbuo7AVzz15jSpzk_ISCy9iiCRWGXsXlJUdJMcp1Kl29GeLCxf8HBwN-mmMYtwcLgrNazu3XESl4chycqOYoyC832cqSkCzd/s640/lot+balonem+na+biebrza+hej+podlasie+9z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2z3nxqjAnwL6PVcD4eppYkQqJOFAFRoiDmQFoJ0K7udn4g8s3TYbfO3fO3piIZvic-LWjRiqJcXh0Xp5a3F7TQzPBdIV9Jr2Bt2E1Lv1K95X0hCEX7mAqi04YqeJZegTnBEuwPxABBTld/s1600/lot+balonem+nad+biebrza+hej+podlasie+18z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2z3nxqjAnwL6PVcD4eppYkQqJOFAFRoiDmQFoJ0K7udn4g8s3TYbfO3fO3piIZvic-LWjRiqJcXh0Xp5a3F7TQzPBdIV9Jr2Bt2E1Lv1K95X0hCEX7mAqi04YqeJZegTnBEuwPxABBTld/s640/lot+balonem+nad+biebrza+hej+podlasie+18z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5YqkYixALVcuD3FKi8AiglW10Q6CIX48oThhL2ORbW1SXN9JTBr4DwLq6vlDjqvlU6HXrP12BCZZACPiwNyVeX_YUbxCJ7bIjrLL7Esaen9_cmvWT5l3DXdI9rLmu3dbDUi8K6RMHn8j-/s1600/lot+balonem+hej+podlasie+2+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5YqkYixALVcuD3FKi8AiglW10Q6CIX48oThhL2ORbW1SXN9JTBr4DwLq6vlDjqvlU6HXrP12BCZZACPiwNyVeX_YUbxCJ7bIjrLL7Esaen9_cmvWT5l3DXdI9rLmu3dbDUi8K6RMHn8j-/s640/lot+balonem+hej+podlasie+2+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com0Biebrzański Park Narodowy, Polska53.5894175 22.81944229999999233.842887000000005 -18.489151700000008 73.335948 64.128036299999991tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-10086685993600223232018-04-02T07:32:00.000-07:002018-04-02T07:32:16.364-07:00Linia Mołotowa na Podlasiu<div class="Standard">
</div>
<div class="Standard">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_I-LkoeZbYI2IJxivhyk3OtEJ_mte_litm17i-rI7yN0aosBURX2CD9m68bLImsNJyk9ezUxvkY8_hyphenhyphennkYd24fT44Ftj5bANq8A3ONbT_yVh7C5IYLm48jWoWaF5L1gM6YKXp-RQtVAx1/s1600/linia+mootowa+hej+podlasie+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_I-LkoeZbYI2IJxivhyk3OtEJ_mte_litm17i-rI7yN0aosBURX2CD9m68bLImsNJyk9ezUxvkY8_hyphenhyphennkYd24fT44Ftj5bANq8A3ONbT_yVh7C5IYLm48jWoWaF5L1gM6YKXp-RQtVAx1/s640/linia+mootowa+hej+podlasie+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Stalin wciąż na Podlasiu szczerzy kły… Nie wierzycie? Wystarczy przejechać się wzdłuż Bugu, choćby między Niemirowem a Drohiczynem.</b><br />
<a name='more'></a><br />
Wielkie żelbetowe skorupy schronów bojowych chowają się przed wzrokiem postronnych w leśnym cieniu lub wyrastają ze szczytów nadbużańskich pagórków. Zarośnięte trawą i krzakami, pokryte grubym mchem zaczynają coraz bardziej przypominać twory natury, a nie ludzkich rąk. Pamięć o nich powoli się zaciera na równi z ich konturami. A przecież jeszcze osiemdziesiąt lat temu radzieccy sztabowcy nie bez dumy mówili o nich… kły Stalina. Miały kąsać tych wszystkich, którzy śmieli podnieść rękę na Związek Radziecki. Pas słynnych radzieckich umocnień ciągnie się przez znaczną część południowych i zachodnich krańców województwa podlaskiego. Linia Mołotowa, bo pod tą właśnie nazwą są obecnie najbardziej znane, to nie lada gratka dla miłośników militariów i architektury wojskowej.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeG_n6hBSA2KmBFXs2_-1h5FXMLz8wJcaiKbvoYg6BwT3s6QguCeWoKycRhUFV-b3vT7lacbaNClxhL6e6M2tdNKdLDdyRlgx4TVmlFxxQSSwzH8mNFE9X_kLzebeK-MBgkR9XIt_KNal1/s1600/linia+molotowoa+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeG_n6hBSA2KmBFXs2_-1h5FXMLz8wJcaiKbvoYg6BwT3s6QguCeWoKycRhUFV-b3vT7lacbaNClxhL6e6M2tdNKdLDdyRlgx4TVmlFxxQSSwzH8mNFE9X_kLzebeK-MBgkR9XIt_KNal1/s640/linia+molotowoa+z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Bunkier usytuowany przy drodze biegnącej z Siemiatycz do Drohiczyna.</td></tr>
</tbody></table>
Dolina Bugu kusi malowniczymi widokami, ale nie jest to jedyna atrakcja tych okolic. Pasjonaci historii ściągają tu, by odkrywać pozostałości jednej z najgłośniejszych fortyfikacji okresu II wojny światowej.<br />
<br />
Około 1900 obiektów o różnym przeznaczeniu, ponad 150 tys. żołnierzy i cywilów pracujących w 1940 roku przy ich budowie, przeszło 1000 km długości – rozmach tego przedsięwzięcia nawet dziś budzi podziw. A wszystko po to, żeby odgrodzić się od niemieckiego sojusznika, z którym zaledwie kilka miesięcy wcześniej minister Mołotow podpisał traktat o przyjaźni. Stalin wiedział jednak, że sojusz z Niemcami jest równie ulotny jak dym z jego ulubionej fajki. Stąd budowa zakrojonych na szeroką skalę umocnień, które miały zatrzymać agresora, umożliwić przeprowadzenie mobilizacji na wypadek wojny i wesprzeć działania zaczepne. Linia Mołotowa, podobnie jak jej francuska „kuzynka” – Linia Maginota, nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Niemiecki atak zaskoczył Rosjan, część schronów nawet nie obsadzono, inne nie stawiały zbyt długo oporu. Opuszczone niemalże bez walki, niektóre zamienione w kupę gruzu, po wojnie stały się skarbnicą silników i agregatów prądotwórczych dla miejscowej ludności.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlZGxU49-vu2Fewh2AK1mhNqKZtCAANlRUdTIVpojdWy9jXPbH8KoRTuGOyWgxYspyZgNu6YtZbCY9T2AQ7N9ZC-d1Wx1rV3_htQKclRFbRSxfqTqZmeIeERdWiCP4TJFQUz9Ay0yAa7-w/s1600/linia+molotoowa+hej+podlasie+bunkier+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlZGxU49-vu2Fewh2AK1mhNqKZtCAANlRUdTIVpojdWy9jXPbH8KoRTuGOyWgxYspyZgNu6YtZbCY9T2AQ7N9ZC-d1Wx1rV3_htQKclRFbRSxfqTqZmeIeERdWiCP4TJFQUz9Ay0yAa7-w/s640/linia+molotoowa+hej+podlasie+bunkier+z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Linię Mołotowa tworzyła sieć żelbetonowych schronów i umocnień ziemnych. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6fsGAqK4SA_jaqP9Lygl-3blQiKlI-CdvQ3H_4qyuQPQEah47Z8Nq7yFhoM87EwyJYdC4dfwWezGkuX1V1nU-5CevxS9VUCUBiiJi6ocIGE5EeMDQjApRyVQ3MMFlRERjDhk2YHQHYsQD/s1600/linia+molotowa+hejpodlasie+4+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6fsGAqK4SA_jaqP9Lygl-3blQiKlI-CdvQ3H_4qyuQPQEah47Z8Nq7yFhoM87EwyJYdC4dfwWezGkuX1V1nU-5CevxS9VUCUBiiJi6ocIGE5EeMDQjApRyVQ3MMFlRERjDhk2YHQHYsQD/s640/linia+molotowa+hejpodlasie+4+z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Wiele schronów z Linii Mołotowa znajduje się na szczycie wzniesień, skąd roztacza się dobry widok na całą okolicę. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHaqywbMMwKKl0FNNVBEMDy4FJf-RBqC7qcBmvy0pF5rZIamS54PC0TQTKys_EthCctfPutwjxZMiElBip-wOnKxasLFw0Zo9LtNCCSHxEWdsLBisbrWrlqkz3c-0Go4tl6f3gg7gfCmLt/s1600/hejpodlasie+linia+molotowa+5+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHaqywbMMwKKl0FNNVBEMDy4FJf-RBqC7qcBmvy0pF5rZIamS54PC0TQTKys_EthCctfPutwjxZMiElBip-wOnKxasLFw0Zo9LtNCCSHxEWdsLBisbrWrlqkz3c-0Go4tl6f3gg7gfCmLt/s640/hejpodlasie+linia+molotowa+5+z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Schrony wchodzące w skład Linii Mołotowa stały się nieodłącznym elementem nadbużańskiego krajobrazu. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
Na terenie województwa podlaskiego znajdują się obecnie 3 spośród 13 tzw. rejonów umocnionych – Grodzieński, Osowiecki i Zambrowski. Jak zwiedzać nadbużańskie fortyfikacje? Największe, a zarazem najlepiej zachowane znajdują się w okolicach Moszczony Królewskiej, Anusina, Słochów Annpolskich, Wólki Zamkowej i Putkowic Nadolnych. Wszystkim miłośnikom architektury wojskowej proponujemy pokonać 40-kilometrową trasę między Niemirowem a Drohiczynem. Wiele schronów można dostrzec już z okien samochodu, gdyż często były one sytuowane wzdłuż ważnych szlaków komunikacyjnych. Niektóre z nich zachowały się w doskonałym stanie (gdzieniegdzie widać nawet elementy instalacji), inne zostały wysadzone, pozostawiając po sobie bezładne kupy gruzu.<br />
<br />
Linia Mołotowa to niewątpliwie jedna z najciekawszych, ale wciąż mało znanych atrakcji Podlasia. Dlatego wszystkich gorąco namawiamy na eksplorację Doliny Bugu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNPEYP4tKhf8-4w4dnQpzP400DBkf0AdWxxJbCEHlKZBESWtFDzsUpOVptlg43S9iFDDin8INuDz4s_RoglKSxPc7OE-5P8aQ8rCTdXeAkZBJo9UVXeNcnPdJONO-KVzxjTr8l92In1KER/s1600/linia+molotowa+hej+podlasie+6+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNPEYP4tKhf8-4w4dnQpzP400DBkf0AdWxxJbCEHlKZBESWtFDzsUpOVptlg43S9iFDDin8INuDz4s_RoglKSxPc7OE-5P8aQ8rCTdXeAkZBJo9UVXeNcnPdJONO-KVzxjTr8l92In1KER/s640/linia+molotowa+hej+podlasie+6+z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Schron leżący przy drodze nr 640, nieopodal stacji kolejowej w Siemiatyczach. </td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-88538794757281180522018-03-18T15:02:00.001-07:002018-03-18T15:02:51.896-07:00Żubry na Podlasiu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmoW3EmYNDjAi4Mv9HjZ3E705hvtNPW-0pzIxgaSEf8hduo1my953SqymfMIAndu-j_MfGf7RTLZ6sBTaYpVY0Nz3w4wNgyY0ZM4akt5Ex5P0gKchqlfTsr-SaFBNLX61TC1ZfHHUwtqov/s1600/12525348_1076467715731862_5873092279261127560_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmoW3EmYNDjAi4Mv9HjZ3E705hvtNPW-0pzIxgaSEf8hduo1my953SqymfMIAndu-j_MfGf7RTLZ6sBTaYpVY0Nz3w4wNgyY0ZM4akt5Ex5P0gKchqlfTsr-SaFBNLX61TC1ZfHHUwtqov/s640/12525348_1076467715731862_5873092279261127560_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="Standard">
<b>Białowieskie żubry to niewątpliwie jeden z największych
wabików dla wszelkiej maści zwierzakolubów. Szczególnie dobrą porą do ich
obserwacji jest zima, gdy puszczański imperator opuszcza knieje dla swojej
największej kulinarnej miłości… rzepaku.</b><o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
</div>
<a name='more'></a><br />
Żubry wciąż działają na ludzką wyobraźnię. Potężne,
przepełnione pierwotną siłą, niezmienne od tysięcy lat…Nic dziwnego, że
portretowali je już paleolityczni artyści zdobiący ściany jaskiń w Lascaux czy
Altamirze. Niegdyś powszechnie występujące na kontynencie europejskim, na
początku XX wieku niemalże wymazane z listy istniejących gatunków. Warto w tym
miejscu wspomnieć, że to właśnie dzięki białowieskiej populacji gatunek został
z sukcesem odbudowany. Historia żubrów na przestrzeni wieków to fascynująca
opowieść, ale dla ich miłośników liczy się teraźniejszość.<br />
<br />
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
Zimą żubry chętnie opuszczają puszczę ku rozpaczy właścicieli
okolicznych pól i… radości tych wszystkich, którzy uwielbiają je obserwować. Z
bezpiecznych siedlisk wygania je głód. Należy pamiętać, że ten potężny
roślinożerca potrzebuje dziennie ok. 30-45 kg masy roślinnej, a zimą na
puszczańskich polanach brak jest dostatecznej ilości trawy czy soczystych pędów.
Za to na okolicznych polach pod śniegiem kryją się rzepak i oziminy, który
wyjątkowo pasują żubrzym podniebieniom. Zresztą ostatnio naukowcy dowiedli, że
to właśnie otwarte łąki były naturalnym środowiskiem występowania żubrów przez
tysiące lat, a nie lasy, z którymi zwykle się je kojarzy. Dlatego zimą naprawdę
nie trzeba być szczególnym szczęściarzem, żeby móc obserwować te przepiękne
zwierzęta.<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBOViubMFxIMEMKbVNSmEv5jantuWn8KqkkkpSSKP2ia7OU08PnEYFvnTBdRWWie_JpaHMB8XiNPbo41GrIWvn5UiJyiZjn50cGAiJdU8VXgCf1wj2WEJO-GdrWNWEvEa9LC5Juka4fLhf/s1600/12473757_1061193833925917_6849074246741805747_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBOViubMFxIMEMKbVNSmEv5jantuWn8KqkkkpSSKP2ia7OU08PnEYFvnTBdRWWie_JpaHMB8XiNPbo41GrIWvn5UiJyiZjn50cGAiJdU8VXgCf1wj2WEJO-GdrWNWEvEa9LC5Juka4fLhf/s640/12473757_1061193833925917_6849074246741805747_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmA1-IYKRADEaorgKbSGubPnene93syF1mn7u7pxGtmhyphenhyphenHukYRFvYqLl2BAfU6jw5cWEzYn9ya-tXkGugp71g2WnnBjsIuqzBVVckkfGntpuhPY4bYIgjuxVwdtw4jsKEL37JgmN4aaj3y/s1600/zubry+losinka+hej+podlasie+1z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmA1-IYKRADEaorgKbSGubPnene93syF1mn7u7pxGtmhyphenhyphenHukYRFvYqLl2BAfU6jw5cWEzYn9ya-tXkGugp71g2WnnBjsIuqzBVVckkfGntpuhPY4bYIgjuxVwdtw4jsKEL37JgmN4aaj3y/s640/zubry+losinka+hej+podlasie+1z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiScQ_Or9X1Lg4Tw3dEx5JMKXBHXzmqihaYUuFuelTZWulj9f3KehdqAcTP1tsXx2kBPTV7w4R0oyq38QQBtAC-wtAjqBo8vQJSeNTuU2oXMFWXfInUoF-BBUvhsjQ_IQANu7x5Gj6oSHAt/s1600/12657893_1076467755731858_8496568950877413682_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiScQ_Or9X1Lg4Tw3dEx5JMKXBHXzmqihaYUuFuelTZWulj9f3KehdqAcTP1tsXx2kBPTV7w4R0oyq38QQBtAC-wtAjqBo8vQJSeNTuU2oXMFWXfInUoF-BBUvhsjQ_IQANu7x5Gj6oSHAt/s640/12657893_1076467755731858_8496568950877413682_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1EiSurAMEofNCsCGn0n1ZzRLOjUkrQc4V6RWTW2siXC-vfd0tEix8cDwhuoPlXK1Ml3IAM0JlQZMhtErZOo9urob4RFoQJ_UFHx0NgpiUkaqeAxoJXyZ5AIJfPQK3St9N8sNNiHGIrSDl/s1600/12525362_1076467739065193_4957870702454447920_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1EiSurAMEofNCsCGn0n1ZzRLOjUkrQc4V6RWTW2siXC-vfd0tEix8cDwhuoPlXK1Ml3IAM0JlQZMhtErZOo9urob4RFoQJ_UFHx0NgpiUkaqeAxoJXyZ5AIJfPQK3St9N8sNNiHGIrSDl/s640/12525362_1076467739065193_4957870702454447920_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="Standard">
Najlepszym miejscem do obserwacji żubrów jest… droga biegnąca
do Hajnówki, a zwłaszcza ten jej odcinek, który rozpoczyna się za wsią
Chrabostówka. Niejednokrotnie zatrzymują się tam nawet autobusy, by pasażerowie
mogli choć przez chwilę podziwiać te zwierzęta w pełnej krasie. Z kolei
właściciele samochodów często „fundują” sobie podlaskie safari. Stawiają auta na
poboczu lub polnej drodze i – w zależności od potrzeb – obserwują, fotografują,
filmują…<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
Z naszych kilkuletnich obserwacji wynika, że żubrze stada
szczególnie chętnie zatrzymują się w dwóch miejscach – niedaleko skrętu do wsi
Kutowa (ewentualnie Krzywiec po przeciwległej stronie), a także na rozległych
polach tuż przed Nowosadami, gdzie w tym roku przez wiele dni pasło się ponad
50 sztuk.<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
Żubr, świadom swej potęgi, nie zwraca na ludzi większej
uwagi. Cóż, używając nomenklatury sportowej, starcie zawodnika wagi ciężkiej i
muszej nie budzi wątpliwości co do jego rezultatu. Jednak przekroczenie
zdroworozsądkowego dystansu między człowiekiem a zwierzęciem, a to kusi
zwłaszcza fotografów, może skończyć się fatalnie.<o:p></o:p><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4sKECzOimLlyiyd1cToJCrENpNzBuK_vKukc1zKxgr6wdYDh_DXEw33kQPXo-9H_Ipetsau2To94Fe5I7FcdQp9Y-amjDTpI9mZqS3u0W15KOFMVXzIDM1lwrf709UbrUEkwpWSQX1_Pn/s1600/zubry+hej+podlasie+3z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4sKECzOimLlyiyd1cToJCrENpNzBuK_vKukc1zKxgr6wdYDh_DXEw33kQPXo-9H_Ipetsau2To94Fe5I7FcdQp9Y-amjDTpI9mZqS3u0W15KOFMVXzIDM1lwrf709UbrUEkwpWSQX1_Pn/s640/zubry+hej+podlasie+3z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXGa6A2qpSI0m8lUYlHBTk0C8TGntzfMo0x6acSZtVhMqcoxv0hcDB1Dv9vggharwZp3uTM148BVXAnBFCXgDarDNghYV8zQ6KoCg8WZA9cy0NcQAr6-3h3p5FD6VxQmky0k6to6v52bTq/s1600/zubry+hej+podlasie+2z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXGa6A2qpSI0m8lUYlHBTk0C8TGntzfMo0x6acSZtVhMqcoxv0hcDB1Dv9vggharwZp3uTM148BVXAnBFCXgDarDNghYV8zQ6KoCg8WZA9cy0NcQAr6-3h3p5FD6VxQmky0k6to6v52bTq/s640/zubry+hej+podlasie+2z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQId9qUsXKt0-tXxG5RfgTj_WaxKa9O-vqktqfvijE567pM2JA0pAMPmbpoLX7kLb5TKaskeHnGC9kuo3uKYs11x2YK4nI-0QBr2Qk7SvClUPX5V30pa6KqxOeIDyzuzRj3Q5sjaaQiugl/s1600/zubry+5+hejpodlasie+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQId9qUsXKt0-tXxG5RfgTj_WaxKa9O-vqktqfvijE567pM2JA0pAMPmbpoLX7kLb5TKaskeHnGC9kuo3uKYs11x2YK4nI-0QBr2Qk7SvClUPX5V30pa6KqxOeIDyzuzRj3Q5sjaaQiugl/s640/zubry+5+hejpodlasie+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="Standard">
Pierwszą oznaką niepokoju wśród żubrów jest baczna obserwacja
człowieka. Zwierzęta wówczas wstają, ustawiają się w jednej linii, a młode
chowają się za dorosłymi osobnikami. Szczególną czujność wykazują samice, które
przewodzą stadu. Znakiem ostrzegawczym jest podniesiony ogon. To znak, że
dystans został niebezpiecznie skrócony. Niekiedy żubry odchodzą, zwykle by
skryć się w najbliższym lesie, jednak zdarzały się też przypadki ataków na
ludzi, zwłaszcza gdy żubry zostały zaskoczone niespodziewaną obecnością
człowieka. W najgorszym wypadku kończy się mniej lub bardziej poważnym
poturbowaniem – rogi żubrów mają lekko zakrzywiony kształt, więc bezpośrednie
uderzenie nimi byłoby trudne.</div>
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuivpzUoCmvIIBYVv242lH6bnC8KAcw82hBqSLbyt9aTJLhjXhGgm4kMOP15h5JYStyRcnYdaLJ2QVj8iP1xUst4cncbOGZ9h69CySpGFYTdkYTyemmA7kQWnGV-604AQdL60DBOLICeOs/s1600/zubry+losinka+hej+podlasie+2z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuivpzUoCmvIIBYVv242lH6bnC8KAcw82hBqSLbyt9aTJLhjXhGgm4kMOP15h5JYStyRcnYdaLJ2QVj8iP1xUst4cncbOGZ9h69CySpGFYTdkYTyemmA7kQWnGV-604AQdL60DBOLICeOs/s640/zubry+losinka+hej+podlasie+2z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-8npxwjmOrPLvwB0yxtjiOmweK_PfamZTBmC2mBq6YzBPYVmGxv9fNYdAYm3v_U3kk3tbjf1gap1egHyD4x0BQXLs5Ket8H0VZYoVU1zZzxZq13_DEVka-7uyQHdy8Hq77orgl3n8DDAR/s1600/zubry+losinka+hej+podlasie+3z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-8npxwjmOrPLvwB0yxtjiOmweK_PfamZTBmC2mBq6YzBPYVmGxv9fNYdAYm3v_U3kk3tbjf1gap1egHyD4x0BQXLs5Ket8H0VZYoVU1zZzxZq13_DEVka-7uyQHdy8Hq77orgl3n8DDAR/s640/zubry+losinka+hej+podlasie+3z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-38286955163349327172018-02-17T13:09:00.003-08:002018-02-18T12:31:02.476-08:00Cerkiew w Rajsku<div class="Standard">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSqXkTzKln9VIS_AtmFMrmnPNGJSrtkWdLbQ42C0tlUdgin7_C4ok4pkXXzRf73DTvy55UzbC2d8Qpld89yrhR7SFrHItMDglu4LayH_LBdQ33pIX1dDwD7sB-HJI3yZILHFd_ZFKqYx9v/s1600/cerkiew+w+Rajsku+Podlasie+2+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSqXkTzKln9VIS_AtmFMrmnPNGJSrtkWdLbQ42C0tlUdgin7_C4ok4pkXXzRf73DTvy55UzbC2d8Qpld89yrhR7SFrHItMDglu4LayH_LBdQ33pIX1dDwD7sB-HJI3yZILHFd_ZFKqYx9v/s640/cerkiew+w+Rajsku+Podlasie+2+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Wiecie, że cerkwie potrafią… wędrować. Bynajmniej nie ku
górze, pchane siłą ludzkich modlitw, ale tak jak ludzie, drogami. I tak jak
ludzie, wybierają się w podróże z różnych powodów. Zobaczcie, dlaczego w podróż
wyruszyła cerkiew z Rajska.</b><o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="Standard">
Cerkwie nie mają w naturze podróżowania. Zmuszają je do tego
zwykle ludzie, rzadziej natura. Nie inaczej było z cerkwią w Rajsku, która po
kilkudziesięciu latach wsłuchiwania się w ludzkie modlitwy „opuściła” leżący
koło Tomaszowa Lubelskiego Poturzyn. Zresztą w tym czasie Lubelszczyznę
częściej niż cerkwie opuszczali ludzie. Akcja „Wisła” wywróciła ich losy niczym
podszewkę, na zupełnie inną stronę.<o:p></o:p><br />
<br /></div>
<div class="Standard">
Świątynia z Poturzyna, która – po zamknięciu – przez
kilkanaście lat była jeszcze magazynem nawozów – trafiła do Rajska. Przebyła
ponad 300 km, zostawiając za sobą wiernych i smutne wspomnienia… Niestety,
znalazła się w miejscu równie mocno doświadczonym przez los.<o:p></o:p><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkLREk0BCjdXZ_ZwIhyphenhyphen_aynkbcocTjwlUonWWbgJYgXFOPL0JVPxfr4WH-rRQeiBHHrihWT4QqUiNferAvHPbVwlYysBAGNlYDJET2i7TQszjL1AjrPrTlecctMuIZ0D7eo1twkPeyWPjm/s1600/cerkiew+w+Rajsku+Podlasie+3+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkLREk0BCjdXZ_ZwIhyphenhyphen_aynkbcocTjwlUonWWbgJYgXFOPL0JVPxfr4WH-rRQeiBHHrihWT4QqUiNferAvHPbVwlYysBAGNlYDJET2i7TQszjL1AjrPrTlecctMuIZ0D7eo1twkPeyWPjm/s640/cerkiew+w+Rajsku+Podlasie+3+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ponoć pierwsza cerkiew w Rajsku pojawiła się już w XVI wieku.
Jak głosi legenda, w nieodległym uroczysku Hołowkowo objawiła się Matka Boska.
Do świętej krynoczki tłumnie zaczęli przybywać ludzie, a cudowna woda na równi
z duszami leczyła także ich ciała. Otoczona kultem ikona zaginęła w trakcie
bieżeństwa, podobnie jak cenne XVII-wieczne wyposażenie cerkwi.</div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
Wcześniej wiekowa drewniana cerkiew nie wytrzymała próby
czasu. Jej miejsce, jeszcze w XIX wieku, zajęła murowana, która kilkadziesiąt
lat później była świadkiem największej tragedii w historii wsi. W 1942 roku
wieś została spacyfikowana przez Niemców – krwawy odwet za partyzancką
zasadzkę. Prawie 150 osób rozstrzelano, wszystkie domy spalono, powycinano
drzewa, zasypano studnie, a nawet z drogi biegnącej przez wieś powyrywano bruk,
jakby ukarani mieli być nie tylko ludzie, ale i ziemia.<o:p></o:p><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidrStcWMty7c6DBsq1gZ5mSQ6PvEFB_OPgD4jErrG5ulZEbLDd9ovcvk50yX1t4tKer-fTH2OGvly63CbROouiJ7DSrWi7GioopwDeZAYgmcKKuARfI59RClYOHV7ttEiL0QG-C1BYnBbw/s1600/cerkiew+w+Rajsku+Podlasie+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="800" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidrStcWMty7c6DBsq1gZ5mSQ6PvEFB_OPgD4jErrG5ulZEbLDd9ovcvk50yX1t4tKer-fTH2OGvly63CbROouiJ7DSrWi7GioopwDeZAYgmcKKuARfI59RClYOHV7ttEiL0QG-C1BYnBbw/s640/cerkiew+w+Rajsku+Podlasie+z.jpg" width="426" /></a></div>
<br />
Przez kilkanaście powojennych lat we wsi, zamiast cerkwi,
stał barak z surowych desek. Potem „przyszła” cerkiew z Poturzyna. Stanęła
dokładnie na fundamentach zniszczonej świątyni, na niewielkim wzniesieniu po
środku wsi. Z jej wieży widać mogiłki rozstrzelanych, zwłaszcza zimą, gdy nie
zasłaniają ich korony drzew. Patronami nowej cerkwi zostali święci Piotr i Paweł.
Starą opiekowała się Matka Boska Cierpiąca… </div>
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
</div>
<div class="Standard">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaEmLAzVQKTLKzOYSEf_lbnWSp9qBrBmuBh3ZEfj-_RAMzntiayphM3jWCRdu7ESQOV_Cnxf3vclSXGNpPjH5xCjI91Kcm4Ns52tK8iqi-VVLlWWXUwokA72gzfwIt3lvqm6Aiztk3W-yJ/s1600/cerkiew+w+Rajsku+podlasie+4+z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaEmLAzVQKTLKzOYSEf_lbnWSp9qBrBmuBh3ZEfj-_RAMzntiayphM3jWCRdu7ESQOV_Cnxf3vclSXGNpPjH5xCjI91Kcm4Ns52tK8iqi-VVLlWWXUwokA72gzfwIt3lvqm6Aiztk3W-yJ/s640/cerkiew+w+Rajsku+podlasie+4+z.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com017-100 Rajsk, Polska52.8473067 23.153175127.325272199999997 -18.1554189 78.3693412 64.4617691tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-1682885865629141942017-03-13T12:31:00.000-07:002017-03-13T12:32:33.967-07:00Święte kamienie na Podlasiu<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-77BFpv_g6oA/WMbxJGyuRcI/AAAAAAAACqE/LMDZOphTRR0-yxye0VL2XAJxWhFdxI7qgCPcB/s1600/zajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodciskiem%2Bstopy%2Bmatki%2Bboskiej%2Bhej%2Bpodlasie%2B%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-77BFpv_g6oA/WMbxJGyuRcI/AAAAAAAACqE/LMDZOphTRR0-yxye0VL2XAJxWhFdxI7qgCPcB/s640/zajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodciskiem%2Bstopy%2Bmatki%2Bboskiej%2Bhej%2Bpodlasie%2B%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Święte lub – jak niekiedy przekazuje ludowa tradycja –
diabelskie kamienie rozrzucone są na terenie całego Podlasia. Towarzyszą im
legendy i tajemnicze zdarzenia, potęgujące aurę niezwykłości miejsc, w których
się znajdują.</b><o:p></o:p><br />
<b></b><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal">
Niegdyś po Podlasiu wędrowała Matka Boska. Tak przynajmniej
mówią miejscowe legendy, bo najstarsi mieszkańcy i tak nie pamiętają tego.
Ponoć była pod Bielskiem, odwiedziła okolice wsi Białki niedaleko Trześcianki,
a także Knorydy. Zostawiła też ślad w pobliżu Zajączek. Ślad właśnie, bowiem
tylko tyle pozostało po jej wizycie. Ale ślad to nie byle jaki, bo wyryty w
kamieniu. A kamień – jak wiadomo – trwalszy jest niż tony zapisanego papieru.
Dlatego zapisuje się w nim rzeczy najważniejsze, sprawy życia albo śmierci.
Takie, które mają pozostać nawet wtedy, gdy ludzka pamięć zawiedzie.</div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Z3xDew4D-9A/WMbxJGGx54I/AAAAAAAACqE/s54LSU0JkRgeXMymV6g_Vnje_Ir9iyS8QCPcB/s1600/zajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodcieskiem%2Bstopy%2Bmatki%2Bboskiej%2Bhej%2Bpodlasie%2B1z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-Z3xDew4D-9A/WMbxJGGx54I/AAAAAAAACqE/s54LSU0JkRgeXMymV6g_Vnje_Ir9iyS8QCPcB/s640/zajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodcieskiem%2Bstopy%2Bmatki%2Bboskiej%2Bhej%2Bpodlasie%2B1z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-JScgAW1CKKg/WMbxJJHEdeI/AAAAAAAACqE/aFHJDHelb3ECG63ZPboLmHIfCPgAewSOQCPcB/s1600/zajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodciskiem%2Bstopy%2Bmatki%2Bboskiej%2Bhej%2Bpodlasie%2Bblog%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-JScgAW1CKKg/WMbxJJHEdeI/AAAAAAAACqE/aFHJDHelb3ECG63ZPboLmHIfCPgAewSOQCPcB/s640/zajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodciskiem%2Bstopy%2Bmatki%2Bboskiej%2Bhej%2Bpodlasie%2Bblog%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Nie wiadomo, kiedy dokładnie zawitała Matka Boska w okolice
Zajączek. Na pewno nie było wtedy jeszcze gładkiej jak wyprawiona skóra drogi z
Juchnowca do Wojszek, więc wędrowała przez pola. Pola, na których teraz
gospodarze wysiewają raz żyto, innym razem – kukurydzę. Zmęczona była, bo na
rękach miała jeszcze malutkiego Jezusa. A tamtejsza ziemia, pewnie tak jak i
teraz, była gliniasta i grząska, więc wędrówka tym bardziej dawała się jej we
znaki. Utrudzona stanęła na polnym kamieniu, by rozejrzeć się po okolicy.
Zostawiła na chropowatej, szarej powierzchni wyraźny ślad stopy. Z biegiem
czasu jego zarys zaczął się zacierać. Bardziej przemawiał do wyobraźni niż do
oczu. Tyle mówi jedna z podlaskich legend. A jak jest w rzeczywistości?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Otóż faktycznie, nieopodal wsi Zajączki wciąż znajduje się
olbrzymi, tajemniczy kamień. Jego kilkunastometrowy obwód robi wrażenie.
Niegdyś ludzie przychodzili tu się modlić, stawiali świece. Teraz mało kto
pamięta o kamieniu. Ślad Matki Boskiej zatarł się nie tylko w ludzkiej pamięci,
ale też na powierzchni kamienia. <o:p></o:p><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiOJ9KXCXqjJ5Tu4oSzaoKMD0lV1_onaOq8MlxCvzE7BFgUOacOzxkCnHl63VyYyLnArm9XNKrXPngd1RIbU63bGv9eBTwVo2IQHZSKuOyYZ0qihJdc3kc7oV_uqlvZ6Ban0Z7dVy3Yp7x/s1600/zajaczki+kamien+z+odciskiem+stopy+matki+boskiej++hej+podlasie+z.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiOJ9KXCXqjJ5Tu4oSzaoKMD0lV1_onaOq8MlxCvzE7BFgUOacOzxkCnHl63VyYyLnArm9XNKrXPngd1RIbU63bGv9eBTwVo2IQHZSKuOyYZ0qihJdc3kc7oV_uqlvZ6Ban0Z7dVy3Yp7x/s640/zajaczki+kamien+z+odciskiem+stopy+matki+boskiej++hej+podlasie+z.jpg.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Kamień leży jakieś 200 metrów od drogi prowadzącej z
Juchnowca do Wojszek. Latem, gdy okoliczne pola okrywają łany zbóż, nie sposób
go dostrzec. Najlepiej widać go wczesną wiosną lub późną jesienią. Olbrzymi
kamień wystaje ponad grunt jak skorupa prehistorycznego gada. Na jego
powierzchni tylko wprawne oko dostrzeże ślad przypominający ludzką stopę. Są
też inne ślady – kilkanaście otworów ustawionych w jednej linii. Ale to już
znacznie nowsza historia. Niegdyś właściciel pola postanowił usunąć głaz.
Nawiercił otwory, wypełnił je prochem i… w efekcie niekontrolowanego wybuchu
stracił wzrok. Kamień pozostał nienaruszony. Ponoć to kara za próbę zniszczenia
świętego miejsca. Od tego momentu nikt nie ważył się podnieść na niego ręki.<o:p></o:p><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-MjSBz6iFnrU/WMbxJEcYayI/AAAAAAAACqE/snDO2gEsVyw9L7UrsnNeKMG77xGlj-MuQCPcB/s1600/wies%2Bzajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodciskiem%2Bstop%2Bmatki%2Bboskiej%2Bhej%2Bpodlasie%2Bblog%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-MjSBz6iFnrU/WMbxJEcYayI/AAAAAAAACqE/snDO2gEsVyw9L7UrsnNeKMG77xGlj-MuQCPcB/s640/wies%2Bzajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodciskiem%2Bstop%2Bmatki%2Bboskiej%2Bhej%2Bpodlasie%2Bblog%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Tak czy inaczej, kamień wciąż intryguje. Leży, co ciekawe,
na kamiennej platformie i zorientowany jest według kierunków świata. Zdaniem
wielu, potwierdza to, że był on przedmiotem pradawnego kultu. Swoje pięć groszy
dorzucają również miłośnicy radiestezji i zjawisk paranormalnych. Pierwsi z
nich odkryli w tym miejscu skupienie niezwykłej energii, drudzy – dowodzą, że
kamień z Zajączek wchodzi w skład oplatającej ziemię sieci tzw. diabelskich
kamieni, które mogą być sygnalizatorami dla… przybyszów z kosmosu. Pytań jest
wiele, odpowiedzi – brak, tajemnica pozostaje…<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ygdMA9RPx5M/WMbxJLdrcXI/AAAAAAAACqE/5l6DRhLvjtwJSb94Ay1KvlrOOfYRYz2IgCPcB/s1600/wies%2Bzajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodciskiem%2Bstopy%2Bmatka%2Bboska%2Bhej%2Bpodlasie%2Bblog%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-ygdMA9RPx5M/WMbxJLdrcXI/AAAAAAAACqE/5l6DRhLvjtwJSb94Ay1KvlrOOfYRYz2IgCPcB/s640/wies%2Bzajaczki%2Bkamien%2Bz%2Bodciskiem%2Bstopy%2Bmatka%2Bboska%2Bhej%2Bpodlasie%2Bblog%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Świętych kamieni, na których ponoć można dostrzec ślady stóp
Matki Boskiej, jest na Podlasiu przynajmniej kilka. Oprócz Zajączek, znajdują
się one w Knorydach, Białce (koło Trześcianki) i Zawadach usytuowanych w
pobliżu Bielska Podlaskiego. Jest i tajemniczy kamień w Grodzisku (przy trasie
Suchowola – Dąbrowa Białostocka), na którym miejscowi, dla odmiany, widzą
odcisk czarciego kopyta.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com3Zajączki, Polska53.560887 19.89081710000004928.0388525 -21.41777689999995 79.0829215 61.199411100000049tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-77041335059398658072017-03-03T03:15:00.000-08:002017-05-03T04:20:18.121-07:00Cerkiew w Tyniewiczach<div class="Standard">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-H3sPfjO6-GE/WLlPbpFT5qI/AAAAAAAACpA/s3Ek7xYcULc4-yIRLOGHVg0ZdbM_e9RvwCPcB/s1600/PICT0126a_small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-H3sPfjO6-GE/WLlPbpFT5qI/AAAAAAAACpA/s3Ek7xYcULc4-yIRLOGHVg0ZdbM_e9RvwCPcB/s640/PICT0126a_small.jpg" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Pożoga wojenna sprawiła, że cerkiew znajdująca się w
Tyniewiczach Dużych nie została wpisana w poczet najstarszych podlaskich
cerkwi. Jednak w jej prostej, surowej bryle można bez trudu odszukać ducha
dawnych czasów.</b><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="Standard">
<br />
Opiniotwórczy Instytut Pantone ogłosił, że kolorem roku 2017
będzie zielony. Szkoda, że drewnianych cerkwi w tym kolorze na Podlasiu nie jest zbyt
wiele. Przegrywają konkurencję z błękitnymi i brązowymi. Zielone cerkwie można
zobaczyć w Trześciance czy Koźlikach. Zielona - do niedawna - była także świątynia w Tyniewiczach Dużych. </div>
<div class="Standard">
<o:p></o:p><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-u0j_dSfgoV4/WLlPbpApfCI/AAAAAAAACpA/775LQKeQZdMmp5buPaWEl9aHf1dZyHLeACPcB/s1600/PICT0127a_small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-u0j_dSfgoV4/WLlPbpApfCI/AAAAAAAACpA/775LQKeQZdMmp5buPaWEl9aHf1dZyHLeACPcB/s640/PICT0127a_small.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="Standard">
Tyniewicze Duże leżą z dala od głównych szlaków
komunikacyjnych. Najlepiej dotrzeć do nich, skręcając z trasy Narew-Hajnówka w
kierunku Łosinki. Przez kilka kilometrów jedzie się mocno zużytą asfaltową
drogą. Tyniewicka cerkiew znajduje się na terenie starego cmentarza, tuż koło
niewielkiego skrzyżowania. Nie sposób jej przegapić. Jej bryła wyraźnie rysuje
się na tle lasu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR0RuzLkHqEm_bkVuQUxvwqUkkqpV91enZVvW0a26iYM87kDmUXQJYnfd6SuYu3vVGDF7SYjCzcm4LmTGI8q0Qm23jFu_g0wJ4h9dCW0j8NVJ9c1azX48GZpBGIxYWrPyuwO-D1i-dNYJK/s1600/cerkiew+w+tyniewiczach+hej+podlasie++z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR0RuzLkHqEm_bkVuQUxvwqUkkqpV91enZVvW0a26iYM87kDmUXQJYnfd6SuYu3vVGDF7SYjCzcm4LmTGI8q0Qm23jFu_g0wJ4h9dCW0j8NVJ9c1azX48GZpBGIxYWrPyuwO-D1i-dNYJK/s640/cerkiew+w+tyniewiczach+hej+podlasie++z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHE2HSykRSob5l7Kh-7OhIxrCjnt0BYZ5MDAWCJ39XFianjZt5UsHI0p_PVblRJvB0hmYKvxIs0AT4zMBGRkZJL9-WP4VexTZOkcSlHyQJIibJff9efVQC4PJjvsUSCXS8clVy7UCKDmX2/s1600/cerkiew+w+tyniewiczach+duzych+hej+podlasie+x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHE2HSykRSob5l7Kh-7OhIxrCjnt0BYZ5MDAWCJ39XFianjZt5UsHI0p_PVblRJvB0hmYKvxIs0AT4zMBGRkZJL9-WP4VexTZOkcSlHyQJIibJff9efVQC4PJjvsUSCXS8clVy7UCKDmX2/s640/cerkiew+w+tyniewiczach+duzych+hej+podlasie+x.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
Gdyby nie pożoga wojenna, cerkiew w Tyniewiczach Dużych
niechybnie znalazłaby się w gronie najstarszych podlaskich cerkwi. Niestety,
spłonęła w 1944 roku. Z dawnej świątyni pozostała jedynie wiekowa dzwonnica.
Obecna cerkiew, wzorowana na poprzedniej, ma dość prostą, jednonawową bryłę.
Najbardziej charakterystycznym jej elementem jest ośmioboczna wieża zwieńczona
blaszanym hełmem.<o:p></o:p><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-v0zEzwojkN4/WLlPbjE3s2I/AAAAAAAACpA/uFTFpxgxAp0EBRuuIxCe0XX2xVobBUq9QCPcB/s1600/PICT0047a_small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-v0zEzwojkN4/WLlPbjE3s2I/AAAAAAAACpA/uFTFpxgxAp0EBRuuIxCe0XX2xVobBUq9QCPcB/s640/PICT0047a_small.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="Standard">
Niedaleko cerkwi, tuż przy drodze prowadzącej do wsi,
znajduje się intrygujący, stary drewniany krzyż, który ledwo wystaje ponad
poziom gruntu. Latem jego ramiona wystają delikatnie ponad łany falującego
zboża niczym ramiona pływaka. Skąd taki krzyż? Należy pamiętać, że o ile wiara
wyrasta z ludzkich serc, to przydrożne krzyże wyrastają z… ziemi. Z biegiem
czasu na skutek kontaktu z wilgocią drewniany krzyż gnił. Przodkowie obecnych
mieszkańców Tyniewicz Dużych, chcąc go uchronić przed upadkiem, systematycznie
przycinali go. Z drewnianego krzyża zostało już niewiele. Staruszkowie
powiadają, że gdy jego ramiona zetkną się z ziemią, znowu przyjdzie wojna…<o:p></o:p><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-8eYrtX8f1R8/WLlPbvfhKiI/AAAAAAAACpA/y9OVcVLIX9U9RIiD_qK3qS5rl_onWe0UACPcB/s1600/PICT0056a_small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-8eYrtX8f1R8/WLlPbvfhKiI/AAAAAAAACpA/y9OVcVLIX9U9RIiD_qK3qS5rl_onWe0UACPcB/s640/PICT0056a_small.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="Standard">
Jeszcze przed ostatnią wojną wieś znana była jako Tyniewicze
Wielkie, ale mieszkańcom, pozbawionym jak widać pierwiastka megalomanii,
wystarczył dopisek Duże. Ponaddwustuletnia wieś starzeje się razem z jej
mieszkańcami, których zostało niespełna 200. Mamy nadzieję, że nie odejdzie
wraz z najstarszymi mieszkańcami, bo w takich właśnie miejscach można jeszcze
dotknąć prawdziwego Podlasia.<o:p></o:p><br />
<br />
PS. Nie możemy się już doczekać, kiedy zobaczymy nową wersję kolorystyczną tej cerkwi. </div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<br />
<div class="Standard">
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com2Tyniewicze Duże, Polska52.8602937 23.4716327999999525.2839281999999983 -59.145554700000048 90 106.08882029999995tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-32043269903702319702017-02-28T13:48:00.000-08:002017-03-15T13:45:21.139-07:00Cerkiew w Szczytach<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-uj_-v1iK3Uk/WMmlBNVdCZI/AAAAAAAACrg/EqPWB1oWfakrIcOwbsnUAHQUjF2OgYGRQCPcB/s1600/cerkiew%2Bw%2BSzczytach%2BNowodworach%2BHej%2Bpodlasie%2Bblog%2B%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-uj_-v1iK3Uk/WMmlBNVdCZI/AAAAAAAACrg/EqPWB1oWfakrIcOwbsnUAHQUjF2OgYGRQCPcB/s640/cerkiew%2Bw%2BSzczytach%2BNowodworach%2BHej%2Bpodlasie%2Bblog%2B%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Cerkiew w Szczytach-Dzięciołowie to jedna z najstarszych cerkwi na Podlasiu. Jednocześnie to właśnie w tej niewielkiej wsi rozpoczyna się Podlaski Szlak Kulturowy „Drewno i Sacrum”, pokazujący najpiękniejsze przykłady podlaskiej architektury drewnianej.</b><br />
<a name='more'></a><br />
Droga prowadząca z Bielska Podlaskiego do Hajnówki nie bez powodu nazywana jest Carskim Traktem. Tędy bowiem w XIX wieku często podróżowali do Białowieży na polowania rosyjscy carowie. Żaden z nich zapewne nie zajrzał do parafialnej cerkwi znajdującej się w Szczytach-Dzięciołowie. Może tylko zmęczony podróżą na chwilę zatrzymał wzrok na niebieskiej świątyni, której fragmenty prześwitywały przez okalające ją drzewa. A przecież decyzja jednego z nich, Mikołaja I, sprawiła, że uniccy mieszkańcy okolicznych wsi zostali włączeni do cerkwi prawosławnej. Konwersja nie wywołała wśród miejscowych zbyt wielkich protestów. Jej największą ofiarą stała się… kamienna figura św. Jana Nepomucena stojąca przed cerkwią. Przynajmniej tak głosi miejscowa legenda. Ale o tym za chwilę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-VaMvkG8b5WE/WMmlBHSK9YI/AAAAAAAACrg/6g2NuNeUfnMLgT7Z3rMqtjVwdfQ-c_VKwCPcB/s1600/cerkiew%2Bszczyty%2Bnowodwory%2Bjan%2Bnepomucen%2Brzezba%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-VaMvkG8b5WE/WMmlBHSK9YI/AAAAAAAACrg/6g2NuNeUfnMLgT7Z3rMqtjVwdfQ-c_VKwCPcB/s640/cerkiew%2Bszczyty%2Bnowodwory%2Bjan%2Bnepomucen%2Brzezba%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Z Bielska droga w kierunku Hajnówki biegnie prosto niczym szpaler carskich gwardzistów. Po przejechaniu niespełna 12 kilometrów pojawia się znak z dwujęzycznym napisem – polskim i białoruskim. Skręcając w prawo, docieramy do Szczytów-Dzięciołowa, niewielkiej wsi z bogatą historią, sięgającą XVI wieku, choć odnalezione w pobliżu sąsiednich Rakowicz cmentarzysko średniowieczne poświadcza, że osadnictwo na tych terenach było znacznie starsze.<br />
<br />
Obecnie istniejącą cerkiew w Szczytach-Dzięciołowie wybudował w 1785 roku Jan Walenty Węgierski, podkomorzy przy królu Stanisławie Auguście Poniatowskim. Miała ona służyć członkom nowo powstającej parafii unickiej. Jednak zdaniem niektórych historyków wcześniej we wsi istniała już świątynia prawosławna, której powstanie związane było z bojarskim rodem Szczytowiczów, założycieli wsi. <br />
<br />
Miejscowa cerkiew należy do najstarszych cerkwi na Podlasiu, a jej kształt tylko nieznacznie zmienił się w ciągu ostatnich 230 lat. Niegdyś w jej wnętrzu znajdowały się między innymi obrazy pędzla Augustyna Mirysa, nadwornego malarza hetmana wielkiego koronnego Jana Klemensa Branickiego, a przed świątynią nadal stoi rzeźba przedstawiająca św. Jana Nepomucena, dłuta Jana Chryzostoma Redlera, autora choćby rzeźb Herkulesa stojących na dziedzińcu Pałacu Branickich w Białymstoku. Obrazy i rzeźby znanych artystów, które kryją się w rozrzuconych po całym Podlasiu niewielkich kościołach i cerkwiach, to fascynujący temat, któremu być może wkrótce poświęcimy kolejny nasz post.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-fZHNKISEigU/WMmlBJV2leI/AAAAAAAACrg/SwpD6T8cxJUVCBpcK_8CCsEwuu-BddJZwCPcB/s1600/cerkiew%2Bszczyty%2BNowodwory%2Bhej%2Bpodlasie%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-fZHNKISEigU/WMmlBJV2leI/AAAAAAAACrg/SwpD6T8cxJUVCBpcK_8CCsEwuu-BddJZwCPcB/s640/cerkiew%2Bszczyty%2BNowodwory%2Bhej%2Bpodlasie%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-q_bxBYU_YuI/WMmlBIZKX_I/AAAAAAAACrg/fBdRZc38VkEETd3uMYULERzrNC9ssvmzACPcB/s1600/cerkiew%2Bszczyty%2Bnowodrowy%2B1%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-q_bxBYU_YuI/WMmlBIZKX_I/AAAAAAAACrg/fBdRZc38VkEETd3uMYULERzrNC9ssvmzACPcB/s640/cerkiew%2Bszczyty%2Bnowodrowy%2B1%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Zresztą z rzeźbą stojącą przed cerkwią w Szczytach związana jest ciekawa historia. Czy prawdziwa? Nikt nie wie. Otóż w latach 30. XIX wieku, gdy car Mikołaj I podpisał akt włączający Kościół Unicki do Cerkwi Prawosławnej, mieszkańcy Bielska postanowili odzyskać figurę św. Jana Nepomucena, by postawić ją przed jednym z tamtejszych kościołów. Mieszkańcy Szczytów nie zgodzili się. Wywiązała się bójka, której efektem były sińce, wybite zęby i ręka, którą straciła… rzeźba. Do dziś posąg świętego pozbawiony jest jednej kończyny.<br />
<br />
Na koniec warto wspomnieć, że właśnie w Szczytach-Dzięciołowie rozpoczyna się Podlaski Szlak Kulturowy „Drewno i Sacrum”, opracowany specjalnie z myślą o przybliżeniu najpiękniejszych przykładów architektury drewnianej. Warto właśnie w tym miejscu rozpocząć wędrówkę śladami podlaskich drewnianych cerkwi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-8yUxAYyK-hI/WMmlBCRj92I/AAAAAAAACrg/huSiGOF49oUYycEEdceSPc3gx25FPyShQCPcB/s1600/szczyty%2Bnowodwory%2Bcerkiew%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-8yUxAYyK-hI/WMmlBCRj92I/AAAAAAAACrg/huSiGOF49oUYycEEdceSPc3gx25FPyShQCPcB/s640/szczyty%2Bnowodwory%2Bcerkiew%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-XQVa2d1Ym-8/WMmlBB1LtkI/AAAAAAAACrg/wK5Idl5cWS0wzTXI4l5nQnuXBxbf7WibgCPcB/s1600/cerkiew%2BSzczyty%2BNowodwory%2Bhej%2Bpodlasie%2Bblog%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-XQVa2d1Ym-8/WMmlBB1LtkI/AAAAAAAACrg/wK5Idl5cWS0wzTXI4l5nQnuXBxbf7WibgCPcB/s640/cerkiew%2BSzczyty%2BNowodwory%2Bhej%2Bpodlasie%2Bblog%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com0Szczyty-Dzięciołowo, Polska52.7421333 23.35573769999996327.2200988 -17.952856300000036 78.2641678 64.664331699999963tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-26785149289406483072016-12-16T12:59:00.001-08:002016-12-18T12:45:12.264-08:00Prehistoryczne Podlasie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-jV-E7CQ4gXo/WExkyXPxJvI/AAAAAAAACnA/3l8Gme6uQVIm5tIwH0buLhW4REVQqZoGQCPcB/s1600/nowodworce%2Bosada%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-jV-E7CQ4gXo/WExkyXPxJvI/AAAAAAAACnA/3l8Gme6uQVIm5tIwH0buLhW4REVQqZoGQCPcB/s640/nowodworce%2Bosada%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Przemierzając Podlasie, tropimy nie
tylko ślady zwierząt, ale także ślady… historii. A ta
bynajmniej nie rozpoczyna się wraz z pojawieniem się na kartach
dziejów rodów Branickich czy nawet Sapiehów, z którymi zwykle
kojarzone jest Podlasie. Jest znacznie starsza, sięga bowiem niemal
10 tys. lat wstecz.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span>
<span style="line-height: 16px;">Pewnie trudno w to uwierzyć, ale wciąż można odnaleźć ślady obecności ludzi żyjących w tak odległych czasach. Znajdują się na nadrzecznych wydmach i piaszczystych pagórkach, usytuowanych wzdłuż Narwi i Supraśli. Wystarczy odrobina szczęścia i cierpliwości, by je odszukać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Ok. 9 tys. p.n.e., po ustąpieniu ostatniego zlodowacenia, tereny tożsame z obecnym Podlasiem przypominały tundrę – dość surową, wciąż smaganą lodowatymi wiatrami, a przy tym porośniętą krzewami i karłowatymi drzewami. W dolinach rzek, gdzie z racji obecności życiodajnej wody bujnie rosła trawa, pasły się stada reniferów. I to one były głównym celem ówczesnych myśliwych, których zwykło się później nazywać łowcami reniferów. Zwierzęta te były nie tylko źródłem mięsa, ale też skór, którymi pokrywano szałasy, a także kości i rogów służących do wyrobu broni i narzędzi. Społeczności o charakterze rolniczym miały się na tych terenach pojawić dopiero za kilka tysięcy lat, stąd podstawą egzystencji ówczesnych ludzi były łowiectwo i zbieractwo.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-G4v0xmXtcQI/WExkyd_ULyI/AAAAAAAACm0/iCCF2fWeH003ym6SL75-uWyr4vvjRL6LACPcB/s1600/rybaki%2Bosadaz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-G4v0xmXtcQI/WExkyd_ULyI/AAAAAAAACm0/iCCF2fWeH003ym6SL75-uWyr4vvjRL6LACPcB/s640/rybaki%2Bosadaz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Na niewielkiej wydmie niedaleko wsi Rybaki koło Dobrzyniewa, obecnie porośniętej gęstą trawą, niegdyś znajdowała się prehistoryczna osada.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/--4CEdeNJpb8/WExkyd_GnrI/AAAAAAAACm0/P7zV7J_vffYDtImtthcKpmxgLuPJnQAdwCPcB/s1600/kislaki%2Bosada%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/--4CEdeNJpb8/WExkyd_GnrI/AAAAAAAACm0/P7zV7J_vffYDtImtthcKpmxgLuPJnQAdwCPcB/s640/kislaki%2Bosada%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Nadnarwiańska wydma niedaleko wsi Kiślaki.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-RKOxCBkq6gE/WExkyVDXvPI/AAAAAAAACm0/95aB4lSJvuoA85KiIEY9lzdwWn3XgNEewCPcB/s1600/nowodworce%2B2%2Bosada%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-RKOxCBkq6gE/WExkyVDXvPI/AAAAAAAACm0/95aB4lSJvuoA85KiIEY9lzdwWn3XgNEewCPcB/s640/nowodworce%2B2%2Bosada%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Rozległa wydma koło Nowodworców była zamieszkała na przestrzeni kilku tysięcy lat.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Niewielkie grupy myśliwych, liczące przeciętnie 20-30 osób, podążały za przemieszczającymi się stadami reniferów. Tymczasowe obozowiska istniały tak długo, jak długo można było w okolicy zdobyć pożywienie. Niestety, wraz z ocieplaniem się klimatu, renifery migrowały coraz bardziej na północ.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Obozowiska nie bez powodu zakładane były na nadrzecznych wydmach. Rzeki umożliwiały stały dostęp do wody, a piaszczyste wzniesienia, często otoczone bagnami, miały niepodważalne walory obronne. Właśnie tam budowano częściowo zagłębione w ziemi szałasy, pokryte skórami wspartymi na drewnianych konstrukcjach.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-6vfLby3Zi8k/WExkyTBTGzI/AAAAAAAACm0/MjD8myK076IuRixQU3Akd107P0Okc-HEACPcB/s1600/osada%2B5z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-6vfLby3Zi8k/WExkyTBTGzI/AAAAAAAACm0/MjD8myK076IuRixQU3Akd107P0Okc-HEACPcB/s640/osada%2B5z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Fragment paleniska znajdującego się na wydmach niedaleko wsi Grądy Woniecko.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">W podlaskim krajobrazie wciąż można odszukać miejsca, w których znajdowały się prehistoryczne obozowiska i późniejsze osady. Grądy Woniecko, Nowodworce, Rybaki koło Dobrzyniewa, Kiślaki w pobliżu Tykocina to tylko niektóre z nich. Obecnie wzniesienia o delikatnych profilach często ledwie rysują się pod plątaniną traw. Trzeba dużo wyobraźni, żeby wskrzesić w tych miejscach obraz niegdyś żyjących ludzi. Niekiedy jednak zieleń nie może zapanować nad sypkim piaskiem, który nadal tworzy obszerne wydmy, tak jak w Grądach Woniecku czy Nowodworcach. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-KnLeIFEupSQ/WExkyfmrqHI/AAAAAAAACm0/PK_2d0cTasMBRkopq_nEgRDoeO37JZevgCPcB/s1600/osada%2B1%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-KnLeIFEupSQ/WExkyfmrqHI/AAAAAAAACm0/PK_2d0cTasMBRkopq_nEgRDoeO37JZevgCPcB/s640/osada%2B1%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Na wydmach w Grądach Woniecku wciąż doskonale są widoczne ślady prehistorycznych palenisk.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ACJKH38mcAw/WExkybaI4qI/AAAAAAAACm0/cdr2dqwMnBUU2oCY2jAVVEnNOxhfLy27wCPcB/s1600/osada%2B6z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-ACJKH38mcAw/WExkybaI4qI/AAAAAAAACm0/cdr2dqwMnBUU2oCY2jAVVEnNOxhfLy27wCPcB/s640/osada%2B6z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Resztki popiołu z palenisk znajdujących się na terenie prehistorycznej osady w Grądach Woniecku.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Wprawne oko w białym piasku dostrzeże krzemienne odpady produkcyjne – wióry i odłupki, przy odrobinie szczęścia także narzędzia, głównie drapaki i skrobacze wykorzystywane do oprawiania zwierzęcych skór. Wciąż widać również liczące kilka tysięcy lat zarysy palenisk, gdzieniegdzie trafiają się fragmenty ręcznie lepionej ceramiki czy drobne pozostałości zwierzęcych kości. Erozja napędzana siłą deszczu i wiatru odsłania spod piasku kolejne skarby.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-b7drgl7eK00/WExkyeIIwpI/AAAAAAAACm0/4bn6a66HpME-ZNqAVkdcIauN3siBNRRBACPcB/s1600/osada%2B4z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-b7drgl7eK00/WExkyeIIwpI/AAAAAAAACm0/4bn6a66HpME-ZNqAVkdcIauN3siBNRRBACPcB/s640/osada%2B4z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Gdzieniegdzie wciąż można dostrzec fragmenty ceramiki i krzemiennych narzędzi.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-inAMWiB0NN4/WExkye6O9cI/AAAAAAAACm0/uk9qRMu6_lMPm1h8ifYGWOHE3i6I9PxXACPcB/s1600/osada%2B2z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-inAMWiB0NN4/WExkye6O9cI/AAAAAAAACm0/uk9qRMu6_lMPm1h8ifYGWOHE3i6I9PxXACPcB/s640/osada%2B2z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Fragmenty ceramiki kultury łużyckiej.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-0Y-LGK3-ux4/WExkyWtsspI/AAAAAAAACm0/j2fK7BpW4WE42MR6IRRQTdVutffnjZPJQCPcB/s1600/oasada%2B3%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-0Y-LGK3-ux4/WExkyWtsspI/AAAAAAAACm0/j2fK7BpW4WE42MR6IRRQTdVutffnjZPJQCPcB/s640/oasada%2B3%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Fragmenty ceramiki kultury łużyckiej.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-Y-9K_eFt7YY/WExkyduuxbI/AAAAAAAACm0/y5gU1_K0XB450lTtrYr5bnqguO_n7C-EwCPcB/s1600/nowodworce%2B3%2Bosada%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-Y-9K_eFt7YY/WExkyduuxbI/AAAAAAAACm0/y5gU1_K0XB450lTtrYr5bnqguO_n7C-EwCPcB/s640/nowodworce%2B3%2Bosada%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Na wydmie w Nowodworcach wciąż można znaleźć fragmenty zwierzęcych kości.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Wydmy, na których niegdyś obozowali łowcy reniferów, nie opustoszały wraz z ich odejściem. Z racji dogodnej lokalizacji były wykorzystywane, niekiedy z krótszymi bądź dłuższymi przerwami, w kolejnych epokach. Stąd np. w Grądach Woniecku archeolodzy odkrywali pozostałości mezolitycznych mikrolitów i ślady osadnictwa typowe dla kultury łużyckiej z pogranicza epok brązu i żelaza, które dzieli – bagatela – kilka tysięcy lat.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Te niesamowite miejsca działają niczym wehikuł czasu. Przenoszą do czasów, gdy świat i ludzie byli inni, choć jednocześnie tak do nas podobni...</span></div>
<div>
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-22484024117651278672016-11-07T13:32:00.000-08:002016-11-07T13:32:46.460-08:00Kapliczka w Knorydach<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-rDjkdklDDmE/WCDomtuGELI/AAAAAAAACkM/-t6IvbVhseQuiPoqqoaZDo5tqmLesq-kACPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B2z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-rDjkdklDDmE/WCDomtuGELI/AAAAAAAACkM/-t6IvbVhseQuiPoqqoaZDo5tqmLesq-kACPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B2z.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Zabytkowa kapliczka w Knorydach
spłonęła w czasie ostatnich wakacji. Pozostał tylko fundament i
kilkanaście przepalonych desek. Nadal jednak istnieje święte
źródełko, z którego od ponad stu lat słynie to miejsce.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Do kapliczki w Knorydach prowadzi
polna, wyboista droga. Pędzone tędy na pole krowy wzbijają chmury
kurzu. Wiosną i jesienią, po obfitych deszczach, koleiny wypełniają
się wodą.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wcześniej byliśmy tu już dwukrotnie.
Za każdym razem wyjeżdżaliśmy z poczuciem niedosytu. Raz przegnał
nas deszcz, potem pomstowaliśmy na brak słońca. Niestety, lepszych
zdjęć już nie zrobimy…</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-zr4yFVYN1OE/WCDv77dBTSI/AAAAAAAACk0/RgDOOSKSHro-9P-V1gA64ZzlFkWgTCSJACPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-zr4yFVYN1OE/WCDv77dBTSI/AAAAAAAACk0/RgDOOSKSHro-9P-V1gA64ZzlFkWgTCSJACPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-YdDpP5mQydo/WCDomuMRZWI/AAAAAAAACkM/FloWGJNnxmUKdANXKxQAfSVMUT0bpjgswCPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B1z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-YdDpP5mQydo/WCDomuMRZWI/AAAAAAAACkM/FloWGJNnxmUKdANXKxQAfSVMUT0bpjgswCPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B1z.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Latem błękitna kapliczka wyraźnie
rysowała się na tle soczystej zieleni. A tej nigdy tu nie
brakowało. Wszystko za sprawą źródełka, które wytrysnęło w
tym miejscu i nadal wypływa wartkim strumykiem. Miejscowi twierdzą,
że to zasługa Matki Boskiej, która niegdyś objawiła się ojcu
prowadzącemu niewidomego syna. Kto wie, może podążali tą samą
drogą…
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Cudowne uzdrowienie</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy chłopiec chciał dotknąć szat
Matki Boskiej, zniknęła, a spod kamienia, na którym stała,
wytrysnęło źródełko. Ale wystarczyło, że przemył wodą twarz,
a natychmiast odzyskał wzrok. By upamiętnić to zdarzenie,
mieszkańcy Knoryd wybudowali w 1873 roku niewielką kapliczkę.
Ufundował ją Paweł Car. Jego krewni wciąż tu mieszkają.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>On pochodził z mojej rodziny. Był
w Ameryce i tam pracował. Ożenił się, ale dzieci nie miał,więc za te
pieniądze pobudował cerkiew </i>–
mówi Wiera Car, którą spotkaliśmy przypadkiem w Knorydach.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Niewielka kolejka stojąca w sobotę
przed sklepem obwoźnym. Staruszki upychające w torbach bochenki
chleba, napoje w kolorowych butelkach i tanie ciastka. Wśród nich
Wiera Car. Mruży oczy, patrząc pod słońce. Pod pachą trzyma
półtoralitrową butelkę z kolorowym napojem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Przy źródełku jest zrobione oczko. Ludzie myją się świętą wodą i mówią, że im pomaga. Przyjeżdżają nawet zza Warszawy. Z daleka przyjeżdżają</i>
– kontynuuje swoją opowieść.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Bo źródełko w Knorydach ma niezwykłą
moc. Leczy nie tylko choroby ciała, ale i duszy. Już dawno nikogo
we wsi nie dziwią samochody z innymi niż podlaskie rejestracjami.
Jedni przyjeżdżają, bo wierzą, inni – bo szukają wiary.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Myją się, modlą się, i
różańce zostawiają. Baciuszka opiekował się kapliczką, a my
tutaj tylko sprzątamy. A jak jest liturgia to sprzedajemy świece</i> –
dodaje Wiera Car.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-hSWsy1mJv4M/WCDomhs5SBI/AAAAAAAACkY/JStabLMUnK42zvdJ85OOuFBT7isTwO59ACPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B7z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-hSWsy1mJv4M/WCDomhs5SBI/AAAAAAAACkY/JStabLMUnK42zvdJ85OOuFBT7isTwO59ACPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B7z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-xsyzDRE9W70/WCDomnxo_RI/AAAAAAAACkM/BpyrSQbZefUnXYNJ5mZHgvWxfjS0M1UHQCPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B8z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-xsyzDRE9W70/WCDomnxo_RI/AAAAAAAACkM/BpyrSQbZefUnXYNJ5mZHgvWxfjS0M1UHQCPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B8z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-q97vQux_B_A/WCDomiFmL6I/AAAAAAAACkM/J3W2inNIYmASSQewCJZOgULG9C4qYshXACPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B5z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-q97vQux_B_A/WCDomiFmL6I/AAAAAAAACkM/J3W2inNIYmASSQewCJZOgULG9C4qYshXACPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B5z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Pożar w Knorydach</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pożar wybuchł w nocy. Ogień
doszczętnie strawił drewnianą kapliczkę. W miejscu, gdzie stała,
pozostało tylko pogorzelisko. W powietrzu wciąż unosi się zapach
spalenizny. Z cichym pluskiem woda ścieka przez plastikową rurę do
wybetonowanego źródełka, w którym odbijają się stojące w
pobliżu krzyże wotywne. Stare, drewniane, lekko pochylone ku ziemi
i nadgryzione przez czas. Nieco nowsze – z metalu bądź kamienia.
Wszystkie postawione w intencji wspartej modlitwą. Odbicia krzyży
rysują się wyraźnie na tle czystej tafli wody. W miejscu, gdzie
powinien odbijać się kształt kapliczki, jest pusto, odbija się
tylko niebo…</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-6_GRmzeljkc/WCDomiT3jsI/AAAAAAAACkM/FHZ2DH9UtBgqzMc1bv9F8qBUsutqrpX4gCPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B6z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-6_GRmzeljkc/WCDomiT3jsI/AAAAAAAACkM/FHZ2DH9UtBgqzMc1bv9F8qBUsutqrpX4gCPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B6z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-A7AqTs40hBQ/WCDomvVt7tI/AAAAAAAACkM/ox1ml43c3eU7HZmadZ8iu-Y39_tr0nrRACPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B9z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-A7AqTs40hBQ/WCDomvVt7tI/AAAAAAAACkM/ox1ml43c3eU7HZmadZ8iu-Y39_tr0nrRACPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B9z.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jak opowiada Wiera Car, z kapliczki
pozostała tylko jedna ikona. Wpadła do świętego źródełka,
gdzie nie sięgnęły jej płomienie. To kolejny cud, który był
udziałem cudownej wody i wstawiennictwa Matki Boskiej. Tak jak
podczas ostatniej wojny, gdy w Knorydach nie spłonął żaden dom.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kamień, na którym można zobaczyć
odciśnięty ślad stopy Matki Boskiej, leży niedaleko grupy
wotywnych krzyży. Szorstki i pomarszczony niczym twarz starca.
Miejscowi bez trudu pokazują ślad stopy. Nie każdy go dostrzega.
Może to kwestia wiary…</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-JJ_GTKp-68E/WCDomjiQcUI/AAAAAAAACkM/FFDseM--BFA68UYcVAtuz3p0KUYI7KjzgCPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B10z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-JJ_GTKp-68E/WCDomjiQcUI/AAAAAAAACkM/FFDseM--BFA68UYcVAtuz3p0KUYI7KjzgCPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2B10z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-2SceAhbLpAQ/WCDu6X4EVLI/AAAAAAAACko/arHSavl6kqk84CxXzsq9rrQz7e8nNwn4wCPcB/s1600/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2Bkamien%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-2SceAhbLpAQ/WCDu6X4EVLI/AAAAAAAACko/arHSavl6kqk84CxXzsq9rrQz7e8nNwn4wCPcB/s640/kapliczka%2Bw%2Bknorydach%2Bkamien%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com1Knorydy, Polska52.6935763 23.1218642999999742.3357148 2.4675672999999705 63.051437799999995 43.77616129999997tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-70909405759526197802016-07-19T14:28:00.000-07:002016-07-19T14:28:46.579-07:00Twierdza Osowiec<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-auzuCGcE2sw/V46X28AmuJI/AAAAAAAACgU/ZP5Xjw3OeWsiXCaGj_BhL3KmeDhaEsP7QCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B13%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-auzuCGcE2sw/V46X28AmuJI/AAAAAAAACgU/ZP5Xjw3OeWsiXCaGj_BhL3KmeDhaEsP7QCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B13%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Twierdza Osowiec to nie lada gratka dla
miłośników historii i tych, którzy nie mają pomysłu, jak
spędzić weekend. Często miejsce to jest obowiązkowym punktem w
programie wszystkich zwiedzających Biebrzański Park Narodowy.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Podlaska ziemia ma niesamowitą
zdolność do rodzenia legend. Powstają one szczególnie tam, gdzie
ziarna piasku mieszają się z… ludzką krwią. Na szczycie Góry
Strękowej, wśród betonowych resztek schronu kapitana Raginisa,
zrodził się mit o niezłomnych polskich Termopilach. Ponad 30
kilometrów dalej, zmierzając na północ, u schyłku
dziewiętnastego stulecia powstała twierdza, którą przyrównano do
słynnego francuskiego Verdun. Bohaterskiego i niepokonanego, długo
opierającego się przeważającym siłom wroga.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Twierdza w Osowcu powstała w końcu
XIX wieku, by chronić północno-zachodnią rubież Imperium
Rosyjskiego, które choć już w tym czasie mocno chwiało się w
posadach, to nadal prężyło muskuły, pełne mocarstwowych ambicji.
Rozległe bagna biebrzańskie same w sobie stanowiły doskonałą
naturalną ochronę na wypadek niespodziewanego ataku ze strony Prus
Wschodnich. Pozostawał tylko niewielki, dwukilometrowy przesmyk w
pobliżu wsi Osowiec. I to właśnie w tym miejscu powstał system
umocnień, który jeszcze na początku XX wieku uważany był za
jeden z najnowocześniejszych obiektów obronnych na świecie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-lEkncTkXsyI/V46XzZN_CeI/AAAAAAAACgM/tuvFMP68aSEBRTE8BuVfuYrN8V1f9KG5QCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B12z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-lEkncTkXsyI/V46XzZN_CeI/AAAAAAAACgM/tuvFMP68aSEBRTE8BuVfuYrN8V1f9KG5QCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B12z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-xO8VycTvza8/V46YCJlRgII/AAAAAAAACgw/sUcvmdO-TxcZnnkuqaRYWKWrQsgA3bBnQCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B7%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-xO8VycTvza8/V46YCJlRgII/AAAAAAAACgw/sUcvmdO-TxcZnnkuqaRYWKWrQsgA3bBnQCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B7%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Na jego chrzest bojowy nie trzeba było
długo czekać. Przez ponad pół roku, w latach 1914-1915, rosyjski
garnizon odpierał ataki pruskiej dywizji piechoty. Wyniszczający
ostrzał artyleryjski, wielokrotne szturmy, wreszcie – użycie
gazów bojowych (jeden z pierwszych tego typu przypadków na ziemiach
polskich) – nie zmusiły Rosjan do wywieszenia białej flagi.
Ewakuacja twierdzy została dopiero wymuszona zmieniającą się
sytuacją na froncie wschodnim.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Podczas kampanii wrześniowej Niemcy –
pomni kłopotów z jej zdobyciem – ominęli Twierdzę Osowiec.
Późniejszych „właścicieli” wyznaczał rytm pulsującej
historii. Niemcy, Rosjanie, Polacy…</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-LDMtiABRk4I/V46YFsaxY5I/AAAAAAAACg8/gu3TAD30RooE0ChUPCULSnN7Lp24SZhqACKgB/s1600/twierdza%2Boswowiec%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-LDMtiABRk4I/V46YFsaxY5I/AAAAAAAACg8/gu3TAD30RooE0ChUPCULSnN7Lp24SZhqACKgB/s640/twierdza%2Boswowiec%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-KPnwT2wufGQ/V46X97mbKnI/AAAAAAAACgo/gQDwvt2j7D8nnQjaBCgjODZCO7kRzJmbQCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B5%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-KPnwT2wufGQ/V46X97mbKnI/AAAAAAAACgo/gQDwvt2j7D8nnQjaBCgjODZCO7kRzJmbQCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B5%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Obecnie Twierdza Osowiec jest jednym z
najcenniejszych na Podlasiu zabytków architektury militarnej, choć
między sobą wielokrotnie toczyliśmy zażarte dysputy na temat
sensu określenia „architektura militarna”. Nie trzeba jednak
zbytnio wytężać wzroku, żeby dostrzec na pozostałościach
osowieckich schronów zdobień, które bynajmniej nie pełniły
funkcji wojskowych.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Z czterech istniejących fortów w
najlepszym stanie są obecnie dwa – Centralny i Szwedzki. Tylko
pierwszy z nich można zwiedzać i to wyłącznie z przewodnikiem.
Dotrzeć można do niego ścieżką turystyczną, która rozpoczyna
się przy drodze prowadzącej do osady Osowiec (w połowie trasy
znajduje się wieża widokowa z przepięknym widokiem na Dolinę
Biebrzy) lub też umówić się z przewodnikiem tuż przed bramą
jednostki wojskowej, do której należy fort. Pierwszy sposób, choć
atrakcyjniejszy, wymaga nieco wysiłku. Ścieżka edukacyjna biegnie
też wokół Fortu Nowego, zaś Fort Zarzeczny, najbardziej
zniszczony, jest wyłączony ze zwiedzania.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-PJzOli5cnFE/V46YAuTwaWI/AAAAAAAACgs/gOjojqXT3vAx9l4EIo2Sp20eB0X3hjHgQCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B6z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-PJzOli5cnFE/V46YAuTwaWI/AAAAAAAACgs/gOjojqXT3vAx9l4EIo2Sp20eB0X3hjHgQCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B6z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-H28UBkCDcMs/V46YDLEz8II/AAAAAAAACg0/a5p_4mREexweXEM-2XO-4lr5PPR3pkwyACKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B8%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-H28UBkCDcMs/V46YDLEz8II/AAAAAAAACg0/a5p_4mREexweXEM-2XO-4lr5PPR3pkwyACKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B8%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Gi4rh8OWb30/V46YFWcG0vI/AAAAAAAACg4/VWYaP6mfm00cnFr_vSpv9OA6RewL5uPdQCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B9%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-Gi4rh8OWb30/V46YFWcG0vI/AAAAAAAACg4/VWYaP6mfm00cnFr_vSpv9OA6RewL5uPdQCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B9%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Twierdza Osowiec, jak każda „szanująca
się” twierdza, ma swoją Czarną Damę snującą się po
podziemiach, a także legendy o skarbach zakopanych w pobliskich
lasach. Nie każdy zwiedzający może natknąć się na duchy, za to
każdy ma szansę stanąć oko w oko z prawdziwym przyrodniczym
skarbem, czyli rzadkimi gatunkami nietoperzy chowającymi się w
zakamarkach schronów.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-qX26wv2VE6c/V46X4tk86GI/AAAAAAAACgc/_xPqAh50jRQo3h2kIxXgn5LSwUwCy7wSQCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B2%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-qX26wv2VE6c/V46X4tk86GI/AAAAAAAACgc/_xPqAh50jRQo3h2kIxXgn5LSwUwCy7wSQCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B2%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-A5RlobEgzV0/V46X8Amk5QI/AAAAAAAACgg/mdewrs3RHmQ6wOsZpeQerW_89CoqtSkBQCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B3%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-A5RlobEgzV0/V46X8Amk5QI/AAAAAAAACgg/mdewrs3RHmQ6wOsZpeQerW_89CoqtSkBQCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B3%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ICfgMcW63wk/V46X4G4iF3I/AAAAAAAACgY/U97qVyiepYgpXi1vlI7P-TcGITt0zlAzwCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B1z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-ICfgMcW63wk/V46X4G4iF3I/AAAAAAAACgY/U97qVyiepYgpXi1vlI7P-TcGITt0zlAzwCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B1z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-KO6pBhn-kxg/V46X9EqI8XI/AAAAAAAACgk/qq4FpVvq-n484idXFeK8Cnj9j4XR5RHUQCKgB/s1600/twierdza%2Bosowiec%2B4%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-KO6pBhn-kxg/V46X9EqI8XI/AAAAAAAACgk/qq4FpVvq-n484idXFeK8Cnj9j4XR5RHUQCKgB/s640/twierdza%2Bosowiec%2B4%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-41746043938366517532016-07-11T12:34:00.000-07:002016-07-11T12:34:07.290-07:00Podlaskie impresje<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-v45htS--hC0/V4PtBgdUPdI/AAAAAAAACfY/_xudgdyfOIQTFTKtJ7fVu0P49HX2s1aYACKgB/s1600/16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-v45htS--hC0/V4PtBgdUPdI/AAAAAAAACfY/_xudgdyfOIQTFTKtJ7fVu0P49HX2s1aYACKgB/s640/16.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Znacie to uczucie, kiedy dobrze
znane miejsca z czasem zlewają się w głowie w trudne do
uchwycenia zapachy, dźwięki i barwne plamy? Kiedy detale powoli tracą
kontury, stają się odciśniętymi w pamięci wrażeniami.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czasami żałujemy,
że nie wystarczy nam talentu, żeby namalować podlaskie pejzaże
tak, jak je zapamiętaliśmy z naszych podróży. Na szczęście mamy
pod ręką obiektyw, a swoimi malarskimi abstrakcjami zachwyca –
nie tylko nas – genialny Leon Tarasewicz.</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Poczuliśmy jednak
nutę zazdrości ... A potem w nagłym przypływie artystycznej weny
postanowiliśmy i my oprawić nasze obserwacje w kilka skromnych,
fotograficznych impresji :)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-bnSSlLsaUIc/V4PtBSh760I/AAAAAAAACfU/nZekcOkWKXUFl0R--xWWunGS_UBi8KKjQCKgB/s1600/15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-bnSSlLsaUIc/V4PtBSh760I/AAAAAAAACfU/nZekcOkWKXUFl0R--xWWunGS_UBi8KKjQCKgB/s640/15.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-59HrYOm5mFg/V4Ps7KXbK6I/AAAAAAAACfQ/NEJ6yY2oV2kbWRHsetiP3uRgP07P2YXrwCKgB/s1600/14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-59HrYOm5mFg/V4Ps7KXbK6I/AAAAAAAACfQ/NEJ6yY2oV2kbWRHsetiP3uRgP07P2YXrwCKgB/s640/14.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ESdDHW7dqC4/V4Ps6KIqStI/AAAAAAAACfM/o3fv0RTLvuIBS42sPY6823v6uAu1BpQLgCKgB/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-ESdDHW7dqC4/V4Ps6KIqStI/AAAAAAAACfM/o3fv0RTLvuIBS42sPY6823v6uAu1BpQLgCKgB/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-KdDdw0StsCU/V4PtJOrw_oI/AAAAAAAACf4/pbLUKdaoowU4nb078Ei2PugeO0f71NryQCKgB/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://4.bp.blogspot.com/-KdDdw0StsCU/V4PtJOrw_oI/AAAAAAAACf4/pbLUKdaoowU4nb078Ei2PugeO0f71NryQCKgB/s640/6.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-VbPwnv5eGio/V4Ps5xjfMqI/AAAAAAAACfI/gRm1uKCRZ10KyP1p0NwXhiwN4fiJ2vVqQCKgB/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-VbPwnv5eGio/V4Ps5xjfMqI/AAAAAAAACfI/gRm1uKCRZ10KyP1p0NwXhiwN4fiJ2vVqQCKgB/s640/11.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-LlXgB5kzlJc/V4PtHmc8W9I/AAAAAAAACf4/8q7r0c_eT10QLJtTknCwkVfpyQLYXag4ACKgB/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="468" src="https://2.bp.blogspot.com/-LlXgB5kzlJc/V4PtHmc8W9I/AAAAAAAACf4/8q7r0c_eT10QLJtTknCwkVfpyQLYXag4ACKgB/s640/5.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-8UnzsN3OKRA/V4PtMtShTHI/AAAAAAAACf4/LtWGeDGsNZYMANrJjrNU9YH4VgPMPFsygCKgB/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="438" src="https://4.bp.blogspot.com/-8UnzsN3OKRA/V4PtMtShTHI/AAAAAAAACf4/LtWGeDGsNZYMANrJjrNU9YH4VgPMPFsygCKgB/s640/8.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/--P_0QueaVSM/V4PtIZry-qI/AAAAAAAACfk/LkGfFZW1pOYf0UTQHpHQuQFBN9-JqhJ1wCKgB/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="436" src="https://4.bp.blogspot.com/--P_0QueaVSM/V4PtIZry-qI/AAAAAAAACfk/LkGfFZW1pOYf0UTQHpHQuQFBN9-JqhJ1wCKgB/s640/7.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-VCBae-VMtxE/V4PtCKIWs7I/AAAAAAAACf4/z7DeUWjZ3VgsTvKvV8Xx2x0WC-Y5ldyDACKgB/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-VCBae-VMtxE/V4PtCKIWs7I/AAAAAAAACf4/z7DeUWjZ3VgsTvKvV8Xx2x0WC-Y5ldyDACKgB/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-cLoOd1fE2Jo/V4PtLcEzUiI/AAAAAAAACfs/ueKF6TnU7H8WMGG0EJ5oXsdJQycPKv0iQCKgB/s1600/impresja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-cLoOd1fE2Jo/V4PtLcEzUiI/AAAAAAAACfs/ueKF6TnU7H8WMGG0EJ5oXsdJQycPKv0iQCKgB/s640/impresja.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-48534998305222192502016-05-15T13:58:00.000-07:002016-05-15T14:12:40.105-07:00Łabędź niemy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Bo1-FzYilD0/VzjLkHlBX7I/AAAAAAAACc0/y0rfpZBxacYlhYRv19KdgX-sJayIBvkEgCKgB/s1600/labedz%2B10z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-Bo1-FzYilD0/VzjLkHlBX7I/AAAAAAAACc0/y0rfpZBxacYlhYRv19KdgX-sJayIBvkEgCKgB/s640/labedz%2B10z.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Choć u wprawnych birdwatcherów łabędź
niemy nie wywołuje zbyt wielkiej ekscytacji, my postanowiliśmy
poświęcić mu dłuższą chwilę. Czy wiecie, że ten pospolity i
dobrze znany ptak jeszcze na początku ubiegłego stulecia był w
Polsce gatunkiem rzadko spotykanym?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jak podaje Andrzej Kruszewicz, w tamtym
czasie gniazdowało w naszym kraju tylko kilkadziesiąt par łabędzi
niemych. Na szczęście zaczęto je chronić! Dzięki temu dziś,
chcąc spotkać te piękne ptaki, nie musimy organizować ekspedycji
badawczej. Wręcz przeciwnie – przyjemność ich oglądania nie
wymaga zbytnich przygotowań i podchodów. Nie trzeba specjalnie się maskować, aby bez niepokojenia móc je obserwować i fotografować
z niewielkiej odległości. Przyzwyczajone do obecności człowieka
wręcz wdzięczą się do obiektywu. Niestety, ma to też swoje złe
strony...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-_kdqw0-WtGg/VzjLva32kUI/AAAAAAAACeM/EXkM9GaEwxUTJnF1XnuYNclslisyR0FyACKgB/s1600/labedz%2B6z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-_kdqw0-WtGg/VzjLva32kUI/AAAAAAAACeM/EXkM9GaEwxUTJnF1XnuYNclslisyR0FyACKgB/s640/labedz%2B6z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Po brzydkich kaczątkach nie ma ani śladu!</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-mCm8uUQE6ro/VzjLyvrSwmI/AAAAAAAACeM/BwFZqKCSnAo35dM1ITnbusJc-eQa5UJzwCKgB/s1600/labedz%2B9z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-mCm8uUQE6ro/VzjLyvrSwmI/AAAAAAAACeM/BwFZqKCSnAo35dM1ITnbusJc-eQa5UJzwCKgB/s640/labedz%2B9z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Współcześnie te piękne ptaki można spotkać niemal w całej Polsce, nawet w niewysokich górach. </td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-RYZR8hz2PTU/VzjLsL2Ww-I/AAAAAAAACeM/xrZ2HUV8G4sd6PX9vvqzU7TCkDUfOPC6QCKgB/s1600/labedz%2B5z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-RYZR8hz2PTU/VzjLsL2Ww-I/AAAAAAAACeM/xrZ2HUV8G4sd6PX9vvqzU7TCkDUfOPC6QCKgB/s640/labedz%2B5z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Samice łabędzi poznać można po mniejszym wyrostku nad dziobem. Są one również nieco drobniejsze od swoich partnerów. </td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Otóż, jak słusznie zauważa
Kruszewicz, spora część łabędzi zrezygnowała ze swoich
dorocznych wędrówek. Z tego też powodu przestały być
majestatycznymi ptakami, gniazdującymi w miejscach niedostępnych
dla ludzi. Zamiast tego prowadzą wygodny, osiadły tryb życia w
naszym bliskim sąsiedztwie - nierzadko w miastach, przy
niezamarzających zbiornikach. Żywią się tym,
co dostaną od człowieka. Tym samym często w mroźne dni zdane są
wyłącznie na jego łaskę i poczucie odpowiedzialności. Niewielu jednak odnajduje przyjemność w
odwiedzaniu łabędzi w zimową zawieruchę, co bezradne ptaki
nierzadko przypłacają życiem. Niestety, zapominamy o tym, że
powinniśmy dokarmiać skrzydlatych dopiero po nastaniu mrozów - wtedy
również łabędzie, jak natura kazała, odlatywałyby na zimę.
Niestety, wiele z nich zostaje, tocząc nierówną walkę z głodem,
chłodem i ludzkim egoizmem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-7lyHAIVlmYI/VzjLxA3keyI/AAAAAAAACeM/q9S2wRiAKcQGiUJU_WcjPu754rbaRPaIACKgB/s1600/labedz%2B7z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-7lyHAIVlmYI/VzjLxA3keyI/AAAAAAAACeM/q9S2wRiAKcQGiUJU_WcjPu754rbaRPaIACKgB/s640/labedz%2B7z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Łabędzie żywią się głównie roślinami wodnymi, w zdobywaniu których pomaga im długa szyja. Ale zdarza się, że skubią też trawę lub inne rośliny lądowe.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-iuSdMqFL33E/VzjLk1sTkrI/AAAAAAAACeM/YVFMigG0xR0PI3FLyxXEMX04HUay_SR8QCKgB/s1600/labedz%2B12z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-iuSdMqFL33E/VzjLk1sTkrI/AAAAAAAACeM/YVFMigG0xR0PI3FLyxXEMX04HUay_SR8QCKgB/s640/labedz%2B12z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Oprócz roślin, w ich jadłospisie można spotkać też larwy owadów, plankton, ikrę albo żabi skrzek.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7cxXubv2VrQNIgxRjk3WVMnYxPADPieq-0xAjenPL8k8zRAZQeC1vNIEhTOya3vLO26o54ySXsNEvl_HBexOOTCne740sI3avPXPl8mbEJCsdfpel91LyCmH7uXnotA3bdGQJW0GekQwl/s1600/12370710_1053346214710679_5864641267203778115_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7cxXubv2VrQNIgxRjk3WVMnYxPADPieq-0xAjenPL8k8zRAZQeC1vNIEhTOya3vLO26o54ySXsNEvl_HBexOOTCne740sI3avPXPl8mbEJCsdfpel91LyCmH7uXnotA3bdGQJW0GekQwl/s640/12370710_1053346214710679_5864641267203778115_o.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Na położone głębiej rośliny trzeba znaleźć skuteczny sposób. Nawet jeśli oznacza to stawanie na głowie do góry kuperkiem :)</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-4809PM4Tmxc/VzjLvx8DvYI/AAAAAAAACeM/egYtO6TSUdcVAGZStlhjVmrLQUs42_M_QCKgB/s1600/labedz%2B8z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-4809PM4Tmxc/VzjLvx8DvYI/AAAAAAAACeM/egYtO6TSUdcVAGZStlhjVmrLQUs42_M_QCKgB/s640/labedz%2B8z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Para łabędzi potrzebuje od kilku dni do nawet dwóch tygodni, aby wymościć swoje gniazdko, a raczej spore gniazdo...</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Bvc0He_sZ3o/VzjLoizJ62I/AAAAAAAACeM/iHmFrBsxTW8D0hIYgh4URPDjUPAW2m2NgCKgB/s1600/labedz%2B1z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="434" src="https://1.bp.blogspot.com/-Bvc0He_sZ3o/VzjLoizJ62I/AAAAAAAACeM/iHmFrBsxTW8D0hIYgh4URPDjUPAW2m2NgCKgB/s640/labedz%2B1z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Ze względu na bliskie sąsiedztwo człowieka i łatwy dostęp do pokarmu wiele łabędzi nie opuszcza nas zimą, co nie zawsze kończy się dla nich dobrze. </td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A szkoda, bo od łabędzi moglibyśmy
się wiele nauczyć. Czego? Chociażby miłości - nie byle jakiej,
ale trwałej i prawdziwej... Te romantyczne ptaki, co nawet
potwierdzano badaniami, w większości przypadków tworzą szczęśliwe
związki na całe życie. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-BUsVE5RyCxg/VzjLsAIakaI/AAAAAAAACeM/0ZCVEc7Wj-krygoeQjDs4FS4QUARTr8UQCKgB/s1600/labedz%2B4z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-BUsVE5RyCxg/VzjLsAIakaI/AAAAAAAACeM/0ZCVEc7Wj-krygoeQjDs4FS4QUARTr8UQCKgB/s640/labedz%2B4z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Łabędzie przywołują zwykle romantyczne skojarzenia. Nie bez powodu! To ptaki, które budują stałe związki, najczęściej raz na całe życie. </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-_qQmdRH4INw/VzjL-X7j4OI/AAAAAAAACeM/pHcDYoQxY3YadvkZBNajNN0H8OL01LxDACKgB/s1600/labedzie%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-_qQmdRH4INw/VzjL-X7j4OI/AAAAAAAACeM/pHcDYoQxY3YadvkZBNajNN0H8OL01LxDACKgB/s640/labedzie%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Inne gatunki zwierząt mogłyby się uczyć od łabędzi wierności...</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ZM4fpL3aK1o/VzjL1VOYKqI/AAAAAAAACeM/Z_1iYB0BioMQ1lym2q46qiJrD5IC86dKACKgB/s1600/labedzie%2B15z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-ZM4fpL3aK1o/VzjL1VOYKqI/AAAAAAAACeM/Z_1iYB0BioMQ1lym2q46qiJrD5IC86dKACKgB/s640/labedzie%2B15z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Tam, gdzie są łabędzie, zazwyczaj jest też baaardzo romantycznie....</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-UNkvnyNT8dw/VzjL2XbW-gI/AAAAAAAACeM/Y8cTpwTNn5kIDQQLGg1J-BSpUUgMTWYswCKgB/s1600/labedzie%2B16z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-UNkvnyNT8dw/VzjL2XbW-gI/AAAAAAAACeM/Y8cTpwTNn5kIDQQLGg1J-BSpUUgMTWYswCKgB/s640/labedzie%2B16z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-74kxCt5bbq4/VzjL-WkMIzI/AAAAAAAACeM/2iynzzsF_L8_Zw4NJY9FkiNu4qNb9wTkACKgB/s1600/labedzie%2B21z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-74kxCt5bbq4/VzjL-WkMIzI/AAAAAAAACeM/2iynzzsF_L8_Zw4NJY9FkiNu4qNb9wTkACKgB/s640/labedzie%2B21z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-qcdrGiOgXoE/VzjL6Yly-bI/AAAAAAAACeM/Ed7uxRTYFBA2jLmwArBszatIY427aWvcwCKgB/s1600/labedzie%2B18z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-qcdrGiOgXoE/VzjL6Yly-bI/AAAAAAAACeM/Ed7uxRTYFBA2jLmwArBszatIY427aWvcwCKgB/s640/labedzie%2B18z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-YVJgXe-ieJQ/VzjL223bwEI/AAAAAAAACeM/6YQJbinSY8c1TI2i2MX6nJDZTj1Pbk2IQCKgB/s1600/labedzie%2B17z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-YVJgXe-ieJQ/VzjL223bwEI/AAAAAAAACeM/6YQJbinSY8c1TI2i2MX6nJDZTj1Pbk2IQCKgB/s640/labedzie%2B17z.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-40587274673845780722016-03-11T03:55:00.001-08:002016-07-19T14:29:50.771-07:00Cerkiew w Puchłach<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHb_nIp4nLCZ__gLgd3J6j9Tf1tv7O1f6G1ecDRAR9Vax_ImZy6vsFcL9jlkCu6ZtoUu4ijbogSD1z3rRn-kiqh1-6KnHrnta6YmKrO1nq7bQuMncU1Mr2_Z19pQ030_YSlx6QWmHlVVln/s1600/Obraz+516aa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHb_nIp4nLCZ__gLgd3J6j9Tf1tv7O1f6G1ecDRAR9Vax_ImZy6vsFcL9jlkCu6ZtoUu4ijbogSD1z3rRn-kiqh1-6KnHrnta6YmKrO1nq7bQuMncU1Mr2_Z19pQ030_YSlx6QWmHlVVln/s640/Obraz+516aa.jpg" width="640" /></a></div>
<b>Cudowna ikona, bajkowa architektura i wieś, która zdaje się tkwić na końcu świata… W Puchłach każdy poczuje podlaską magię.</b><br />
<a name='more'></a><br />
Były czasy, gdy na Podlasiu objawiały się… ikony. Objawiały się zarówno dobrym, jak i złym. Niosły radosne nowiny i przypominały o popełnionych grzechach. Jak głosi legenda, ikonę Matki Boskiej Opiekuńczej (Pokrowskiej), znajdującą się w cerkwi w Mielniku, wyłowiono z Bugu. Ikonę św. Antoniego Peczerskiego znalazł pewien bogobojny wieśniak w gałęziach rozłożystej gruszy, niedaleko drogi między Rogaczami a Mikuliczami, a ikonę Matki Boskiej, która rozsławiła cerkiew w Starym Korninie, jako pierwsi na topoli dostrzegli okoliczni pasterze.<br />
Ikona objawiła się także w Puchłach, niewielkiej nadnarwiańskiej wsi, gdzie koła samochodów nadal podskakują na wyboistym bruku. Prawie pół tysiąca lat temu. Gdy w okolicznych lasach częściej można było spotkać dzikie zwierzęta niż ludzi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix35aBZS1tJCy5Xc9sDsog4ORYBhdmId8yhPLMcpQzhb32efmyMRddB969Vgb45UmxiUcgu3blScVKK32Vw8SUTzPiZjbfswY2srlGvGUkh3U7P0ChF7QyaHdOYw3ZAyrHhN60tq9MbUSQ/s1600/Obraz+514aa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix35aBZS1tJCy5Xc9sDsog4ORYBhdmId8yhPLMcpQzhb32efmyMRddB969Vgb45UmxiUcgu3blScVKK32Vw8SUTzPiZjbfswY2srlGvGUkh3U7P0ChF7QyaHdOYw3ZAyrHhN60tq9MbUSQ/s640/Obraz+514aa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Na niewielkim wzniesieniu zamieszkał pewien staruszek cierpiący na boleśnie puchnące nogi. A że serce miał dobre, a myśli czyste dzień w dzień modlił się o zdrowie. Świątyni w pobliżu nie było, więc swoje modły kierował w stronę rozłożystej lipy. Pewnego dnia, na wierzchołku drzewa, objawiła się mu ikona Matki Boskiej Opiekuńczej. Bóle szybko ustąpiły, a w miejscu cudownego zdarzenia powstała wieś Puchły, nazwana tak na pamiątkę boleści owego człowieka. Tyle legenda…<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMbKps_swaZ_UvGHS85fCbZUKKqFtMWfdtcd4RSaW5kzUQXegFpqBh-g7cnFzj60xPACgoFvgmoKgPdJ_WnblJ_xFsmSS8bchA2tK4354motmp571liuaBoz-9S5ufsAOxIsgAp000kKpX/s1600/Obraz+485aa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMbKps_swaZ_UvGHS85fCbZUKKqFtMWfdtcd4RSaW5kzUQXegFpqBh-g7cnFzj60xPACgoFvgmoKgPdJ_WnblJ_xFsmSS8bchA2tK4354motmp571liuaBoz-9S5ufsAOxIsgAp000kKpX/s640/Obraz+485aa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ponoć w miejscu tym istniały trzy, a może nawet cztery cerkwie. Pierwsza z nich powstała już w XVI wieku. Obecną wzniesiono w latach 1913-1918. Jednak cudowna ikona spłonęła w pożarze. Ta, którą aktualnie można obejrzeć w cerkwi w Puchłach, została napisana ponad dwa wieki temu i również słynie z mocy uzdrawiania.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn0Ld6rjrtF3_XL1N9KdasHJfnWRxzrhSlKkyZI7pYDhkjyep44NpaaSnzg_aMWsuIzLfHIk5I5w83vLIx7DBhqmmyHswVTt7Ya2UWzBp1GyeiXrg69diuoGvRmz3cIsoPJk3ep068ckht/s1600/Obraz+489aa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn0Ld6rjrtF3_XL1N9KdasHJfnWRxzrhSlKkyZI7pYDhkjyep44NpaaSnzg_aMWsuIzLfHIk5I5w83vLIx7DBhqmmyHswVTt7Ya2UWzBp1GyeiXrg69diuoGvRmz3cIsoPJk3ep068ckht/s640/Obraz+489aa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Cerkiew wciąż otaczają lipy. Kilkanaście potężnych drzew, których korzenie splatają się wśród traw. Ponoć to „potomkowie” lipy, w gałęziach, której objawiła się cudowna ikona.<br />
Cudowna ikona leczyła od wieków ciała, ale od 70 lat nie może zaleczyć ran tkwiących w pamięci. W tę ziemię wsiąkła bowiem niepotrzebna krew.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYaUpqPgHkXvig9haMciqQ-1WB3g2e3EQI5SfRIuWks8N9pUH-9TO1kxDLDHxa6QizQ_apDn_TwBwtALieC-TSYo26DJg7unTfOoiraB2ULy3AO_wluJf0-iY2LVw04UTGGqHgMX0glERJ/s1600/Obraz+557aa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYaUpqPgHkXvig9haMciqQ-1WB3g2e3EQI5SfRIuWks8N9pUH-9TO1kxDLDHxa6QizQ_apDn_TwBwtALieC-TSYo26DJg7unTfOoiraB2ULy3AO_wluJf0-iY2LVw04UTGGqHgMX0glERJ/s640/Obraz+557aa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div>
<br /></div>
</div>
</div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com2Puchły, Polska52.9149567 23.40678279999997427.392922199999997 -17.901811200000026 78.4369912 64.715376799999973tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-35464037053101738812016-03-02T01:12:00.001-08:002016-07-19T14:30:31.759-07:00Cerkiew w Łosince<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia4_dK00_8tZ4RMXBaNItDbuP92OjyrH5CGYdKGUFmQe6wPHfqDrVXe1iVr1_Z4kWoAM5En5vEah3mD1aXtWENGMJmkm6HxFsee4ZoBekfbFBTfCXYRJ5qOdSEguHmSVvkDdsoVpU6Qa6a/s1600/PICT0144a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia4_dK00_8tZ4RMXBaNItDbuP92OjyrH5CGYdKGUFmQe6wPHfqDrVXe1iVr1_Z4kWoAM5En5vEah3mD1aXtWENGMJmkm6HxFsee4ZoBekfbFBTfCXYRJ5qOdSEguHmSVvkDdsoVpU6Qa6a/s640/PICT0144a.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Widzieliśmy i sfotografowaliśmy już kilkadziesiąt drewnianych cerkwi na Podlasiu. Dlatego bez cienia wątpliwości możemy napisać, że znajdująca się w Łosince należy do najpiękniejszych.</b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Wysoką, ośmioboczną wieżę i fantazyjnie rozrzeźbiony „bęben”, wieńczący główną część nawy, widać już z drogi prowadzącej do Hajnówki. Zwłaszcza zimą, gdy otaczające cerkiew lipy pogubiły liście.<br />
<br />
Świątynia „rozsiadła się” na niewielkim wzniesieniu, tuż przy wjeździe do wsi, po prawej stronie. Niespełna dwieście metrów na południe, u stóp pagórka, płynie niewielka rzeczka, Łokinica. Rozpycha się wąskim korytem wśród okolicznych pól. Miejscowi mówią, że niegdyś była ulubionym wodopojem łosi, stąd ta nazwa. To właśnie od niej wzięła się również nazwa wsi – Łosinka. Choć uwielbiamy łosie, w tej okolicy znacznie częściej do tej pory widywaliśmy żubry.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2-r8HYPyC9NTZ0CzJiAbyoCoHdaK72y4tYAhcKbnWPqKGG5C0nD778ZdqoduYNc1L_eIQgzaZMT-xd4GZ58GhhFcqIrBhLJ3YSQMcNfHaKzLRE4Y-j2a4iud2FBzfUW5zd7AytDvYadqH/s1600/PICT0137a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2-r8HYPyC9NTZ0CzJiAbyoCoHdaK72y4tYAhcKbnWPqKGG5C0nD778ZdqoduYNc1L_eIQgzaZMT-xd4GZ58GhhFcqIrBhLJ3YSQMcNfHaKzLRE4Y-j2a4iud2FBzfUW5zd7AytDvYadqH/s640/PICT0137a.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Pierwszą cerkiew, która została wzniesiona w Łosince w końcu XVIII wieku, można obecnie oglądać na parafialnym cmentarzu. Ponoć przeniesiono ją z odległego o 11 kilometrów Nowoberezowa. Rosnąca liczba wiernych, ale też nadwątlona konstrukcja, wymusiły jednak budowę nowej. Materiał zapewnił las – do Puszczy Ladzkiej z Łosinki są zaledwie 3 kilometry.<br />
<br />
Jak to zwykle bywało w przypadku większości wiejskich cerkwi na Podlasiu, budową zajął się miejscowy cieśla – Izydor Iwacik z pobliskiego Wasilkowa. Jego dziełem jest choćby przepiękna cerkiew w Narwi, zbudowana na planie krzyża łacińskiego a nie greckiego, co na Podlasiu należy do rzadkości. Może cieśla Iwacik – zadowolony z efektów poprzedniej pracy – postanowił wznieść nową świątynię w podobnym stylu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPteRfkYhaHw69KeEXGBHZZNTAalbJ3aBLj_5axUtrnF1Q9ZqPkuaB9AHJXqs9iQ2OIvHNLjXMjWkHIgGBDZ7SYUs3NJWRvYasuJhjF_KDVe-BHguUUvCx7HkN7bVh35ZU2ol0GxaUsP_e/s1600/IMG_9306a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPteRfkYhaHw69KeEXGBHZZNTAalbJ3aBLj_5axUtrnF1Q9ZqPkuaB9AHJXqs9iQ2OIvHNLjXMjWkHIgGBDZ7SYUs3NJWRvYasuJhjF_KDVe-BHguUUvCx7HkN7bVh35ZU2ol0GxaUsP_e/s640/IMG_9306a.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Budowa obecnej cerkwi została ukończona w 1886 roku. Co ciekawe, jest to ponoć jedyna cerkiew w Polsce pod wezwaniem św. Apostoła Jakuba (syna Alfeusza). W jej wnętrzu znajduje się okazały trzykondygnacyjny ikonostas wykonany przez wileńskiego snycerza, Izaaka Cypkina.<br />
Zawieruchy obu wojen na szczęście ominęły cerkiew w Łosince. Jedynie w czasie bieżeństwa w 1915 roku część wyposażenia została wywieziona na Wschód. Nie powrócił między innymi wyjątkowy, 800-kilogramowy dzwon, który został zamówiony przez parafian z Łosinki na pamiątkę ocalenia cara Aleksandra III z zamachu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiVhvKdfX7RtjPn4zVwrIJx3PJwNVh3mrqwIcu4LYix3f3hUUbWBdhYg_fEI0NuUGxjzf4xQBqn8B8xd7RtEG6VXtyOMuppoxo2Dc80V2pw50A9GWJrv67ruRbBHaHjVa9uYgu65Lzzf7J/s1600/IMG_9305a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiVhvKdfX7RtjPn4zVwrIJx3PJwNVh3mrqwIcu4LYix3f3hUUbWBdhYg_fEI0NuUGxjzf4xQBqn8B8xd7RtEG6VXtyOMuppoxo2Dc80V2pw50A9GWJrv67ruRbBHaHjVa9uYgu65Lzzf7J/s640/IMG_9305a.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Wiele wiejskich cerkwi na Podlasiu skrywa prawdziwe dzieła sztuki. To świetny temat na oddzielny post, który od dłuższego czasu chodzi nam po głowie. Nie inaczej jest z cerkwią w Łosince. Niegdyś znajdowały się w niej cenne obrazy autorstwa Augustyna Mirysa, nadwornego malarza Jana Klemensa Branickiego. Nie wiadomo, jakie były ich dalsze losy. Istnieje jednak domniemanie, że znajdująca się w Łosince ikona „Świętej Trójcy” jest właśnie przemalowanym obrazem znanego artysty.</div>
</div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com2Łosinka, Polska52.8472367 23.56392449999998527.325202200000003 -17.744669500000015 78.3692712 64.872518499999984tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-39646844505390542972016-02-07T14:02:00.000-08:002016-03-02T01:02:40.447-08:00Biebrzańskie spotkania III<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-MWCW97vEVqM/VrewlVz0YlI/AAAAAAAACag/LKhEpfPZcKM/s1600/los%2B4%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-MWCW97vEVqM/VrewlVz0YlI/AAAAAAAACag/LKhEpfPZcKM/s640/los%2B4%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Po wielu biebrzańskich
wędrówkach i dzięki doświadczeniu zdobytemu przy tej okazji już wiemy, że aby przeżyć emocje nad Biebrzą, nie zawsze
trzeba zrywać się bladym świtem i po pas kąpać się w bagnie.
Czasami wystarczy tylko wjechać na Carską Drogę i - zamiast bagażu licznych wyrzeczeń - zapakować "do kieszeni" trochę pokory i garstkę
szczęścia.</b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Na początku zupełnie w
to nie wierzyliśmy. Zdeterminowani wstawaliśmy nad ranem i, kiedy
nasi normalniejsi znajomi jeszcze odsypiali ciężki tydzień w
pracy, my w weekendowe poranki "robiliśmy" dziesiątki
kilometrów na szlakach, wypatrując biebrzańskiego szczęścia. Łoś
na Carskiej Drodze? Łoś na Długiej Łuce? Łoś przy wieży? Na
łosiowe zdjęcia "biebrzniętych" profesjonalistów i nie mniej "biebrzniętych" amatorów patrzyliśmy z niedowierzaniem... Aż w końcu pierwszy łoś,
którego przed laty udało nam się dostrzec, wyłonił się zza
trzcin niczym duch... I to w samo południe, kiedy wracaliśmy już
do samochodu zrezygnowani, marząc, żeby jak najszybciej znaleźć się w domu. </div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Wtedy właśnie, co prawda w sporej odległości, ale jednak(!), dostrzegliśmy pierwszego NASZEGO Króla
Bagien...</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Dziś już wiemy, że
nigdy nie poznamy konkretnego dnia ani godziny, kiedy Biebrza za
upór i cierpliwość "biebrzniętych" się im
odwdzięcza. Przestały nas dziwić łosie spacerujące w środku
dnia po Carskiej Drodze albo urządzona na środku drogi – lisia
sjesta :) Tylko nasza radość z takich spotkań, paradoksalnie, za
każdym razem wydaje się coraz większa. </div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-l5Ns8V6YtgI/VrewjarNm-I/AAAAAAAACac/wDtr92eyFz0/s1600/los%2B3z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-l5Ns8V6YtgI/VrewjarNm-I/AAAAAAAACac/wDtr92eyFz0/s640/los%2B3z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Król Bagien w wersji zimowej :)</td></tr>
</tbody></table>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-Egqti7wfLT0/VrewemU2hII/AAAAAAAACaQ/oxb-cQ1eP-s/s1600/lis%2B1%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-Egqti7wfLT0/VrewemU2hII/AAAAAAAACaQ/oxb-cQ1eP-s/s640/lis%2B1%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Lisia sjesta na Carskiej Drodze.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-aA04OSYVM8I/VrewfKGtB5I/AAAAAAAACaU/-Ev9sEz6XYo/s1600/lis%2B4%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-aA04OSYVM8I/VrewfKGtB5I/AAAAAAAACaU/-Ev9sEz6XYo/s640/lis%2B4%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Rudy celebryta polujący w okolicach Carskiego Traktu postanowił zapozować na "biebrzańskiej ściance" uszczęśliwionym turystom :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-gZXnYGNIjP4/VrewfMz964I/AAAAAAAACaY/B4tLQbgSbKw/s1600/lis%2B%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="442" src="https://2.bp.blogspot.com/-gZXnYGNIjP4/VrewfMz964I/AAAAAAAACaY/B4tLQbgSbKw/s640/lis%2B%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Na Carskiej czworonożny pieszy zawsze ma pierwszeństwo! </td></tr>
</tbody></table>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-m07d2x9Ec-k/VrewmacFRxI/AAAAAAAACak/IYhtKib4NSU/s1600/loszak%2B1%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-m07d2x9Ec-k/VrewmacFRxI/AAAAAAAACak/IYhtKib4NSU/s640/loszak%2B1%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">A to pewien łakomczuch złapany na radosnym obżarstwie. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-J9LUXmzr_to/Vrewp8tWrII/AAAAAAAACao/n0wg4PtRf8o/s1600/loszak%2B2%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="464" src="https://1.bp.blogspot.com/-J9LUXmzr_to/Vrewp8tWrII/AAAAAAAACao/n0wg4PtRf8o/s640/loszak%2B2%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Zadowolona mina mówi wszystko!<br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-F8YNVEn_5Iw/Vrews6m4EDI/AAAAAAAACaw/rCTx3hIrM8s/s1600/loszak%2B4z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-F8YNVEn_5Iw/Vrews6m4EDI/AAAAAAAACaw/rCTx3hIrM8s/s640/loszak%2B4z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Może jeszcze jedna porcja?</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-MBp91wbgws8/VrewwrZZ7bI/AAAAAAAACa0/nF1OpJd_aw4/s1600/loszak%2B5z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-MBp91wbgws8/VrewwrZZ7bI/AAAAAAAACa0/nF1OpJd_aw4/s640/loszak%2B5z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Hmm... Czy aby na pewno w łosiowym guście?<br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-6Uq2qLW9B6w/Vrew0mZ0gZI/AAAAAAAACbA/dnI525fkKYQ/s1600/loszak%2B8%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-6Uq2qLW9B6w/Vrew0mZ0gZI/AAAAAAAACbA/dnI525fkKYQ/s640/loszak%2B8%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Jak widać po umorusanym pysku - smakowało wyśmienicie! :)</td></tr>
</tbody></table>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com2Biebrzański Park Narodowy, Polska53.5894175 22.81944229999999228.067383000000003 -18.489151700000008 79.111452 64.128036299999991tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-16909683771757561712015-12-28T03:27:00.000-08:002015-12-29T01:52:55.695-08:00Zespół Cochise<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="MsoNormal">
<div class="Standard">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-J2BhtQYQUys/VoAmURQlrRI/AAAAAAAACYA/xfO0OTmlt88/s1600/cocchise%2B5%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-J2BhtQYQUys/VoAmURQlrRI/AAAAAAAACYA/xfO0OTmlt88/s640/cocchise%2B5%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Czterech chłopaków, których łączy pasja do muzyki, miasto
Białystok i cztery (jak do tej pory) nagrane płyty. Cztery różne osobowości i
cztery odmienne drogi życiowe. I jeszcze jedna „czwórka”, tym razem ukryta w
dacie powstania zespołu – Cochise istnieje bowiem od 2004 roku.</b></div>
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
</div>
<a name='more'></a><br />
W obecnym składzie, który tworzą: Radek Jasiński (gitara
basowa), Paweł Małaszyński (wokal), Czarek Mielko (perkusja) i Wojtek Napora
(gitara), Cochise występuje od 2008 roku. Kim są na co dzień? Radek Jasiński to
nauczyciel w jednej z białostockich szkół. Czarek Mielko – rockman z duszą
urzędnika bądź urzędnik z duszą rockmana, swobodnie krążący między listami
przebojów a listami wyborczymi. Wreszcie – Wojtek Napora, dziennikarz, który
zaprzedał duszę i podniebienie Dionizosowi. Wojtek to wielki miłośnik win
francuskich. Jest jeszcze Paweł. Małaszyński to powszechnie znany i
rozpoznawalny aktor, więc o nim… tyle!<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-2HTiMU5FwnI/VoAmeJoJ29I/AAAAAAAACY0/5zGZHNXKIZs/s1600/cochise%2B3z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="428" src="http://3.bp.blogspot.com/-2HTiMU5FwnI/VoAmeJoJ29I/AAAAAAAACY0/5zGZHNXKIZs/s640/cochise%2B3z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Koncert w białostockiej kawiarni "Fama" (20 grudnia 2013 roku).</td></tr>
</tbody></table>
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-JZ6rcKroilM/VoAmg5cdGqI/AAAAAAAACZE/utfrD__pd7U/s1600/cochise%2B7z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="436" src="http://4.bp.blogspot.com/-JZ6rcKroilM/VoAmg5cdGqI/AAAAAAAACZE/utfrD__pd7U/s640/cochise%2B7z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Koncert w Bondarach nad Zalewem Siemianówka (2 lipca 2011 roku).</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="Standard">
<i>– Znamy się od około dwudziestu lat. Zaczynaliśmy wtedy
zakładać swoje pierwsze zespoły i mijaliśmy się na koncertach. Z czasem jedne
kapele się rozpadały, powstawały inne. Po latach grania w różnych składach
powstał pomysł założenia kolejnego zespołu. Tak w skrócie można opisać początki
Cochise. Nie sądziliśmy, że dane nam będzie przetrwać ponad dziesięć lat
(niemal w takim samym składzie), nagrać cztery płyty i zagrać tyle koncertów</i> –
opowiada Wojtek Napora.<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
Zaczynali banalnie, tak jak wielu nastolatków, w głowach
których zakiełkowała myśl o muzycznej karierze. Wspólne rozmowy o muzyce,
wspólne słuchanie płyt, pierwsze kompozycje, próby… I w końcu – pierwsze
wspólne sukcesy! W 2005 roku Cochise został laureatem białostockiego przeglądu
rockowego „Rockfest” i nagrał pierwszą płytę, jeszcze demo. Pewnie mało kto
pamięta album „9”, na którym znalazło się 8 debiutanckich utworów. A jeszcze
mniej osób może pochwalić się jego posiadaniem w swojej płytotece. Prawdziwy
„biały kruk” dla fanów Cochise…<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
W tym czasie narodziła się też nazwa grupy, w czym duża
zasługa Pawła Małaszyńskiego i jego fascynacji kulturą północnoamerykańskich Indian.<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
<i>– Przez wiele miesięcy robiliśmy próby, nie mając nazwy. Cały
czas czegoś szukaliśmy, ale nic nam nie pasowało. W pewnym momencie na
horyzoncie pojawił się koncert i trzeba było coś wymyślić [śmiech]. Na
szczęście w tym czasie Audioslave wydał swój pierwszy album, który promował
utwór „Cochise”. Jako zagorzały indianista wiedziałem, kim jest tytułowy
bohater i pomyślałem, że to mogłaby być dobra nazwa dla naszej kapeli.
Wracaliśmy z chłopakami z próby, podrzuciłem im ten pomysł i wszyscy od razu się
zgodzili. Fajnie, że nazwa ta kryje w sobie tajemnicę i nie jest oczywista.
Wiele osób ma problem z jej przeczytaniem [śmiech]</i> – wspomina Paweł
Małaszyński. [Niewtajemniczonym wyjaśniamy, że Cochise to słynny Apacz, jeden z
najwybitniejszych indiańskich wodzów].<o:p></o:p><br />
<br /></div>
<div class="Standard">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-vOfMsNWQ1uY/VoAmc4Ry1mI/AAAAAAAACYs/dx-e1bH1tIY/s1600/cochise%2B2z.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="428" src="http://3.bp.blogspot.com/-vOfMsNWQ1uY/VoAmc4Ry1mI/AAAAAAAACYs/dx-e1bH1tIY/s640/cochise%2B2z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Koncert w białostockiej kawiarni "Fama" (20 grudnia 2013 roku).</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-RIxzljHKlkQ/VoAmh3nSm_I/AAAAAAAACZM/JBG-eIKkPf4/s1600/cochise%2B9%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-RIxzljHKlkQ/VoAmh3nSm_I/AAAAAAAACZM/JBG-eIKkPf4/s640/cochise%2B9%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Koncert w Sokółce (19 czerwca 2011 roku).</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Aqd3Pj4Ox58/VoAmXfW2wsI/AAAAAAAACYQ/7KIjTAW_E5c/s1600/cochise%2B19z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-Aqd3Pj4Ox58/VoAmXfW2wsI/AAAAAAAACYQ/7KIjTAW_E5c/s640/cochise%2B19z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Koncert w Sokółce (19 czerwca 2011 roku).</span></td></tr>
</tbody></table>
W pewnym momencie kariera aktorska Pawła nabrała
przyspieszenia, co jednocześnie oznaczało… spowolnienie planów Cochise.
Pojawiły się kłopoty ze wspólnymi próbami, a koncerty trzeba było odłożyć na
później. Jednak przeciekające do popularnych mediów informacje o muzycznych
pasjach znanego aktora szybko zaowocowały propozycjami wydania profesjonalnej
płyty. Wszystkie zostały odrzucone. Członkowie Cochise nie chcieli debiutu w
postaci dodatku do kolorowego magazynu.</div>
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
Punktem zwrotnym okazał się rok 2008 i premiera „Malemana” –
czasopisma dla mężczyzn, którzy, obok oglądania zdjęć pięknych pań, lubią
jeszcze czytać. Na okładce premierowego miesięcznika znalazł się Paweł
Małaszyński, a sesja zdjęciowa, o czym mało kto wie, odbyła się w Białymstoku,
w „kanciapie” zespołu przy ulicy Kombatantów. Sesja była wyjątkowo osobliwa –
Małaszyński i jego koledzy przeszli „brutalną” metamorfozę. Dzięki zabiegom
stylistów pod koniec dnia wyglądali, jakby perkusista Czarek z ich głów
sporządził bębny, w które „tłukł” od rana do wieczora. To właśnie z tej sesji
pochodzi zdjęcie, które znalazło się na okładce pierwszej poważnej płyty
Cochise – „Still Alive”. Oryginał różni się od zdjęcia z okładki pewnym
istotnym szczegółem. Ciekawe, czy któryś z fanów zespołu byłby w stanie wskazać
tę różnicę?<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
Przygoda z „Malemanem” zaowocowała nie tylko oryginalną sesją
zdjęciową, ale także koncertem z okazji uroczystej inauguracji miesięcznika. To
właśnie dzięki honorariom za ten występ chłopaki wydali swoją pierwszą
„dorosłą” płytę. Warto pamiętać, że to jedyny krążek zespołu, który powstał w
ramach ich autorskiej wytwórni CochiseRock. Za kolejne odpowiadały już Mystic
Production („Back to Beginning”) oraz Metal Mind Productions („118”, „The Sun
Also Rises For Unicorns”).<o:p></o:p><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9vQiRkRKLcsJ88nBRYycX4wqVOJhwJyNIVI9tb0QRjJhUx7r-_5wrPDW1CUjW97aSwxW53ZLpuh7txPxY13WAa5KGIknktzP5ruI138EWmNDgKn7m_5csmckGropkakkjv5fQ9a0vpduY/s1600/ss.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9vQiRkRKLcsJ88nBRYycX4wqVOJhwJyNIVI9tb0QRjJhUx7r-_5wrPDW1CUjW97aSwxW53ZLpuh7txPxY13WAa5KGIknktzP5ruI138EWmNDgKn7m_5csmckGropkakkjv5fQ9a0vpduY/s640/ss.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Koncert w Bondarach nad Zalewem Siemianówka (2 lipca 2011 roku).</span></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="Standard">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-zy_AtwYy6S0/VoAmXq_VR9I/AAAAAAAACYY/fTgsBrIWjhc/s1600/cochise%2B20z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="430" src="http://2.bp.blogspot.com/-zy_AtwYy6S0/VoAmXq_VR9I/AAAAAAAACYY/fTgsBrIWjhc/s640/cochise%2B20z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Koncert w Bondarach nad Zalewem Siemianówka (2 lipca 2011 roku).</span></td></tr>
</tbody></table>
2010, 2012, 2014 i 2015 – to daty wydania kolejnych
oficjalnych płyt Cochise. Wraz z nimi pojawiły się klipy – poczynając od
debiutanckiego i na wpół amatorskiego „Letter from hell”, który powstał
niemalże chałupniczymi metodami w pewnej… stodole, po oniryczne i pełne
rozmachu „The boy who lived before” czy „Sun also rises for unicorns”,
pilotujące ostatnią płytę. Muzyka Cochise ewoluowała podobnie jak ich
teledyski, choć od samego początku była mieszanką rocka, metalu i grunge’u.
Wciąż jednak naszą ulubioną płytą pozostaje ta pierwsza, naznaczona jeszcze
studyjnymi niedoskonałościami. „Still Alive” urzekła nas klasyczną rockową
balladą „Letter from hell”, ale też wyszeptaną przez Pawła Małaszyńskiego
„Comą”, świetnym kawałkiem „War song”, czy „Girl with the gun”, który zawsze
kojarzył nam się (słusznie czy nie) z Aerosmith i ich „Jane’s got a gun”.</div>
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
Wszystkie piosenki Cochise szlifowane są w ich białostockiej
„kanciapie”, której aranżację można określić mianem mieszanki prlowskiej
nostalgii z piwniczną dekadencją . Zasada jest prosta – im bardziej obskurnie,
tym bardziej… twórczo. <o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
<i>– Próby odbywamy w jednej z białostockich piwnic, którą
przystosowaliśmy do naszych potrzeb. Oprócz nas, gra tam jeszcze kilka kapel.
Staramy się próbować co najmniej raz w tygodniu. Przed koncertami czy nagraniem
płyt zagęszczamy próby w miarę możliwości</i> – zdradza Wojtek Napora. Wcześniej
jednak powstają teksty i muzyka, za które odpowiadają głównie Paweł i Wojtek.<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
<i>– Teksty to domena Pawła, on tu rządzi. Muzyka to najczęściej
działka moja i Pawła. To od nas wychodzi większość pomysłów, które później
wspólnie – we czterech – dopracowujemy na próbach</i> – dodaje Wojtek. <o:p></o:p><br />
<br /></div>
<div class="Standard">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-BGVjJcDtQmY/VoAmUP_ognI/AAAAAAAACX8/lI4d34o5GOE/s1600/cochise%2B%2B15z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-BGVjJcDtQmY/VoAmUP_ognI/AAAAAAAACX8/lI4d34o5GOE/s640/cochise%2B%2B15z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Koncert w Sokółce (19 czerwca 2011 roku).</span></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-1Dfa5asTAas/VoAmUPwVAoI/AAAAAAAACYE/tcM-Lw5poHU/s1600/cochise%2B10%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-1Dfa5asTAas/VoAmUPwVAoI/AAAAAAAACYE/tcM-Lw5poHU/s640/cochise%2B10%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Koncert w Sokółce (19 czerwca 2011 roku).</span></td></tr>
</tbody></table>
Wiele pomysłów piosenek rodzi się na gorąco i potrzebuje
natychmiastowej weryfikacji. Ale od czego są telefony! Pierwotne, jeszcze
surowe wersje wielu piosenek Wojtek pierwszy raz wysłuchał właśnie przez
telefon, w nocy, kiedy Pawła najczęściej dopadała twórcza wena.</div>
<div class="Standard">
<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
Czas wytężonej pracy zazwyczaj wieńczy dzieło, a okres prób –
koncert lub nagranie studyjne. Cochise zarówno na koncertach, jak i w studiu
czują się wyśmienicie.<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
<i>– Fantastyczne jest to, że nie musimy wybierać. Granie w
Cochise to koncerty, próby i nagrania. Wszystko to sprawia nam ogromną frajdę i
buduje całość. Nie wyobrażam sobie, że mielibyśmy tylko nagrywać lub wyłącznie
grać koncerty</i> – potwierdza Paweł Małaszyński.<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
W przypadku koncertów znać daje o sobie sceniczne obycie
Małaszyńskiego. Błyskawicznie buduje więź z publicznością, tworząc na scenie
prawdziwe rockowe show. Korzystając zatem z okazji, zadaliśmy Pawłowi jeszcze
jedno pytanie: które z dwóch wcieleń – aktora czy wokalisty – jest mu bliższe?<o:p></o:p></div>
<div class="Standard">
<br /></div>
<div class="Standard">
<i>– To dwie zupełnie inne skóry. Pierwsza to mój wyuczony
zawód, w którym wcielam się w różne postacie opisane w scenariuszu. Uwielbiam
to robić i mam to szczęście, że kocham swoją pracę. Małaszyński-wokalista to po
prostu ja, Paweł z krwi i kości. Na scenie, w trakcie koncertu nie udaję, nie
gram nikogo innego. Wspaniałe jest to, że mogę robić i jedno i drugie. Niech
tak zostanie [śmiech].</i><o:p></o:p><br />
<i><br /></i></div>
</div>
<div style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-oeYMe0HPkQE/VoAmYN0OMhI/AAAAAAAACYc/ZzNtBPauy1U/s1600/cochise%2B23z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-oeYMe0HPkQE/VoAmYN0OMhI/AAAAAAAACYc/ZzNtBPauy1U/s640/cochise%2B23z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Koncert w Supraślu (17 sierpnia 2012 roku).</span></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-KQ78mpOCdYs/VoAmbEB-9jI/AAAAAAAACYk/wWaqaumFXF4/s1600/cochise%2B4%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-KQ78mpOCdYs/VoAmbEB-9jI/AAAAAAAACYk/wWaqaumFXF4/s640/cochise%2B4%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Koncert w Supraślu (17 sierpnia 2012 roku).</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="Standard">
<br /></div>
</div>
</div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-35520564927980296412015-12-22T03:13:00.000-08:002015-12-22T23:29:14.485-08:00Kraina Otwartych Okiennic<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-SupkLhdsgxY/VnhpdLkIaDI/AAAAAAAACWQ/4OpL2MHL1jw/s1600/IMG_4394%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-SupkLhdsgxY/VnhpdLkIaDI/AAAAAAAACWQ/4OpL2MHL1jw/s640/IMG_4394%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Choć nie raz i nie dwa przejeżdżaliśmy
przez tę bajkową krainę, nijak nie możemy się oprzeć pokusie,
żeby po raz dziesiąty albo dwudziesty </b><b>bliżej </b><b>się </b><b>przyjrzeć każdemu domowi. Nieważne, czy jest plus czy minus 30 stopni – odwiedzamy kolejne wsie na Podlasiu, fotografując detale architektoniczne, których próżno byłoby szukać w
innych zakątkach naszego kraju.</b><br />
<b></b><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przez Trześciankę, Puchły, Kaniuki
czy Wojszki po prostu nie sposób jest jechać z maksymalną
prędkością dozwoloną w terenie zabudowanym. Ilekroć znajdziemy
się w którejś z tych miejscowości nasz samochód ledwie się
toczy, a i tak co chwilę go zatrzymujemy. Nie dziwi to jednak
tutejszych mieszkańców, którzy do tak osobliwych zachowań
kierowców są przyzwyczajeni. Obserwując nasze fotograficzne
poczynania z pobłażliwym uśmiechem albo z nieukrywaną dumą, wymieniają polskie i zagraniczne rejestracje samochodów, które
tuż przed nami zatrzymywały się dokładnie w tym samym miejscu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-M8YuL9q3tMQ/VnhpYuAhzeI/AAAAAAAACV8/p_nTNYG0n_8/s1600/IMG_0055%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-M8YuL9q3tMQ/VnhpYuAhzeI/AAAAAAAACV8/p_nTNYG0n_8/s640/IMG_0055%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Wojszki <span style="font-size: small;">-</span><span style="font-size: 12.8px;"> to właśnie tu uwielbiamy fotografować drewniane, przepięknie zdobione domy.</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-ohnO7zvrmkA/VnhpN38dVhI/AAAAAAAACVM/AhjVxEYRQvw/s1600/DSC_0037%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="428" src="http://4.bp.blogspot.com/-ohnO7zvrmkA/VnhpN38dVhI/AAAAAAAACVM/AhjVxEYRQvw/s640/DSC_0037%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Przykład kunsztownej podlaskiej snycerki prosto z Trześcianki. </td></tr>
</tbody></table>
Barwny krajobraz podlaskich wsi jest
codziennym widokiem dla pogodnych, choć mocno spracowanych
babuleniek i staruszków odpoczywających na ławeczkach przed domami.
Jednak zagraniczni turyści i mieszkańcy odległych regionów
naszego kraju w Wojszkach czy Trześciance rzeczywiście mogą poczuć
się, jakby trafili do podlaskiej bajki. Bogato zdobionym, malowanym
na wesołe kolory chałupom brakuje tylko kurzej łapki! Zachwycają
za to niepowtarzalnymi zdobieniami, które umieszczano pod
oknami, na narożach domów albo wzdłuż krawędzi dachów. Uwagę
przejezdnych zwracają też barwne okiennice, ozdobione intensywnymi
barwami, kontrastującymi z odcieniem elewacji. Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że przystrojone chałupki wyglądają, jakby się
gościnnie uśmiechały – zupełnie jak ich mieszkańcy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-A_Fyw3UljjU/VnhpNOkj1BI/AAAAAAAACVA/ZPdpDr4AFsg/s1600/DSC_0028%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="428" src="http://1.bp.blogspot.com/-A_Fyw3UljjU/VnhpNOkj1BI/AAAAAAAACVA/ZPdpDr4AFsg/s640/DSC_0028%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Pięknie zdobione okna jednego z domów w Trześciance. Uwagę zwracają też kunsztowne narożniki.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-tTHtAVyasIo/Vnhph_DafSI/AAAAAAAACWg/iV8sCdva_10/s1600/IMG_9985%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="460" src="http://4.bp.blogspot.com/-tTHtAVyasIo/Vnhph_DafSI/AAAAAAAACWg/iV8sCdva_10/s640/IMG_9985%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Często stosowanym na Podlasiu zdobieniem są sylwetki ptaków. Na zdjęciu: dom w Trześciance. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Ss-sUB7lwHU/Vnhpa3M5iQI/AAAAAAAACWE/B30aY4b_nsc/s1600/IMG_4296%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-Ss-sUB7lwHU/Vnhpa3M5iQI/AAAAAAAACWE/B30aY4b_nsc/s640/IMG_4296%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Śniegu po pachy, ale widząc takie piękne widoki, aż chce się uśmiechać.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-698oX5jOoJE/Vnhpd9F6SXI/AAAAAAAACWU/ldYECYrZz0Y/s1600/IMG_9941m%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-698oX5jOoJE/Vnhpd9F6SXI/AAAAAAAACWU/ldYECYrZz0Y/s640/IMG_9941m%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Większość zdjęć w Trześciance zrobiliśmy zimą. Wiosną czy latem słońce płatało nam figle.</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
O podlaskiej gościnności krążą
legendy. Wielokrotnie mieliśmy okazję przekonać się na własnej
skórze, że nie są one wyłącznie wytworem ludzkiej wyobraźni.
Otóż pewnego dnia, zauroczeni okiennicami jednego z
domów w Dubiczach Cerkiewnych, tak długo je oglądaliśmy, aż
natknęliśmy się na wracającą ze spaceru właścicielkę posesji.
Sympatyczna starsza pani, widząc nasz zachwyt, od razu zaproponowała pokazanie wnętrza chałupy. W pierwszej chwili poczuliśmy się nieco
onieśmieleni, ale – za namową gospodyni – w końcu ulegliśmy.
Po chwili siedzieliśmy przy drewnianym stole w jednym z
najpiękniejszych domków w okolicy, gdzie popijając herbatę i
jedząc ciasto, słuchaliśmy zabawnych
wiejskich historii, ale i smutnego głosu przeszłości... </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-PWSJSUv59GI/VnhppcYZLuI/AAAAAAAACXM/c0xAyhNJXdE/s1600/dubicze%2Bcerkiewne%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-PWSJSUv59GI/VnhppcYZLuI/AAAAAAAACXM/c0xAyhNJXdE/s640/dubicze%2Bcerkiewne%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Dom w Dubiczach Cerkiewnych. To właśnie jego właścicielka zaprosiła nas na przepyszne ciasto:)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-RRF46ipW-ZE/VnhpobLhFJI/AAAAAAAACXE/sec6aZomapc/s1600/Rzepiska%2Bdrewniana%2Bzabudowa%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-RRF46ipW-ZE/VnhpobLhFJI/AAAAAAAACXE/sec6aZomapc/s640/Rzepiska%2Bdrewniana%2Bzabudowa%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Ten uroczo zdobiony domek sfotografowaliśmy w Rzepiskach.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-wQcFnxTpQAA/Vnhpq-uRdGI/AAAAAAAACXU/eyoKOa6po_8/s1600/stary%2Bkornin%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-wQcFnxTpQAA/Vnhpq-uRdGI/AAAAAAAACXU/eyoKOa6po_8/s640/stary%2Bkornin%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Zabudowa drewniana w Starym Korninie.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
W trakcie naszych eskapad zauważyliśmy, że choć nie ma dwóch tak samo zdobionych
domów, towarzyszące im ornamenty są bardzo podobne. Zazwyczaj są
to motywy roślinne i geometryczne (koła, trójkąty i romby). Czasami można też natknąć się na sylwetki ptaków, najczęściej
gołębie lub koguty – zwykle ułożone symetrycznie parami. O
wyjątkowej zręczności podlaskich rzemieślników świadczy fakt,
że „wyrezki” wycinali piłami o wąskim brzeszczocie,
ale najpierw odrysowywali je ołówkiem na desce przy pomocy
szablonu. I po tych powtarzalnych kształtach właśnie, przy
odrobienie uporu, można byłoby doszukać się indywidualnego stylu
konkretnych wykonawców. Patrząc na kunszt zdobień i bogactwo
stosowanych wzorów, aż chce się zapytać: skąd podlascy
„dizajnerzy” czerpali inspiracje?!
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-PQlRmyB8gg8/VnhpWRlSrAI/AAAAAAAACVs/g8d2KKhpo-c/s1600/IMG_0037%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-PQlRmyB8gg8/VnhpWRlSrAI/AAAAAAAACVs/g8d2KKhpo-c/s640/IMG_0037%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Wojszki to prawdziwe podlaskie "zagłębie zdobnicze".</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-CGxiJLA8bYE/VnhpNbvdgcI/AAAAAAAACVI/51Tawd00STA/s1600/DSC_0042%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="428" src="http://2.bp.blogspot.com/-CGxiJLA8bYE/VnhpNbvdgcI/AAAAAAAACVI/51Tawd00STA/s640/DSC_0042%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Zdobienia okien w jednym z domów w Trześciance.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-2H3QK3kA9tk/VnhpSmVOWpI/AAAAAAAACVg/vvaHmhdiHKw/s1600/IMG_0016%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-2H3QK3kA9tk/VnhpSmVOWpI/AAAAAAAACVg/vvaHmhdiHKw/s640/IMG_0016%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Trześcianka raz jeszcze:) Tego zimowego poranka światło nam wyjątkowo sprzyjało.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Eksperci dopatrują się genezy
podlaskiego zdobnictwa w rosyjskim budownictwie ludowym. Moda na
dekorowanie domów rozkwitła w drugiej połowie XIX, gdy region ten znajdował się w granicach zaboru rosyjskiego. Mówi się,
że wzorcem był też carski pałac w Białowieży, a nawet
drewniane prawosławne świątynie. Dekoracyjną listwą z
pieczołowicie wycinanym ząbkowanym motywem ozdobione są na
przykład przepiękne drewniane cerkwie św. Anny i św. Archanioła
Michała w Starym Korninie. Podobno wiele pomysłów na dekorowanie
domów przywieźli ze sobą również „bieżeńcy”– przymusowo
wysiedleni mieszkańcy Podlasia, których osadzono w guberniach pod
Uralem. To po ich powrocie na podlaskich wsiach nastąpił prawdziwy
wzorniczy rozkwit. Po latach pobytu w głębi Rosji wracali do
swoich zniszczonych domów i, korzystając z poznanych rozwiązań,
systematycznie je odbudowali. Podpatrzone na Wschodzie formy
przekształcali według własnych pomysłów,
tworząc na Podlasiu jedyny w swoim rodzaju lokalny styl zdobniczy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-8DeD27T9mdM/Vnhpk3gZ24I/AAAAAAAACW0/-zJdmSNqlh0/s1600/KANIUKI%2Bczy%2Bparcewo%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-8DeD27T9mdM/Vnhpk3gZ24I/AAAAAAAACW0/-zJdmSNqlh0/s640/KANIUKI%2Bczy%2Bparcewo%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Drewniany</span><span style="font-size: 12.8px;"> d</span>om w Parcewie.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ze względu na pracochłonny proces
powstawiania zdobień, a co za tym idzie, również ich koszty, tylko
najzamożniejsi mieszkańcy mogli sobie na nie pozwolić. Z czasem
dobrobyt jednak sprawił, że część drewnianej wiejskiej zabudowy
zastąpiły, zupełnie oderwane do sielskiego krajobrazu, budynki
murowane. Na szczęście istnieją na Podlasiu wsie, gdzie lokalną
tradycję wciąż się pielęgnuje. Tytułowa Kraina Otwartych
Okiennic to szlak, który stworzyli ornitolodzy przyjeżdżający nad Narew, aby realizować
swoje przyrodnicze pasje. W ramach projektu prowadzonego przez
Północnopodlskie Towarzystwo Ochrony Ptaków od 2001 roku we
wsiach położonych w dolinie Narwi odnawiane są unikatowe detale
architektoniczne starych podlaskich domów. Bogate dekoracje
snycerskie można oglądać nie tylko w Trześciance, Socach czy
Puchłach, ale też w wielu innych podlaskich miejscowościach,
chociażby takich jak niedalekie Kaniuki czy Wojszki (w tej ostatniej zazwyczaj z zachwytu dostajemy oczopląsu!).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-OFOTcVVRYWU/VnhpYeVxtmI/AAAAAAAACV4/MmaMw3xZD6Y/s1600/IMG_0059%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-OFOTcVVRYWU/VnhpYeVxtmI/AAAAAAAACV4/MmaMw3xZD6Y/s640/IMG_0059%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Inspiracją dla podlaskich zdobień były motywy znane z rosyjskiej architektury drewnianej.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-_2-zwtR_HaU/VnhpStrRcRI/AAAAAAAACVk/hlowdkvn7aE/s1600/IMG_0029%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-_2-zwtR_HaU/VnhpStrRcRI/AAAAAAAACVk/hlowdkvn7aE/s640/IMG_0029%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Podlaski "dizajn" w Wojszkach.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div align="LEFT" lang="pl-PL" style="border: none; line-height: 0.64cm; margin-bottom: 0.64cm; orphans: 1; padding: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Na szczęście mieszkańcy większości
podlaskich wsi z uśmiechem witają każdego rozdziawionego turystę.
Spragnieni słuchaczy i rozmów chętnie
dzielą cień drewnianej ławeczki pod domem, o czym nieraz sami się
przekonaliśmy. Nie zdziwcie się, że niektórzy z nich po
opowiedzeniu najważniejszych historii ze swojego życia w
charakterystycznej podlaskiej gwarze, dopiero po długim czasie zapytają Was, czy aby na pewno rozumiecie „po naszomu”. I nawet ten,
kto do tej pory nie miał do czynienia z mową, gdzie polskie słowa
mieszają się z białoruskimi, a te przyklejają się do
ukraińskich, właśnie na podlaskiej ławeczce może dokonać
wielkiego odkrycia. I ze zdumieniem przyzna przed samym sobą, że
nie tylko wszystko doskonale zrozumiał, ale i – mimo tej pozornej
bariery językowej – słucha mu się wyśmienicie!<br />
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-65932038210960017242015-12-20T11:52:00.004-08:002015-12-21T02:49:38.409-08:00Grodziska na Podlasiu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-XlfXO1ryLKA/VnaqOgSl26I/AAAAAAAACPQ/8BYLmoKxa0k/s1600/grodzisko%2Bw%2BBielsku%2BPodlaskim%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-XlfXO1ryLKA/VnaqOgSl26I/AAAAAAAACPQ/8BYLmoKxa0k/s640/grodzisko%2Bw%2BBielsku%2BPodlaskim%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Grodziska wciągnęły nas podobnie jak
biebrzańskie bagna. To bez dwóch zdań jedna z naszych największych
podlaskich pasji. Jak jednak wytłumaczyć fascynację czymś, co na
pierwszy rzut oka przypomina… olbrzymie babki z piasku?</b><br />
<b></b><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pozostałości grodzisk rozsiane są po
całym Podlasiu. To jedne z najstarszych śladów tutejszego
osadnictwa. Większość z nich powstała w XII-XIV wieku, zaś
historia najstarszych sięga IX-X stulecia. Niektóre z nich były
niewielkimi, przygranicznymi strażnicami (tak jak w Zajączkach czy
wsi Czerwone koło Kolna), inne, opasane podgrodziami, stanowiły
zalążek przyszłych miejscowości. Ich losy też potoczyły się
różnie – z części „wykluły się” współczesne miasta. W
Bielsku, Drohiczynie, Mielniku, Surażu czy Wiźnie wciąż widoczne
są wały średniowiecznych grodzisk, które na stałe wrosły w
miejską tkankę. Inne odeszły w zapomnienie. Okazałe grodzisko w
Krasnej Wsi wznosi się pośród zabagnionych łąk, z dala od
ludzkich siedzib. Naszym poszukiwaniom kolejnych grodzisk nieustannie
towarzyszył dyskretny chichot przewrotnej historii, gdy w pobliżu
niewielkich, zapomnianych podlaskich wsi oglądaliśmy budzące
podziw ziemne wały - świadków niegdyś świetnej przeszłości.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgot_71-v1ewe0kbidQspRh0Dtsf1rvNoNGSrgadzSSfC_a80f2UkKutH6zFlYz0DvoFY02CLBhCXQeVbnm1yxbqF5Rue_85vQNQ-MZVsJITt7tCYqFd7gAVneYwb2k8Cpv2fLYQbYg0ka7/s1600/grodzisko+w+podzamczysku.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgot_71-v1ewe0kbidQspRh0Dtsf1rvNoNGSrgadzSSfC_a80f2UkKutH6zFlYz0DvoFY02CLBhCXQeVbnm1yxbqF5Rue_85vQNQ-MZVsJITt7tCYqFd7gAVneYwb2k8Cpv2fLYQbYg0ka7/s640/grodzisko+w+podzamczysku.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Grodzisko w Podzamczysku.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-h2MJs9ukWes/VnapogPQr8I/AAAAAAAACMw/Yc7ihC0r2jI/s1600/drohiczyn%2Bgrodzisko%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-h2MJs9ukWes/VnapogPQr8I/AAAAAAAACMw/Yc7ihC0r2jI/s640/drohiczyn%2Bgrodzisko%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Drohiczynie.</td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"><br /></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-DW6NfuNRQCg/VnaptwVTn3I/AAAAAAAACM8/WYq13Jf12z4/s1600/grodzisko%2B%2Bw%2Bdrohiczynie%2B6%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="452" src="http://4.bp.blogspot.com/-DW6NfuNRQCg/VnaptwVTn3I/AAAAAAAACM8/WYq13Jf12z4/s640/grodzisko%2B%2Bw%2Bdrohiczynie%2B6%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Góra Zamkowa w Drohiczynie, na szczycie której usytuowane jest grodzisko pochodzące z XI wieku.</td></tr>
</tbody></table>
„Przepis” na grodzisko wydaje się
bardzo prosty. Wysoki ziemny wał, lokalizacja w pobliżu ważnego
traktu komunikacyjnego i… rzeka, która w równym stopniu była
źródłem wody pitnej, jak i sprzyjała obronności. Większość z
nich to już niewielkie strużki przeciskające się przez łąki,
choć niegdyś, jak na przykład w Święcku Strumianach, u ich
brzegów funkcjonowały nawet porty rzeczne.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Także konstrukcja grodzisk, pozornie
banalna, cóż bowiem niezwykłego może kryć się w ziemnym wale,
zdradza duży stopień skomplikowania. Wały bowiem wznoszą się na
przemyślnym szkielecie powstałym z drewnianych bali, kamieni i
gliny. Każde grodzisko jest inne – jedne okrągłe, inne
eliptyczne, zarówno z olbrzymimi majdanami, jak i niewielką
przestrzenią, ściśniętą pomiędzy wałami, wzniesione na
odkrytej przestrzeni, a także wkomponowane w naturalne wzniesienia,
z pojedynczymi wałami i skrywające się za systemem wałów i fos
obronnych... I najważniejsze dla nas – nie z każdego, niestety,
można przywieźć udane zdjęcia. Na przykład grodzisko w
Paszkowszczyźnie, skryte w gęstych zaroślach, „podchodziliśmy”
trzykrotnie. Efekt za każdym razem był mizerny, choć staraliśmy
się za wszelką cenę znaleźć na nie sposób. Jesienią, gdy
drzewa były bezlistne, zimą, bo liczyliśmy, że delikatny śnieg
podkreśli zarys wałów, wiosną, gdy tylko pojawiła się pierwsza
zieleń… Nadaremnie.<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-W2CryiFrhK8/VnaqS5k9KRI/AAAAAAAACPk/0j8hucUh4iE/s1600/suraz%2Bgrodzisko%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-W2CryiFrhK8/VnaqS5k9KRI/AAAAAAAACPk/0j8hucUh4iE/s640/suraz%2Bgrodzisko%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Surażu.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-SjjFkj1GAP4/VnaqQHtNtcI/AAAAAAAACPY/mJ48-7LG0zI/s1600/grodzisko%2Bw%2Bhackach%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-SjjFkj1GAP4/VnaqQHtNtcI/AAAAAAAACPY/mJ48-7LG0zI/s640/grodzisko%2Bw%2Bhackach%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Haćkach. </td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Z grodziskami związana jest pewna
intrygująca zagadka lingwistyczna. Przez miejscowych często zwane
są szwedzkimi wałami, okopami lub górami. Kluczowy jest tu całkiem
niewinnie brzmiący przymiotnik „szwedzki”. „Tubylcy” bowiem
sytuują ich powstanie w czasach „potopu szwedzkiego”, niekiedy,
choć zdecydowanie rzadziej, spotykaliśmy się także z
odniesieniami do czasów Napoleona. To świetny pretekst do dyskusji
o meandrach pamięci historycznej, gdyż grodziska są kilkaset lat
starsze od przywoływanego wydarzenia. Zdarzały się również
bardziej oryginalne wskazania genezy grodzisk. Otóż właściciel
pola, na którym znajduje się grodzisko w Małym Płocku, z pewnym
wahaniem w głosie przypisał jego budowę… kosmitom. Równie
autorska jest miejscowa nazwa grodziska w Cieciorkach. Długo
staraliśmy się je znaleźć – pytaliśmy o grodzisko, wały,
okopy…. Bezskutecznie. Dopiero tubylec spotkany na rozstaju dróg
(historia ze wszech miar prawdziwa, choć niegdyś w takich miejscach
spotykano zwykle czarty) po chwili namysłu stwierdził, że do…
„bereta” (pisownia oryginalna) trzeba skręcić w lewo, na
zakręcie, przed chałupą Starego. Oczywiście, do „bereta”
trafiliśmy. Co więcej, mamy stamtąd jedne z naszych najlepszych
zdjęć, jakie zrobiliśmy podlaskim grodziskom.<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-_Gq1k6dfkg8/Vnap96v8REI/AAAAAAAACOA/KNDth_gUhAE/s1600/grodzisko%2B3%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-_Gq1k6dfkg8/Vnap96v8REI/AAAAAAAACOA/KNDth_gUhAE/s640/grodzisko%2B3%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Małym Płocku.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-5t7tbo4Q93w/Vnapnz80Z9I/AAAAAAAACMo/4nea4-NnHYg/s1600/gora%2Bzamkowa%2Bw%2Bmielniku%2B1%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-5t7tbo4Q93w/Vnapnz80Z9I/AAAAAAAACMo/4nea4-NnHYg/s640/gora%2Bzamkowa%2Bw%2Bmielniku%2B1%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Na drugim planie Góra Zamkowa w Mielniku.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/--ZRteor_7kY/VnapvGbFIlI/AAAAAAAACNI/W-zY88Fxpi8/s1600/grodzisko%2B10%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/--ZRteor_7kY/VnapvGbFIlI/AAAAAAAACNI/W-zY88Fxpi8/s640/grodzisko%2B10%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">W oddali grodzisko w Tykocinie.</td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"><br /></td><td class="tr-caption"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-n4dxVPr2WrQ/VnaqE-TR60I/AAAAAAAACOo/DCuzgiWlfa4/s1600/grodzisko%2BRus%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-n4dxVPr2WrQ/VnaqE-TR60I/AAAAAAAACOo/DCuzgiWlfa4/s640/grodzisko%2BRus%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Rusi nad Narwią (niedaleko Wizny).</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Na koniec odrobina filologicznego
zboczenia, czyli mały wtręt onomastyczny. W kilku miejscowych
nazwach na Podlasiu zachowało się wspomnienie istnienia w tym
miejscu grodzisk. Grodziska znajdują się rzecz jasna w dwóch …
Grodziskach – jedno znajduje się na terenie Gminy Suchowola, drugie w powiecie siemiatyckim.
Podejrzewamy, że grodziska istniały niegdyś również koło
Narewki i Łosinki, gdzie znajdują się wsie o analogicznych
nazwach. Niestety, nie natrafiliśmy jeszcze na ślady
poświadczające, że faktycznie tak było.<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-6YZLDVS_doQ/VnaqDyXv2SI/AAAAAAAACOg/2oz97dOURso/s1600/grodzisko%2B9%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-6YZLDVS_doQ/VnaqDyXv2SI/AAAAAAAACOg/2oz97dOURso/s640/grodzisko%2B9%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko we Wnorach Wypychach.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-JFhqVGYlvc4/VnapuQEVJWI/AAAAAAAACNA/VY4fDFepmg0/s1600/grodzisko%2B1%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-JFhqVGYlvc4/VnapuQEVJWI/AAAAAAAACNA/VY4fDFepmg0/s640/grodzisko%2B1%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w... Grodzisku (Gmina Suchowola).</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-kBW12bh0i3M/VnaqJcp82yI/AAAAAAAACO0/i9ZEOSQpbLc/s1600/grodzisko%2Bstara%2Blomza%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-kBW12bh0i3M/VnaqJcp82yI/AAAAAAAACO0/i9ZEOSQpbLc/s640/grodzisko%2Bstara%2Blomza%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Starej Łomży.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czasami lubimy choć na chwilę
przysiąść na wałach odwiedzanych grodzisk. Krótki odpoczynek,
przejrzenie najświeższych zdjęć, wymiana wrażeń… Przed nami
często są tylko łąki, które zakryły ślady mieszkających tu
ludzi. Oni też pracowali, kochali i nienawidzili.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Nhgd70WBAgA/VnaqTZDpA5I/AAAAAAAACPo/uzSwZQYjOcQ/s1600/grodzisko%2Bw%2Bmielewszczyxnie%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-Nhgd70WBAgA/VnaqTZDpA5I/AAAAAAAACPo/uzSwZQYjOcQ/s640/grodzisko%2Bw%2Bmielewszczyxnie%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Wykopaliska prowadzone na grodzisku w Mielewszczyźnie.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-pMr1mwS2SA8/Vnap--ININI/AAAAAAAACOI/8tBY8DqRw5Y/s1600/grodzisko%2B4%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-pMr1mwS2SA8/Vnap--ININI/AAAAAAAACOI/8tBY8DqRw5Y/s640/grodzisko%2B4%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">"Wnętrze" grodziska w Mołoczkach, jednego z najbardziej tajemniczych i najstarszych na Podlasiu. Istnieje domniemanie, że nie był to gród obronny, ale miejsce prasłowiańskiego kultu. Miejscowi nazywają je... Łysą Górą.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-MBS5HBie1dQ/VnaqKMeQeRI/AAAAAAAACPA/SOViPDLOOWo/s1600/grodzisko%2Bw%2BAlukowszczyznie%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-MBS5HBie1dQ/VnaqKMeQeRI/AAAAAAAACPA/SOViPDLOOWo/s640/grodzisko%2Bw%2BAlukowszczyznie%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Aulakowszczyźnie.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-6IWrr4BqZsc/VnaqD3G8G0I/AAAAAAAACOc/_OVeXT1_W48/s1600/grodzisko%2B7%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-6IWrr4BqZsc/VnaqD3G8G0I/AAAAAAAACOc/_OVeXT1_W48/s640/grodzisko%2B7%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Zbuczu.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-uzbHx32TQCg/Vnap_trFLAI/AAAAAAAACOQ/9I18DdA-zwg/s1600/grodzisko%2B5%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-uzbHx32TQCg/Vnap_trFLAI/AAAAAAAACOQ/9I18DdA-zwg/s640/grodzisko%2B5%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Krzeczkowie.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZbWtZgOvBK0/Vnap5wyd-9I/AAAAAAAACN4/03Qv7liRXg0/s1600/grodzisko%2B15m%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-ZbWtZgOvBK0/Vnap5wyd-9I/AAAAAAAACN4/03Qv7liRXg0/s640/grodzisko%2B15m%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Krupicach.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-D7w-_Sy1snA/Vnap0fjcRvI/AAAAAAAACNg/8aAy2Dkm3x4/s1600/grodzisko%2B13m%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-D7w-_Sy1snA/Vnap0fjcRvI/AAAAAAAACNg/8aAy2Dkm3x4/s640/grodzisko%2B13m%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Wiźnie.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-jvZJfpC0NQ0/Vnap5cbLKpI/AAAAAAAACN0/kH5BkmVqi50/s1600/grodzisko%2B2%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-jvZJfpC0NQ0/Vnap5cbLKpI/AAAAAAAACN0/kH5BkmVqi50/s640/grodzisko%2B2%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Wiźnie.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-uCJqW6EhI6c/VnapziIfMNI/AAAAAAAACNU/dZgMYw5zHw0/s1600/grodzisko%2B11m%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-uCJqW6EhI6c/VnapziIfMNI/AAAAAAAACNU/dZgMYw5zHw0/s640/grodzisko%2B11m%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr align="left"><td class="tr-caption">Grodzisko w Tykocinie.</td><td class="tr-caption"></td><td class="tr-caption"><br /></td></tr>
</tbody></table>
</div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-22566116569242810872015-11-23T15:39:00.004-08:002015-12-20T14:22:17.686-08:00Carska Droga<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKdVqD95qJ6rkUDo-MpoWdNMFgnTAgQF3JGVjkMjRTzhL24uSKs5OtfGiMtGtlqAqsUXntEhgMC4_iEyUDDrBnDH6X0bp3X3owSPKxAJMwswNBQElfeVKSU14cSBl0DLDSBHPWbYYkSH8q/s1600/carska+droga+3+aaaaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKdVqD95qJ6rkUDo-MpoWdNMFgnTAgQF3JGVjkMjRTzhL24uSKs5OtfGiMtGtlqAqsUXntEhgMC4_iEyUDDrBnDH6X0bp3X3owSPKxAJMwswNBQElfeVKSU14cSBl0DLDSBHPWbYYkSH8q/s640/carska+droga+3+aaaaaa.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLJc4GLwmdN8UcJM2bCnMJRf-Ajar8ZruffsItSpJ7I5fyQfbOLrX8fuKxYZAjr9d2D-nZHD7R-JIE-VDTKAWBsno0sDGHcGnuezSgJ3dJ2G48a5UAyc0rurP0OQqLv0neoxVFRu5ch5ln/s1600/carska+droga+3+zaaaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b><br /></b>
<b>Ta 33-kilometrowa droga to Biebrza w wersji dla leniwych lub gwarancja przyrodniczych emocji z niewielkim ryzykiem reklamacji. To Biebrza w pigułce i pigułka, której przedawkowanie grozi tym, że staniesz się biebrznięty.</b><br />
<b></b><br />
<a name='more'></a>Carska Droga jest niepodważalnym dowodem, że… rozmiar nie ma znaczenia. Cóż bowiem można powiedzieć o zaledwie 33-kilometrowej drodze, rozpiętej między Strękową Górą a Osowcem? Że rzuca na kolana inżynieryjnym rozmachem? Może w momencie powstania, czyli przeszło 100 lat temu – tak, ale teraz? Nigdy w życiu. Że przyprawia o zawrót głowy dziesiątkami zdradliwych zakrętów? Też nie, bo jak powiada anegdota, wykreślił ją car Mikołaj I przy użyciu najprostszej linijki. Mimo to Carska Droga działa niczym zabójcza biebrzańska epidemia. W wersji łagodnej zmusza do wydobycia z czeluści płuc całej gamy „ochów” i „achów”. W stadium zaawansowanym, zwanym totalnym biebrznięciem, nakazuje przemierzać ją ruchem jednostajnym, tam i z powrotem, niezależnie od pory dnia i roku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Na podstawie kilkuletnich doświadczeń wnioskujemy, że zapadliśmy na najcięższą formę tej choroby. Carską Drogą przemierzyliśmy już co najmniej kilkadziesiąt razy i wszystko wskazuje, że na tym nie poprzestaniemy. Czemu Carska Droga zawdzięcza swoją sławę? Odpowiedź jest banalnie prosta. Otóż nie wysiadając z samochodu lub też oddalając się od niego zaledwie na kilkadziesiąt kroków, można doświadczyć wszystkiego, co nad Biebrzą najpiękniejsze. Łoś niespiesznie przechodzący przez drogę, jeleń, który przychodzi do wodopoju... Żeby je obserwować, nie trzeba lornetki. Bobry, norki i jenoty – ta sama „miejscówka”. Na laskowieckich olsach warto wypatrywać orlików, a przy Długiej Łuce – wodniczek i podróżniczków. Są też błotniaki i sowy błotne... Wymieniać można by bez końca.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-7YLr79venWo/VlIjT_B_OZI/AAAAAAAACLk/kq_pDDLvcAQ/s1600/carska%2Bdroga%2B9%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-7YLr79venWo/VlIjT_B_OZI/AAAAAAAACLk/kq_pDDLvcAQ/s640/carska%2Bdroga%2B9%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Najpierw patrzymy w lewo... Czy oby na pewno ten łoś zna zasady bezpiecznego przechodzenia przez drogę?</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-3mSFUlzUvPI/VlIjEQ4BeHI/AAAAAAAACKs/PgthSAZVTIc/s1600/carska%2Bdroga%2B10%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-3mSFUlzUvPI/VlIjEQ4BeHI/AAAAAAAACKs/PgthSAZVTIc/s640/carska%2Bdroga%2B10%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Najważniejsza zasada organizująca ruch na Carskiej Drodze - łosie zawsze mają pierwszeństwo.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Zachwyceni będą nie tylko miłośnicy fauny, ale i flory. Oto dowód – tym razem w postaci szachownicy kostkowatej. To gatunek uznany za wymierający, a rośnie w pobliżu jednego z najpopularniejszych biebrzańskich szlaków, zaledwie kilka metrów od Carskiej Drogi. Wielu turystów mija go, nie zwracając uwagi, a wystarczyłoby tylko odwrócić głowę.</div>
<br />
Nic dziwnego, że przemierzając Carską Drogę po raz któryś z kolei, ukuliśmy nasze ulubione określenie – fotografia… samochodowa. W tym miejscu bowiem częstokroć nie trzeba opuszczać samochodu, żeby zrobić całkiem udane zdjęcie. Albo przynajmniej w spokoju poobserwować zwierzaka. Tu cenna rada. Wiele razy przekonaliśmy się, że stając oko w oko z łosiem lub innym biebrzańskim czworonogiem, niekiedy lepiej nie opuszczać samochodu. Otóż zwierzęta znacznie szybciej płoszą się na widok człowieka niż pojazdu. Być może samochód uznają za pokrewny sobie gatunek, wszak to koń, choć mechaniczny.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-H0vOgXvHPuk/VlIjOYEGwKI/AAAAAAAACLM/x-qcHVLNlJA/s1600/carska%2Bdroga%2B5%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-H0vOgXvHPuk/VlIjOYEGwKI/AAAAAAAACLM/x-qcHVLNlJA/s640/carska%2Bdroga%2B5%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px; text-align: left;">Na "łosiostradzie" lepiej uważać. Od Strękowej Góry aż do Osowca jeździ się jak w terenie zabudowanym.</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-r7ibzAoG6-A/VlIjRB25jeI/AAAAAAAACLc/OpuCMQJs_3w/s1600/carska%2Bdroga%2B8%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-r7ibzAoG6-A/VlIjRB25jeI/AAAAAAAACLc/OpuCMQJs_3w/s640/carska%2Bdroga%2B8%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Sympatyczny rudzielec - jeden ze "spacerowiczów" często spotykanych na Carskiej Drodze.<br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Carska Droga to też swoisty wybieg biebrzańskiej mody. Zwłaszcza przyjeżdżając z odleglejszych krańców kraju, nie wypada popełnić modowego faux pas. Zatem strój maskujący, najlepiej sygnowany znaną marką odzieżową – rzecz bezdyskusyjna. Pod pachą aparat z obiektywem porażającym wielkością. Czyżby jednak rozmiar miał znaczenie…? I koniecznie mina sugerująca, że w niejednym bagnie się taplało. Rzecz jasna, nie jest to bynajmniej regułą, bowiem zdarzało się nam widzieć również panie stukające wysokimi obcasami na drewnianej kładce prowadzącej przez Bagno Ławki.<br />
<br />
Na koniec odrobinę poważniej. Niegdyś dziurawa jak durszlak nawierzchnia skutecznie hamowała rajdowe zapędy. Wówczas rozwinięcie prędkości przekraczającej 40 km/h było aktem nie lada odwagi. Remont sprzed dwóch lat przyniósł gładki asfalt i szersze pobocze. Obowiązuje jednak ograniczenie prędkości do 50 km/h. O dziwo, to dopuszczalna prędkość w terenie zabudowanym, którego tu w praktyce nie uświadczysz. Niestety, do świadomości wielu kierowców ciągle nie dociera, że Carska Droga to dom zwierząt.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-y0eMFvFMIl0/VlIjJ_BVN3I/AAAAAAAACLA/aru9NLxT8pA/s1600/carska%2Bdroga%2B4%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-y0eMFvFMIl0/VlIjJ_BVN3I/AAAAAAAACLA/aru9NLxT8pA/s640/carska%2Bdroga%2B4%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Te znaki drogowe nie kłamią.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-p0QW6L7AAg4/VlIjD0mXUvI/AAAAAAAACKk/HM8Dvxi7740/s1600/carska%2Bdroga%2B11%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-p0QW6L7AAg4/VlIjD0mXUvI/AAAAAAAACKk/HM8Dvxi7740/s640/carska%2Bdroga%2B11%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Wiosną Carską Drogę przemierzają setki gadów i płazów. Tego typu osłony wielu z nim uratowały życie.</td></tr>
</tbody></table>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-47450460136634999912015-11-08T12:22:00.001-08:002015-11-08T23:53:27.286-08:00Cerkiew w Rogaczach<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-fuNlbQ2QJOA/Vj-lyQiBZAI/AAAAAAAACJg/ln_0DDiJJRY/s1600/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B7%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-fuNlbQ2QJOA/Vj-lyQiBZAI/AAAAAAAACJg/ln_0DDiJJRY/s640/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B7%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b>
<b>Rogacze to niewielka wieś, położona
niemal na końcu świata. Można tu przyjechać podziurawioną leśną
szosą od strony Milejczyc albo piaszczystym traktem leśnym przez
Mikulicze. Stąd kolejna niepozorna, brukowana dróżka zawiedzie nas
prosto do <i>rohackiej</i> cerkwi.</b><br />
<b></b><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Rogaczach odwiedzałam
dziesiątki razy. Najmilej wspominam jednak lipcowe poranki, kiedy –
jako dziecko – szłam wystrojona "na stragany". Każdego
roku, 23 lipca, w Rogaczach obchodzone jest święto ku czci św.
Antoniego, od wieków czczonego w tutejszej parafii. Obecność na uroczystych
obchodach była obowiązkowym punktem programu i jedną z głównych
atrakcji podczas wakacji, które co roku spędzałam u babci.<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wszystkie dzieci niecierpliwie
wyczekiwały dnia, kiedy po nabożeństwie będą mogły odwiedzić stoiska z „plastikowymi cudami”. Aż trudno uwierzyć, jak
bardzo na dziecięcą wyobraźnię działają rachityczne
konstrukcje, objuczone obwarzankami i „straganowymi” lizakami.
Kupno tych ostatnich – makowców, "kręconych" i grzybków
– stało się wręcz jednym ze świątecznych rytuałów. Ten, kto
miał okazję ich spróbować, z pewnością nie zapomniał charakterystycznego, cukrowego smaku, który długo pozostawał w
ustach...
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-kGjgGW3S7Iw/Vj-l4eLQbMI/AAAAAAAACJs/9x5QTGNolak/s1600/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-kGjgGW3S7Iw/Vj-l4eLQbMI/AAAAAAAACJs/9x5QTGNolak/s640/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Pierwsza wzmianka o istnieniu cerkwi Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Rogaczach pochodzi z 1610 roku.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dziś odwiedzam Rogacze zdecydowanie
rzadziej i w innym celu. Choć obecność licznych straganów podczas
świąt parafialnych przez lata nie uległa zmianie, mój wzrok
przykuwa raczej sama świątynia i jej bogato zdobione wnętrze,
których uroku wcześniej nie dostrzegałam. Kilka lat temu, po
gruntownym remoncie, cerkiew zaprezentowała się w nowej odsłonie.
Po starej elewacji, w trudnym do opisania kolorze, nie pozostał
żaden ślad (oprócz zdjęć i wspomnień). Cerkiew w Rogaczach
przemalowano z nijakiego brązu na intensywny odcień niebieskiego.
Wokół świątyni usunięto kilka niepotrzebnych drzew, dzięki
czemu stała się ona jednym z najbardziej dostrzegalnych elementów
wiejskiego krajobrazu. Nic dziwnego, cerkiew jest jak centrum
wszechświata dla prawosławnych mieszkańców Rogacz i okolicznych
wsi. Drugim jest pobliski sklep. Tylko w tych dwóch miejscach
mieszkańcy zbierają się jeszcze w większym gronie – jedni przy
wspólnej modlitwie, drudzy przy wódeczce lub piwie.
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-XcOrYnw9tHI/Vj-l5E9Ud7I/AAAAAAAACJ4/g3lhAEFiOsE/s1600/cerkiw%2Bw%2BRogaczach%2B2%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-XcOrYnw9tHI/Vj-l5E9Ud7I/AAAAAAAACJ4/g3lhAEFiOsE/s640/cerkiw%2Bw%2BRogaczach%2B2%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Tak prezentowała się cerkiew przed gruntowym remontem. Na zdjęciu widoczny jest również fragment starego cmentarza pochodzącego z XIX wieku. </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-jpxptJGuzP8/Vj-l7NgsCBI/AAAAAAAACKA/ktAozCwybqA/s1600/cerkiw%2Bw%2BRogaczach%2B5%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="440" src="http://1.bp.blogspot.com/-jpxptJGuzP8/Vj-l7NgsCBI/AAAAAAAACKA/ktAozCwybqA/s640/cerkiw%2Bw%2BRogaczach%2B5%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">I po remoncie... Renowację świątyni przeprowadzono dzięki dotacji w ramach programu<i> Odnowa Wsi</i>. </td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Prawdą jest jednak, że i jedna i
druga grupa z roku na rok się kurczy... Wieś, którą pamiętam
jako tętniącą życiem, dziś wygląda tak, jakby postanowiła
odpocząć od ludzi i ich ciężkiej pracy. Można wręcz odnieść
wrażenie, że tak jak jej wiekowi mieszkańcy, szykuje się już do
wiecznego snu. Niestety, większość najstarszych parafian bliscy
odwiedzają już tylko na<i> rohackim</i> cmentarzu... Młodzi już dawno
uciekli do miast. Tylko czczony w parafii, Antoni Pieczerski, powoduje, że
za sprawą przybywających na coroczne święto „miastowych”
życie powraca do Rogacz... Tego dnia czas się cofa. Tak jak przed
wiekami, kiedy Rogacze były własnością kasztelanowej brzeskiej,
Anny Matusewiczowej i jej synów, ludzie przybywają do tutejszej
cerkwi, aby pokłonić się świętemu Antoniemu. Najstarsi
mieszkańcy wsi być może jeszcze pamiętają opowieść o jej
powstaniu...<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-eKooQc9aq1s/Vj-l4hT8fYI/AAAAAAAACJ0/bsOsJhT3uJI/s1600/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B8%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-eKooQc9aq1s/Vj-l4hT8fYI/AAAAAAAACJ0/bsOsJhT3uJI/s640/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B8%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Obecna świątynia "przyjechała" do Rogacz z Dubin koło Hajnówki w 1873 roku.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wieść głosi, że na wzgórzu przy
wsi Mikulicze, na gruntach, które należały do Matusewiczów, rosła
grusza. Właściciel ziemi, który był człowiekiem niezwykle
religijnym, pewnego dnia znalazł na drzewie ikonę św. Antoniego.
Pomyślał, że jest to znak od Boga i postanowił wybudować w tym
miejscu cerkiew. Na pniu po
ściętej gruszy powstał <i>prestoł</i> (najważniejszy element
cerkiewnego ołtarza). Ikona, jak się łatwo domyślić, stała się
obiektem kultu wśród mieszkańców Rogacz i sąsiednich wsi.
Podobno, pod wpływem modlitw i głębokiej wiary wielu
prawosławnych, ale i katolików, otrzymało od św. Antoniego łaskę
uzdrowienia.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Sama ikona również cudownie ocalała
z pożaru cerkwi, który wybuchł w 1872 roku, w czasie Wielkiego
Postu. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności została w tym czasie
oddana do konserwacji. Zachowały się źródła, które mówią,
że była namalowana na płótnie farbami olejnymi – w stylu
bizantyjskim. Obraz, oprawiony w złoconą ramę z drewna lipowego,
przykrywała dodatkowo srebrna ryza. W czasie bieżeństwa ikona
została jednak, razem z pozostałym wyposażeniem cerkwi, wywieziona w
głąb Rosji, skąd już nie powróciła do Rogacz. Zachowała się
jednak wspomniana stara ryza, która nadal posiadała cudowną moc
uzdrawiania, co - wcale nie tak dawno temu - potwierdził uleczony od padaczki parafianin.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-T1faAR6_t0s/Vj-lxhNeJdI/AAAAAAAACJY/DBakzbyPi6c/s1600/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B6%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-T1faAR6_t0s/Vj-lxhNeJdI/AAAAAAAACJY/DBakzbyPi6c/s640/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B6%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Cerkiew w Rogaczach leży tuż przy drodze do Dasz (przez Mikulicze). Jadąc główną drogą, dojedziemy do szosy leżącej przy wiejskim cmentarzu i skierujemy się na Milejczyce, gdzie również znajduje się piękna, drewniana cerkiew. </td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dziś w Rogaczach stoi cerkiew
pochodząca prawdopodobnie z pierwszej połowy XIX wieku. Została
przywieziona w 1873 roku z Dubin koło Hajnówki. W świątyni
znajduje się ikona Antoniego Pieczerskiego, napisana przez mnicha
Archipa z monasteru w Żyrowicach. Eklektyczny ikonostas został
wykonany rok później. Zwiedzając cerkiew, warto zwrócić uwagę
również na otaczający ją niepozorny, XIX-wieczny cmentarz.
Znajdziemy tu krzyże, które pamiętają najdawniejsze dzieje cerkwi
oraz groby opiekujących się nią duchownych. Przy cerkwi spoczywa
zacny ród Charłampowiczów – proboszcz Wasyl Charłampowicz oraz
Maria, jego żona. Syn Stefan, podobnie jak inni członkowie
rodziny,otrzymał staranne wykształcenie duchowne w Litewskim
Seminarium w Wilnie. Ciekawostką jest fakt, że Stefan
prawdopodobnie zajmował się również fotografią. Na odnalezionych
pocztówkach z tamtego okresu widać ludzkie twarze, codzienne życie
mieszkańców, ważne wydarzenia, rytuały oraz wiejską
architekturę. Charłampowicz fotografował w takich miejscowościach,
jak Wołczyn, Kołodno lub Prochody... Prawdopodobnie robił zdjęcia
również w Rogaczach, gdzie mieszkali jego rodzice. Zainteresowanych
zapomnianym podlaskim fotografem, zachęcamy do lektury
licznych opracowań i publikacji naukowych.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-bR6E1mYFrjI/Vj-lxjZDTHI/AAAAAAAACJc/NoU-f1i_xfg/s1600/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B3%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-bR6E1mYFrjI/Vj-lxjZDTHI/AAAAAAAACJc/NoU-f1i_xfg/s640/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B3%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Wnętrze cerkwi w Rogaczach. Niektórzy mieszkańcy Rogacz twierdzą, że tutejszy ikonostas jest jednym z najpiękniejszych, jakie widzieli. Pochodzi on z 1874 roku. </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-K2cQjPd-kNE/Vj-lx1MS5eI/AAAAAAAACJU/SvosiKSvKeE/s1600/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B4%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="376" src="http://4.bp.blogspot.com/-K2cQjPd-kNE/Vj-lx1MS5eI/AAAAAAAACJU/SvosiKSvKeE/s640/cerkiew%2Bw%2BRogaczach%2B4%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Dzwony od lat wzywają wszystkich wiernych na nabożeństwo. </td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-70215283064426322522015-11-04T14:06:00.000-08:002015-12-28T05:20:05.053-08:00Podlaskie kurhany<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiL_MrE0k5vddD9bXvQMjdb2Jvml_eGA2CsqvU_6f9jWIdla_koODNLTtfdYPJlEAhNrlrYbojLu7OJMth6dxL-oIJE1uDTzmAitnDA4UBfjpqcVh4G8CvLPSYbQjTg1QC-rPoTTOExAuI/s1600/cmentarzysko+w+bojarach+male+aaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiL_MrE0k5vddD9bXvQMjdb2Jvml_eGA2CsqvU_6f9jWIdla_koODNLTtfdYPJlEAhNrlrYbojLu7OJMth6dxL-oIJE1uDTzmAitnDA4UBfjpqcVh4G8CvLPSYbQjTg1QC-rPoTTOExAuI/s640/cmentarzysko+w+bojarach+male+aaaa.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<b>Rozrzucone po polach, skryte w leśnych
zaroślach, z dala od ludzkich siedzib albo usytuowane tuż obok
nich, wtopione w krajobraz lub samotnie górujące nad otoczeniem.
Wreszcie – zapomniane lub przewijające się tylko w miejscowych
legendach… Podlaskie kurhany i cmentarzyska to świadkowie
historii. Świadkowie milczący, którzy sekrety zdradzają tylko
wtajemniczonym. </b><br />
<br />
<a name='more'></a>Tropienie śladów przeszłości, tej
najdawniejszej, liczonej co najmniej w setkach lat, to nasza wielka
pasja. Dreszczyk emocji towarzyszący poszukiwaniu zapomnianych
miejsc, o których mało kto już pamięta lub chociaż domyśla się
ich istnienia, i ta podszyta odrobiną pychy świadomość, że jest
się w miejscu, do którego mało kto dotarł – to rzeczy, których
nie można kupić w żadnym centrum handlowym.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Tn0jUuvVGjg/VjpoiLaLt4I/AAAAAAAACG8/D_t7kg8Xj88/s1600/cmentarzysko%2Bw%2Baleksandrowie%2B%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-Tn0jUuvVGjg/VjpoiLaLt4I/AAAAAAAACG8/D_t7kg8Xj88/s640/cmentarzysko%2Bw%2Baleksandrowie%2B%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;">Świetnie zachowane cmentarzysko średniowieczne w Aleksandrowie.</span></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kurhany i cmentarzyska rozsiane są po
całym Podlasiu. To najbardziej charakterystyczne – oprócz
pozostałości grodzisk – ślady dawnego osadnictwa na tych
ziemiach. Zwykle ich chronologia sięga średniowiecza, choć bywają
i starsze, jak choćby wznoszone przez Gotów między I a V w n.e.
tzw. kurhany wodzowskie kultury wielbarskiej w Rostołtach, Teolinie,
Jasionowej Dolinie, Grochach Starych, Kotłówce czy Łosince albo
tajemniczy kurhan w Cecelach, który niektórzy przypisują Celtom.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-yxl4o1l5o8U/Vjpozj1AnmI/AAAAAAAACIE/j7jqqDruKU0/s1600/kurhany%2Bw%2Bjasionowej%2Bdolinie%2Bmale%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-yxl4o1l5o8U/Vjpozj1AnmI/AAAAAAAACIE/j7jqqDruKU0/s640/kurhany%2Bw%2Bjasionowej%2Bdolinie%2Bmale%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Jeden z kurhanów znajdujących się w Jasionowej Dolinie.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-22mCGN-3h3c/Vjpo48gMaEI/AAAAAAAACIY/GX2Rova5LP4/s1600/kurhany%2Bw%2Bteolinie%2Bmale%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-22mCGN-3h3c/Vjpo48gMaEI/AAAAAAAACIY/GX2Rova5LP4/s640/kurhany%2Bw%2Bteolinie%2Bmale%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Kurhan usypany przez "wielbarczyków" w Teolinie.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Znalezienie wielu z nich wymagało nie
lada wysiłku, a bywało i tak, że musieliśmy wracać do domu z
pustymi rękami. Ale ponawialiśmy poszukiwania. Aż do skutku.
Czasami pomocne okazywały się mapy, choć najczęściej były mało
precyzyjne. Niekiedy posiłkowaliśmy się opracowaniami
historycznymi, ale te również bywały niezbyt użyteczne. Na
szczęście pozostawały rozmowy z miejscowymi – w praktyce nasze
najcenniejsze źródło informacji. Dziesiątki rozmów, wiele
zasłyszanych opowieści… I ludzie. Prości, choć przepełnieni
życiową mądrością. Na początku nieufni wobec obcych, potem
otwierali się, stęsknieni słuchaczy. Wielu z nich stawało się
naszymi przewodnikami. Do dziś pamiętam staruszka ze wsi Białki
koło Trześcianki, który zgodził się pokazać w pobliskimi lesie
„Tatarkę”, kurhan o trudnej do określenia chronologii, który
miejscowi uznają za miejsce pochówku tatarskiego wodza, poległego
w krwawej potyczce. Wciąż w uszach dźwięczy mi trzask drzwi
samochodu zamykanych przez niego z siłą, o którą trudno byłoby
go podejrzewać :)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-qSRTWeAyo4A/Vjpoqu0yy9I/AAAAAAAACHc/HInpJs57EaU/s1600/cmentarzysko%2Bw%2Bzalukach%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-qSRTWeAyo4A/Vjpoqu0yy9I/AAAAAAAACHc/HInpJs57EaU/s640/cmentarzysko%2Bw%2Bzalukach%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"> Jedna z kamiennych stelli składających się na cmentarzysko średniowieczne w Załukach.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-9hQ0AUn_2LM/VjpooaTWQWI/AAAAAAAACHU/n7-C0shEFo4/s1600/kurhan%2Bksiazecy%2Bw%2Bkutowej%2Bmale%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-9hQ0AUn_2LM/VjpooaTWQWI/AAAAAAAACHU/n7-C0shEFo4/s640/kurhan%2Bksiazecy%2Bw%2Bkutowej%2Bmale%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"> Pozostałości tzw. kurhanu wodzowskiego niedaleko Kutowej.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-W8ABsPFkZ94/Vjpou_ZeFII/AAAAAAAACHs/o10hEHRi8O8/s1600/kurhan%2Bw%2Bczarnej%2Bcerkiwiewnej%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-W8ABsPFkZ94/Vjpou_ZeFII/AAAAAAAACHs/o10hEHRi8O8/s640/kurhan%2Bw%2Bczarnej%2Bcerkiwiewnej%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"> Nienaruszony kurhan w Czarnej Cerkiewnej.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-CFm31QXxyqc/Vjpowow5iXI/AAAAAAAACH0/dqISxkPlwyI/s1600/kurhan%2Bw%2Bkojle%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-CFm31QXxyqc/Vjpowow5iXI/AAAAAAAACH0/dqISxkPlwyI/s640/kurhan%2Bw%2Bkojle%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Kurhan o nieznanej chronologii znajdujący się nieopodal wsi Kojły.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ale pamięć o kurhanach i pradawnych
cmentarzyskach blaknie, traci na ostrości, tak samo jak ich kontury.
Mniejsze lub większe kopce pokrywają się siatką zarośli –
coraz trudniej odróżnić je od tworów natury. Kamienne stelle lub
fragmenty grobowych obstaw są zwożone z pól, niektóre trafiają
na fundamenty nowych domów. W wielu przypadkach pozostały już
tylko nazwy znane wyłącznie miejscowym, takie jak „Podkurhanie”
koło Rzepnik (niedaleko Ryboł) czy „Kurhan” za Płonką
Kościelną. Brzmią one coraz bardziej pusto, oderwane od swoich
pierwotnych znaczeń. Pamiętają o nich już tylko najstarsi
mieszkańcy. Po chwili wahania pokazują drogę do „pogańskich
mogiłek”. Tak je najczęściej nazywają – „pogańskie
mogiłki”… Sytuują je w pradawnych, bliżej nieokreślonych
czasach. Często, z głęboką wiarą, przekonują o skrytych w nich
skarbach. Niekiedy przy tym dzielą się miejscowymi legendami, jak
tą o złotym jeźdźcu zakopanym wraz z koniem, który miał spocząć
w kurhanie w Cecelach.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-KzWLV3WKcs4/Vjposl8gUxI/AAAAAAAACHk/mGesHUV4QRw/s1600/kurhan%2Bw%2Bcecelach%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-KzWLV3WKcs4/Vjposl8gUxI/AAAAAAAACHk/mGesHUV4QRw/s640/kurhan%2Bw%2Bcecelach%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Kurhan w Cecelach niektórzy przypisują Celtom.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zdarza się, że dawne cmentarzyska
sąsiadują ze współczesnymi. Tuż za płotem prawosławnego
cmentarza w Łosince znajduje się okazały kurhan. Ze wzniesienia
koło wsi Narojki, gdzie można obejrzeć pozostałości
średniowiecznych obstaw kamiennych, widać miejscowy cmentarz, a w
Rogawce między współczesnymi grobami są średniowieczne. Tak
jakby ziemia ta została stworzona, aby od wieków dawać schronienie
ludzkim kościom. Jak widać, nie tylko cmentarze są symbolem przemijania. One same też przemijają.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-0RLltG7yd00/VjpomN4FBMI/AAAAAAAACHM/LhIXBqwi1BY/s1600/cmentarzysko%2Bw%2Bnarojkach%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-0RLltG7yd00/VjpomN4FBMI/AAAAAAAACHM/LhIXBqwi1BY/s640/cmentarzysko%2Bw%2Bnarojkach%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: 12.8px;"> Pozostałości obstaw kamiennych na cmentarzysku średniowiecznym w Narojkach.</span></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-FTX8sG3qBPo/VjpoiMUjJuI/AAAAAAAACHE/tqAIhYobbnw/s1600/cmentarzysko%2Bw%2Bczarnej%2Bwielkiej%2Bm%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-FTX8sG3qBPo/VjpoiMUjJuI/AAAAAAAACHE/tqAIhYobbnw/s640/cmentarzysko%2Bw%2Bczarnej%2Bwielkiej%2Bm%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"> W Czarnej Wielkiej znajduje się jedno z najlepiej przebadanych przez archeologów cmentarzysk wczesnośredniowiecznych na Podlasiu.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-3FweOxggJqc/VjpoyUO4kGI/AAAAAAAACH8/G_Cyig_RujE/s1600/kurhan%2Bw%2Bskiwach%2Bduzych%2Bmale%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-3FweOxggJqc/VjpoyUO4kGI/AAAAAAAACH8/G_Cyig_RujE/s640/kurhan%2Bw%2Bskiwach%2Bduzych%2Bmale%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"> Kurhan wczesnośredniowieczny w Skiwach Małych.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-5AiW27zrwtA/Vjpo1RioeLI/AAAAAAAACIM/_rVaagLUKtg/s1600/kurhany%2Bw%2Brogowie%2Bmale%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-5AiW27zrwtA/Vjpo1RioeLI/AAAAAAAACIM/_rVaagLUKtg/s640/kurhany%2Bw%2Brogowie%2Bmale%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"> Kurhan w Rogowie nieopodal Choroszczy.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-QVn4FL2Gk0s/Vjpo5QxonhI/AAAAAAAACIc/q_N4kKL1iao/s1600/szczekotowo%2B1%2Bmale%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-QVn4FL2Gk0s/Vjpo5QxonhI/AAAAAAAACIc/q_N4kKL1iao/s640/szczekotowo%2B1%2Bmale%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"> Skupisko kurhanów średniowiecznych w białowieskim Rezerwacie Szczekotowo.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-F0of_B6AqtU/Vjpo8IIAcmI/AAAAAAAACIs/pTfiVfMQEi0/s1600/szczekotowo%2Bmale%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-F0of_B6AqtU/Vjpo8IIAcmI/AAAAAAAACIs/pTfiVfMQEi0/s640/szczekotowo%2Bmale%2Bz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-78586953927381607702015-11-03T13:48:00.000-08:002015-11-08T12:38:56.230-08:00Baśniowy poranek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-UfBF_pMp69s/VjkVi_HiQVI/AAAAAAAACEc/68kuybJRpOc/s1600/szadz%2B14%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-UfBF_pMp69s/VjkVi_HiQVI/AAAAAAAACEc/68kuybJRpOc/s640/szadz%2B14%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Tym razem nad Biebrzę wybraliśmy się w poszukiwaniu złotej jesieni, ale spóźniliśmy się o parę dni, a może nawet tygodni. Baśniowa sceneria, którą zastaliśmy, sugerowała raczej, że trafiliśmy do mroźnej, choć przepięknej Narnii... </b><br />
<br />
<a name='more'></a>Tego poranka próżno było szukać na Długiej Łuce jesiennej rudości czy ognistej czerwieni. Jedynie ciepłe promienie wschodzącego słońca barwiły na kolor starego złota kryształki lodu, którymi szczelnie otuliły się zziębnięte trzciny. To właśnie ono sprawiło, że wąsate źdźbła nagle radośnie rozbłysły! Od tej chwili dumnie prężyły się tysiącem kolców powstałych ze zmarzniętych kropelek wody. Widok był tak niesamowity, że oniemieliśmy z zachwytu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-8SVOERnxDm4/VjkVynDzmsI/AAAAAAAACFg/EHcabQjx9Q8/s1600/szadz%2B8%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-8SVOERnxDm4/VjkVynDzmsI/AAAAAAAACFg/EHcabQjx9Q8/s640/szadz%2B8%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-pl1S3P1Ajj4/VjkVuQ0pjNI/AAAAAAAACFI/5CJw6CxuX7I/s1600/szadz%2B5%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-pl1S3P1Ajj4/VjkVuQ0pjNI/AAAAAAAACFI/5CJw6CxuX7I/s640/szadz%2B5%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-yI2DwbBS9bg/VjkVqx4Lu_I/AAAAAAAACFA/D6x5kq9ovoE/s1600/szadz%2B4%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-yI2DwbBS9bg/VjkVqx4Lu_I/AAAAAAAACFA/D6x5kq9ovoE/s640/szadz%2B4%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-tWr1dyvPoDk/VjkVpqFaocI/AAAAAAAACE4/yhr7mRgdGtw/s1600/szadz%2B3%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-tWr1dyvPoDk/VjkVpqFaocI/AAAAAAAACE4/yhr7mRgdGtw/s640/szadz%2B3%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--ru_z9mkCCE/VjkVdzAriUI/AAAAAAAACEI/G4SvSD-Y1TA/s1600/szadz%2B12z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/--ru_z9mkCCE/VjkVdzAriUI/AAAAAAAACEI/G4SvSD-Y1TA/s640/szadz%2B12z.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-KqxW9FwRQO0/VjkVgq7RA-I/AAAAAAAACEQ/BiyemdYVV_8/s1600/szadz%2B13%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-KqxW9FwRQO0/VjkVgq7RA-I/AAAAAAAACEQ/BiyemdYVV_8/s640/szadz%2B13%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-8Jd1NoNKF00/VjkVdsUxvXI/AAAAAAAACEA/xlUQXbkj8x8/s1600/szadz%2B11%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-8Jd1NoNKF00/VjkVdsUxvXI/AAAAAAAACEA/xlUQXbkj8x8/s640/szadz%2B11%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-W4xnimrJRM0/VjkVd_sYwcI/AAAAAAAACEE/Ff_R_ACmuEQ/s1600/szadz%2B10%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-W4xnimrJRM0/VjkVd_sYwcI/AAAAAAAACEE/Ff_R_ACmuEQ/s640/szadz%2B10%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-nArnLal-dYg/VjkVw6Y_lII/AAAAAAAACFY/R7PMhy5dZ1w/s1600/szadz%2B7%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-nArnLal-dYg/VjkVw6Y_lII/AAAAAAAACFY/R7PMhy5dZ1w/s640/szadz%2B7%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-YZ6j8ulhh7c/VjkXlw6UOAI/AAAAAAAACGc/i55tmhgajmE/s1600/szadz%2B6%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-YZ6j8ulhh7c/VjkXlw6UOAI/AAAAAAAACGc/i55tmhgajmE/s640/szadz%2B6%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-zfyjwQX18gw/VjkV1s5yTXI/AAAAAAAACFs/7ggTd6iEaUE/s1600/szadz%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-zfyjwQX18gw/VjkV1s5yTXI/AAAAAAAACFs/7ggTd6iEaUE/s640/szadz%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-pitMNFHW4Lc/VjkV1wmD-yI/AAAAAAAACFw/WAe7ziiQXKs/s1600/szadz%2B9%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-pitMNFHW4Lc/VjkV1wmD-yI/AAAAAAAACFw/WAe7ziiQXKs/s640/szadz%2B9%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Gc2--1nvoV8/VjkXg8BYdUI/AAAAAAAACGQ/78g8ROkQ7fw/s1600/szadz%2B2%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-Gc2--1nvoV8/VjkXg8BYdUI/AAAAAAAACGQ/78g8ROkQ7fw/s640/szadz%2B2%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-knMlyGZdnFQ/VjkVlSnrrPI/AAAAAAAACEo/JeWDBI8x2XA/s1600/szadz%2B16%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-knMlyGZdnFQ/VjkVlSnrrPI/AAAAAAAACEo/JeWDBI8x2XA/s640/szadz%2B16%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-_cfjTwNUBAw/VjkVj3LmX2I/AAAAAAAACEg/9Ufv2S0Q-_M/s1600/szadz%2B15%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-_cfjTwNUBAw/VjkVj3LmX2I/AAAAAAAACEg/9Ufv2S0Q-_M/s640/szadz%2B15%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-36892903586765577982015-11-01T01:27:00.000-07:002015-11-08T12:40:05.392-08:00Kapliczka w Wołkuszu<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/--WplbbjrclE/VjXZiOi-GOI/AAAAAAAACDc/uO_iF3A_d90/s1600/kapliczka%2Bw%2BWolkuszu%2Bz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/--WplbbjrclE/VjXZiOi-GOI/AAAAAAAACDc/uO_iF3A_d90/s640/kapliczka%2Bw%2BWolkuszu%2Bz.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Podróżując po Podlasiu, wielokrotnie
przekonywaliśmy się, że – zamiast precyzyjnych planów i map (z
nawigacji wciąż nie korzystamy) – najlepiej w roli przewodnika
sprawdza się… przypadek. Właśnie dzięki niemu odkryliśmy
kapliczkę w Wołkuszu.</b><br />
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<a name='more'></a>Przypadek odegrał w tej sytuacji
decydującą rolę, gdyż akurat tego dnia celem naszych poszukiwań
były pozostałości cmentarzyska średniowiecznego w Łowczykach i
modrzewiowy dwór w Łosośnej. Do obu miejsc dotarliśmy, a wysoka,
niemal czterometrowa kapliczka okazała się niespodziewanym bonusem.<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przykryta czterospadowym dachem,
wzniesiona z czerwonej cegły XVIII-wieczna kapliczka ma w sobie coś
surrealistycznego. Wyrasta niespodziewanie, na niewielkim
wzniesieniu… Strzelista, choć mocno już nadgryziona zębem czasu.
Czerwień cegieł wycina się na tle soczystej zieleni.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-5JvbN1YNSjQ/VjXZdhKROXI/AAAAAAAACDU/FKBq1Dqc3FY/s1600/kapliczka%2Bw%2Bwolkuszu%2B1z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-5JvbN1YNSjQ/VjXZdhKROXI/AAAAAAAACDU/FKBq1Dqc3FY/s640/kapliczka%2Bw%2Bwolkuszu%2B1z.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Miejscowi mówią o zakopanych w jej
pobliżu skarbach, choć lokalizacja i rozrzucone wokół spore
kamienie mogę też sugerować istnienie w tym miejscu
średniowiecznego cmentarzyska. Teorii jest zresztą wiele. Pruski
słup graniczny, miejsce pochówku napoleońskich żołnierzy
wracających z kampanii rosyjskiej – to tylko niektóre z nich.
Zdaniem historyków, w XVI wieku mogła tu istnieć cerkiew
ufundowana przez ród Bouffałów, a kapliczka miała upamiętnić to
miejsce.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wydobywanie prawdy z mroków dziejów
pozostawmy historykom. Nam pozostały wrażenia podsycone kolejną
podlaską tajemnicą.</div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com0Wołkusz, Polska53.807645699999988 23.52029670000001728.285611199999988 -17.788297299999982 79.329680199999984 64.828890700000017tag:blogger.com,1999:blog-2126725765165022334.post-64386344821787493342015-10-18T08:06:00.001-07:002015-12-20T14:41:41.141-08:00Choroszcz – miasto w cieniu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div lang="pl-PL" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMKRBmhcbyfuvVUL12j_2X-EK9RuR4KENs4ZfEoY202JrcuKwEu7UgO5tLkpjnV5RX5rqDB82v_LnU6_WRxX4VR5KJxr9kwMM4gnO0_wGllwwS-nOu2CH_1pZ4U3F7KtuSpsdrYwelHLYg/s1600/MG_Choroszcz++1aaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMKRBmhcbyfuvVUL12j_2X-EK9RuR4KENs4ZfEoY202JrcuKwEu7UgO5tLkpjnV5RX5rqDB82v_LnU6_WRxX4VR5KJxr9kwMM4gnO0_wGllwwS-nOu2CH_1pZ4U3F7KtuSpsdrYwelHLYg/s640/MG_Choroszcz++1aaaa.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b><br /></b></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><b>Urocze, senne miasteczko, rozciągające się na dużej powierzchni, zdaje się gubić swój początek i koniec. Dziwna, architektoniczna efemeryda… Nijaka i fascynująca, denerwująca i pełna osobliwych zaskoczeń. Bo z Choroszczą jest pewien problem. Może po prostu ona wciąż nie może wyjść z cienia Białegostoku. Skrywa się w nim, a przecież miasto „ostemplowane” przez samego hetmana Branickiego powinno błyszczeć w pełnym słońcu. </b></span><br />
<span style="line-height: 16px;"><b><br /></b></span>
<br />
<a name='more'></a><span style="line-height: 16px;">W Choroszczy lubię uliczki prowadzące do rynku – Branickiego, Szkolną, a przede wszystkim Dominikańską. I sam rynek, który widziany z góry przypomina łagodny owal. Mam słabość do tych niepozornych, niskich domów wpatrzonych mętnymi oknami w ściśnięty ulicami park. To właśnie w linię małomiasteczkowych rynków wpisana jest niegdyś świetna przeszłość wielu podlaskich miast i miasteczek. I za to powinniśmy je kochać – te niepozorne rynki <a href="http://hejpodlasie.blogspot.com/2015/03/kirkut-w-zabudowie.html">Zabłudowa</a>, </span><a href="http://hejpodlasie.blogspot.com/2015/09/tykocin-podlaski-barok.html" style="line-height: 16px;">Tykocina</a><span style="line-height: 16px;">, Suraża, Krynek…</span></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Lc3As0F06pA/ViOX3ORTfbI/AAAAAAAAB_w/g6E28cTzJ4A/s1600/choroszcz%2B10z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-Lc3As0F06pA/ViOX3ORTfbI/AAAAAAAAB_w/g6E28cTzJ4A/s640/choroszcz%2B10z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Ulica Dominikańska - jedna z ulic prowadzących do choroszczańskiego rynku. Wiele okalających ją domów powstało jeszcze przed wojną.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-fhlmqlah1q0/ViOX9zUHWDI/AAAAAAAACAQ/c41zUURRO_E/s1600/choroszcz%2B4z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://4.bp.blogspot.com/-fhlmqlah1q0/ViOX9zUHWDI/AAAAAAAACAQ/c41zUURRO_E/s640/choroszcz%2B4z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Kościół pw. św. św. Jana Chrzciciela i Szczepana przechodził różne koleje losu - zbudowany w połowie XVIII wieku, po kolejnych wojnach - w 1920 i 1945 roku - wymagał renowacji.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-pAZvs3lebNM/ViOYAQQa_KI/AAAAAAAACAY/fPIywDBYU9U/s1600/choroszcz%2B5z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://3.bp.blogspot.com/-pAZvs3lebNM/ViOYAQQa_KI/AAAAAAAACAY/fPIywDBYU9U/s640/choroszcz%2B5z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Rzeźba ukrzyżowanego Chrystusa przed kościołem w Choroszczy.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-XP28PP5Ys5U/ViOYCLWgMEI/AAAAAAAACAk/y_17KFpfyOc/s1600/choroszcz%2B6z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-XP28PP5Ys5U/ViOYCLWgMEI/AAAAAAAACAk/y_17KFpfyOc/s640/choroszcz%2B6z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">XVIII-wieczna kaplica wchodząca w skład dawnego zespołu klasztornego dominikanów, których zakon uległ kasacji w 1839 roku w ramach popowstaniowych restrykcji.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-_jca2Y6YrQA/ViOYFY9BmBI/AAAAAAAACA4/paucZh_mqbw/s1600/choroszcz%2B9z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-_jca2Y6YrQA/ViOYFY9BmBI/AAAAAAAACA4/paucZh_mqbw/s640/choroszcz%2B9z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Znajdująca się na niewielkim wzniesieniu kaplica cmentarna liczy prawie 100 lat</td></tr>
</tbody></table>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Wiem...powinienem wymienić przecież letnią rezydencję Branickich, otoczoną kanałami wzorowanymi na kanałach wersalskich (ponoć to jedyna taka kompozycja w Polsce) albo okazały zespół klasztorny dominikanów. One świetnie wychodzą na zdjęciach i tam jest ich miejsce. </span></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-c3vkecCj1CY/ViOX3L42JmI/AAAAAAAAB_s/eOsK6BSc5ug/s1600/choroszcz%2B12z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-c3vkecCj1CY/ViOX3L42JmI/AAAAAAAAB_s/eOsK6BSc5ug/s640/choroszcz%2B12z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Letnia rezydencja Branickich.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-vzt8F2dzFUs/ViOX5A6J9jI/AAAAAAAAB_4/9RDlzGAdxtc/s1600/choroszcz%2B1z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-vzt8F2dzFUs/ViOX5A6J9jI/AAAAAAAAB_4/9RDlzGAdxtc/s640/choroszcz%2B1z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Wieża ciśnień to jeden z kilkunastu budynków, które pozostały w Choroszczy po Fabryce Sukna i Kortów Augusta Moesa.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Qaff9iswZ6s/ViOX2-gN4PI/AAAAAAAAB_o/ljGmBqDPclo/s1600/choroszcz%2B11z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-Qaff9iswZ6s/ViOX2-gN4PI/AAAAAAAAB_o/ljGmBqDPclo/s640/choroszcz%2B11z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Klasztor wraz z barokowym kościołem został ufundowany przez hetmana Jana Klemensa Branickiego w XVIII wieku.</td></tr>
</tbody></table>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Ale dla siebie w Choroszczy znalazłem rynek z wyboistymi uliczkami. Niepozorną kapliczkę św. Nepomucena, która ma już ponad 200 lat, a którą – usilnie szukając – mijałem kilka razy. I zaniedbany <a href="http://hejpodlasie.blogspot.com/2015/05/kirkut-w-narewce.html">kirkut </a>przy drodze do Łysek, na którym biegałem od <a href="http://hejpodlasie.blogspot.com/2015/03/kirkut-w-zabudowie.html">macewy </a>do macewy, by zrobić zdjęcia, gdy tylko choć na moment oświetliło je zachodzące słońce, przeciskające się niewielkimi szparami między liśćmi.</span></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-0JJlkFZ3LaE/ViOYCtkZTSI/AAAAAAAACAo/3TzcxQe3wtM/s1600/choroszcz%2B7z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-0JJlkFZ3LaE/ViOYCtkZTSI/AAAAAAAACAo/3TzcxQe3wtM/s640/choroszcz%2B7z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Pierwszy cmentarz żydowski w Choroszczy powstał w XVII wieku u zbiegu obecnych ulic Mickiewicza i Lipowej. Nie pozostał po nim żaden ślad. Kolejny, którego pozostałości istnieją do dziś, został założony w XVIII wieku niespełna kilometr za miasteczkiem, przy drodze do Łysek.</td></tr>
</tbody></table>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;">Koniecznie chciałbym jeszcze wspomnieć o pozostałościach dawnej fabryki kortów i sukna należącej do Augusta Moesa. Rzecz z punktu widzenia historii Podlasia fascynująca, tak jak całe XIX-wieczne podlaskie włókiennictwo. Ale to temat na inną opowieść...</span></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-HVv9Koh1crQ/ViOX8hpdt7I/AAAAAAAACAE/Yk6jzaieBb8/s1600/choroszcz%2B3z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://2.bp.blogspot.com/-HVv9Koh1crQ/ViOX8hpdt7I/AAAAAAAACAE/Yk6jzaieBb8/s640/choroszcz%2B3z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Dawna stajnia z magazynem należała do fabryki Augusta Moesa.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-MxWqqZvENMM/ViOX9ewT1pI/AAAAAAAACAM/ax6Bjr4MI9Q/s1600/choroszcz%2B2z.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="http://1.bp.blogspot.com/-MxWqqZvENMM/ViOX9ewT1pI/AAAAAAAACAM/ax6Bjr4MI9Q/s640/choroszcz%2B2z.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Rzeźba zdobiąca budynek dawnej stajni.</td></tr>
</tbody></table>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 16px;"><br /></span></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div lang="pl-PL" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Podlaska Podróżniczkahttp://www.blogger.com/profile/04000368729192059206noreply@blogger.com4