Grodziska wciągnęły nas podobnie jak biebrzańskie bagna. To bez dwóch zdań jedna z naszych największych podlaskich pasji. Jak jednak wytłumaczyć fascynację czymś, co na pierwszy rzut oka przypomina… olbrzymie babki z piasku?

Pozostałości grodzisk rozsiane są po całym Podlasiu. To jedne z najstarszych śladów tutejszego osadnictwa. Większość z nich powstała w XII-XIV wieku, zaś historia najstarszych sięga IX-X stulecia. Niektóre z nich były niewielkimi, przygranicznymi strażnicami (tak jak w Zajączkach czy wsi Czerwone koło Kolna), inne, opasane podgrodziami, stanowiły zalążek przyszłych miejscowości. Ich losy też potoczyły się różnie – z części „wykluły się” współczesne miasta. W Bielsku, Drohiczynie, Mielniku, Surażu czy Wiźnie wciąż widoczne są wały średniowiecznych grodzisk, które na stałe wrosły w miejską tkankę. Inne odeszły w zapomnienie. Okazałe grodzisko w Krasnej Wsi wznosi się pośród zabagnionych łąk, z dala od ludzkich siedzib. Naszym poszukiwaniom kolejnych grodzisk nieustannie towarzyszył dyskretny chichot przewrotnej historii, gdy w pobliżu niewielkich, zapomnianych podlaskich wsi oglądaliśmy budzące podziw ziemne wały - świadków niegdyś świetnej przeszłości.

Grodzisko w Podzamczysku.
Grodzisko w Drohiczynie.
Góra Zamkowa w Drohiczynie, na szczycie której usytuowane jest grodzisko pochodzące z XI wieku.
„Przepis” na grodzisko wydaje się bardzo prosty. Wysoki ziemny wał, lokalizacja w pobliżu ważnego traktu komunikacyjnego i… rzeka, która w równym stopniu była źródłem wody pitnej, jak i sprzyjała obronności. Większość z nich to już niewielkie strużki przeciskające się przez łąki, choć niegdyś, jak na przykład w Święcku Strumianach, u ich brzegów funkcjonowały nawet porty rzeczne.

Także konstrukcja grodzisk, pozornie banalna, cóż bowiem niezwykłego może kryć się w ziemnym wale, zdradza duży stopień skomplikowania. Wały bowiem wznoszą się na przemyślnym szkielecie powstałym z drewnianych bali, kamieni i gliny. Każde grodzisko jest inne – jedne okrągłe, inne eliptyczne, zarówno z olbrzymimi majdanami, jak i niewielką przestrzenią, ściśniętą pomiędzy wałami, wzniesione na odkrytej przestrzeni, a także wkomponowane w naturalne wzniesienia, z pojedynczymi wałami i skrywające się za systemem wałów i fos obronnych... I najważniejsze dla nas – nie z każdego, niestety, można przywieźć udane zdjęcia. Na przykład grodzisko w Paszkowszczyźnie, skryte w gęstych zaroślach, „podchodziliśmy” trzykrotnie. Efekt za każdym razem był mizerny, choć staraliśmy się za wszelką cenę znaleźć na nie sposób. Jesienią, gdy drzewa były bezlistne, zimą, bo liczyliśmy, że delikatny śnieg podkreśli zarys wałów, wiosną, gdy tylko pojawiła się pierwsza zieleń… Nadaremnie.

Grodzisko w Surażu.
Grodzisko w Haćkach.
Z grodziskami związana jest pewna intrygująca zagadka lingwistyczna. Przez miejscowych często zwane są szwedzkimi wałami, okopami lub górami. Kluczowy jest tu całkiem niewinnie brzmiący przymiotnik „szwedzki”. „Tubylcy” bowiem sytuują ich powstanie w czasach „potopu szwedzkiego”, niekiedy, choć zdecydowanie rzadziej, spotykaliśmy się także z odniesieniami do czasów Napoleona. To świetny pretekst do dyskusji o meandrach pamięci historycznej, gdyż grodziska są kilkaset lat starsze od przywoływanego wydarzenia. Zdarzały się również bardziej oryginalne wskazania genezy grodzisk. Otóż właściciel pola, na którym znajduje się grodzisko w Małym Płocku, z pewnym wahaniem w głosie przypisał jego budowę… kosmitom. Równie autorska jest miejscowa nazwa grodziska w Cieciorkach. Długo staraliśmy się je znaleźć – pytaliśmy o grodzisko, wały, okopy…. Bezskutecznie. Dopiero tubylec spotkany na rozstaju dróg (historia ze wszech miar prawdziwa, choć niegdyś w takich miejscach spotykano zwykle czarty) po chwili namysłu stwierdził, że do… „bereta” (pisownia oryginalna) trzeba skręcić w lewo, na zakręcie, przed chałupą Starego. Oczywiście, do „bereta” trafiliśmy. Co więcej, mamy stamtąd jedne z naszych najlepszych zdjęć, jakie zrobiliśmy podlaskim grodziskom.

Grodzisko w Małym Płocku.
Na drugim planie Góra Zamkowa w Mielniku.
W oddali grodzisko w Tykocinie.

Grodzisko w Rusi nad Narwią (niedaleko Wizny).
Na koniec odrobina filologicznego zboczenia, czyli mały wtręt onomastyczny. W kilku miejscowych nazwach na Podlasiu zachowało się wspomnienie istnienia w tym miejscu grodzisk. Grodziska znajdują się rzecz jasna w dwóch … Grodziskach – jedno znajduje się na terenie Gminy Suchowola, drugie w powiecie siemiatyckim. Podejrzewamy, że grodziska istniały niegdyś również koło Narewki i Łosinki, gdzie znajdują się wsie o analogicznych nazwach. Niestety, nie natrafiliśmy jeszcze na ślady poświadczające, że faktycznie tak było.

Grodzisko we Wnorach Wypychach.
Grodzisko w... Grodzisku (Gmina Suchowola).
Grodzisko w Starej Łomży.
Czasami lubimy choć na chwilę przysiąść na wałach odwiedzanych grodzisk. Krótki odpoczynek, przejrzenie najświeższych zdjęć, wymiana wrażeń… Przed nami często są tylko łąki, które zakryły ślady mieszkających tu ludzi. Oni też pracowali, kochali i nienawidzili.


Wykopaliska prowadzone na grodzisku w Mielewszczyźnie.
"Wnętrze" grodziska w Mołoczkach, jednego z najbardziej tajemniczych i najstarszych na Podlasiu. Istnieje domniemanie, że nie był to gród obronny, ale miejsce prasłowiańskiego kultu. Miejscowi nazywają je... Łysą Górą.
Grodzisko w Aulakowszczyźnie.
Grodzisko w Zbuczu.
Grodzisko w Krzeczkowie.
Grodzisko w Krupicach.
Grodzisko w Wiźnie.
Grodzisko w Wiźnie.
Grodzisko w Tykocinie.

9 komentarze:

  1. przepiękne rejony...aż obudziła się we mnie tęsknota za latem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my o tej porze ciągle jeszcze wyglądamy zimy :)

      Usuń
  2. Witam
    Ależ malownicze miejsca!!! tego roku (jak Bóg da) będę przez Podlasie przejeżdżał - mam w planach zobaczyć kilka - u nas na Pogórzu, praktycznie ich nie ma. Były ale w toku dziejów być przestały -(no poza nielicznymi jak kopce w Krakowie).
    pozdrawiam dzięki za ucztę dla oczu i wyobraźni
    Maciej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli Pana pasją jest przyroda, to koniecznie trzeba odwiedzić Podlasie. A miejsca, w których znajdują się grodziska, są faktycznie przepiękne. Proszę dać znać, gdy będzie Pan planował wycieczkę w nasze strony. Możemy wtedy zasugerować małą trasę śladami podlaskich grodzisk.

      Usuń
    2. odwykłem od "panowania" - Wyjazd jest rodzinny, żona, synowie. Skonsultuję z nimi. Ale dzięki za propozycję. Mam też w planach kilkudniowy wypad w te strony, ale to prawdopodobnie nie w te wakacje, tylko w sezonie 2019.
      Pozdrawiam
      Maciej.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Są i inne, nieraz bardziej spektakularne od tych, choć ukryte przed wścibskimi. Odwiedzam je czasem. Z roku na rok bardziej zapadają się w ziemię. Kopią sobie własny grób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, Podlasie jest pełne tych "milczących świadków historii". Niestety, pamięć o nich coraz bardziej zaciera się wraz ze znikającymi zarysami wałów i podgrodzi. Chętnie podzielimy się informacjami o znanych nam grodziskach ze wszystkimi zainteresowanymi:)

      Usuń
  5. Super grodziska .Pozdrowienia z Wielkopolski

    OdpowiedzUsuń