Po wielu biebrzańskich
wędrówkach i dzięki doświadczeniu zdobytemu przy tej okazji już wiemy, że aby przeżyć emocje nad Biebrzą, nie zawsze
trzeba zrywać się bladym świtem i po pas kąpać się w bagnie.
Czasami wystarczy tylko wjechać na Carską Drogę i - zamiast bagażu licznych wyrzeczeń - zapakować "do kieszeni" trochę pokory i garstkę
szczęścia.
Na początku zupełnie w
to nie wierzyliśmy. Zdeterminowani wstawaliśmy nad ranem i, kiedy
nasi normalniejsi znajomi jeszcze odsypiali ciężki tydzień w
pracy, my w weekendowe poranki "robiliśmy" dziesiątki
kilometrów na szlakach, wypatrując biebrzańskiego szczęścia. Łoś
na Carskiej Drodze? Łoś na Długiej Łuce? Łoś przy wieży? Na
łosiowe zdjęcia "biebrzniętych" profesjonalistów i nie mniej "biebrzniętych" amatorów patrzyliśmy z niedowierzaniem... Aż w końcu pierwszy łoś,
którego przed laty udało nam się dostrzec, wyłonił się zza
trzcin niczym duch... I to w samo południe, kiedy wracaliśmy już
do samochodu zrezygnowani, marząc, żeby jak najszybciej znaleźć się w domu.
Wtedy właśnie, co prawda w sporej odległości, ale jednak(!), dostrzegliśmy pierwszego NASZEGO Króla
Bagien...
Dziś już wiemy, że
nigdy nie poznamy konkretnego dnia ani godziny, kiedy Biebrza za
upór i cierpliwość "biebrzniętych" się im
odwdzięcza. Przestały nas dziwić łosie spacerujące w środku
dnia po Carskiej Drodze albo urządzona na środku drogi – lisia
sjesta :) Tylko nasza radość z takich spotkań, paradoksalnie, za
każdym razem wydaje się coraz większa.
|
Król Bagien w wersji zimowej :) |
|
Lisia sjesta na Carskiej Drodze. |
|
Rudy celebryta polujący w okolicach Carskiego Traktu postanowił zapozować na "biebrzańskiej ściance" uszczęśliwionym turystom :) |
|
Na Carskiej czworonożny pieszy zawsze ma pierwszeństwo! |
|
A to pewien łakomczuch złapany na radosnym obżarstwie. |
|
Zadowolona mina mówi wszystko!
|
|
Może jeszcze jedna porcja? |
|
Hmm... Czy aby na pewno w łosiowym guście?
|
|
Jak widać po umorusanym pysku - smakowało wyśmienicie! :) |
oj zazdroszczę takie spotkania z łosiem...ja na żywo jeszcze nie miałam okazji :)
OdpowiedzUsuńMy też kiedyś zazdrościliśmy innym :) Ale teraz wiemy, że Carska Droga (jak cały Biebrzański Park Narodowy) bywa bardzo gościnna. Więc... wszystko przed Tobą :)
OdpowiedzUsuń