Rozrzucone po polach, skryte w leśnych zaroślach, z dala od ludzkich siedzib albo usytuowane tuż obok nich, wtopione w krajobraz lub samotnie górujące nad otoczeniem. Wreszcie – zapomniane lub przewijające się tylko w miejscowych legendach… Podlaskie kurhany i cmentarzyska to świadkowie historii. Świadkowie milczący, którzy sekrety zdradzają tylko wtajemniczonym. 

Tropienie śladów przeszłości, tej najdawniejszej, liczonej co najmniej w setkach lat, to nasza wielka pasja. Dreszczyk emocji towarzyszący poszukiwaniu zapomnianych miejsc, o których mało kto już pamięta lub chociaż domyśla się ich istnienia, i ta podszyta odrobiną pychy świadomość, że jest się w miejscu, do którego mało kto dotarł – to rzeczy, których nie można kupić w żadnym centrum handlowym.

Świetnie zachowane cmentarzysko średniowieczne w Aleksandrowie.
Kurhany i cmentarzyska rozsiane są po całym Podlasiu. To najbardziej charakterystyczne – oprócz pozostałości grodzisk – ślady dawnego osadnictwa na tych ziemiach. Zwykle ich chronologia sięga średniowiecza, choć bywają i starsze, jak choćby wznoszone przez Gotów między I a V w n.e. tzw. kurhany wodzowskie kultury wielbarskiej w Rostołtach, Teolinie, Jasionowej Dolinie, Grochach Starych, Kotłówce czy Łosince albo tajemniczy kurhan w Cecelach, który niektórzy przypisują Celtom.

Jeden z kurhanów znajdujących się w Jasionowej Dolinie.
Kurhan usypany przez "wielbarczyków" w Teolinie.
Znalezienie wielu z nich wymagało nie lada wysiłku, a bywało i tak, że musieliśmy wracać do domu z pustymi rękami. Ale ponawialiśmy poszukiwania. Aż do skutku. Czasami pomocne okazywały się mapy, choć najczęściej były mało precyzyjne. Niekiedy posiłkowaliśmy się opracowaniami historycznymi, ale te również bywały niezbyt użyteczne. Na szczęście pozostawały rozmowy z miejscowymi – w praktyce nasze najcenniejsze źródło informacji. Dziesiątki rozmów, wiele zasłyszanych opowieści… I ludzie. Prości, choć przepełnieni życiową mądrością. Na początku nieufni wobec obcych, potem otwierali się, stęsknieni słuchaczy. Wielu z nich stawało się naszymi przewodnikami. Do dziś pamiętam staruszka ze wsi Białki koło Trześcianki, który zgodził się pokazać w pobliskimi lesie „Tatarkę”, kurhan o trudnej do określenia chronologii, który miejscowi uznają za miejsce pochówku tatarskiego wodza, poległego w krwawej potyczce. Wciąż w uszach dźwięczy mi trzask drzwi samochodu zamykanych przez niego z siłą, o którą trudno byłoby go podejrzewać :)

     Jedna z kamiennych stelli składających się na cmentarzysko średniowieczne w Załukach.

     Pozostałości tzw. kurhanu wodzowskiego niedaleko Kutowej.

     Nienaruszony kurhan w Czarnej Cerkiewnej.

Kurhan o nieznanej chronologii znajdujący się nieopodal wsi Kojły.
Ale pamięć o kurhanach i pradawnych cmentarzyskach blaknie, traci na ostrości, tak samo jak ich kontury. Mniejsze lub większe kopce pokrywają się siatką zarośli – coraz trudniej odróżnić je od tworów natury. Kamienne stelle lub fragmenty grobowych obstaw są zwożone z pól, niektóre trafiają na fundamenty nowych domów. W wielu przypadkach pozostały już tylko nazwy znane wyłącznie miejscowym, takie jak „Podkurhanie” koło Rzepnik (niedaleko Ryboł) czy „Kurhan” za Płonką Kościelną. Brzmią one coraz bardziej pusto, oderwane od swoich pierwotnych znaczeń. Pamiętają o nich już tylko najstarsi mieszkańcy. Po chwili wahania pokazują drogę do „pogańskich mogiłek”. Tak je najczęściej nazywają – „pogańskie mogiłki”… Sytuują je w pradawnych, bliżej nieokreślonych czasach. Często, z głęboką wiarą, przekonują o skrytych w nich skarbach. Niekiedy przy tym dzielą się miejscowymi legendami, jak tą o złotym jeźdźcu zakopanym wraz z koniem, który miał spocząć w kurhanie w Cecelach.

Kurhan w Cecelach niektórzy przypisują Celtom.
Zdarza się, że dawne cmentarzyska sąsiadują ze współczesnymi. Tuż za płotem prawosławnego cmentarza w Łosince znajduje się okazały kurhan. Ze wzniesienia koło wsi Narojki, gdzie można obejrzeć pozostałości średniowiecznych obstaw kamiennych, widać miejscowy cmentarz, a w Rogawce między współczesnymi grobami są średniowieczne. Tak jakby ziemia ta została stworzona, aby od wieków dawać schronienie ludzkim kościom. Jak widać, nie tylko cmentarze są symbolem przemijania. One same też przemijają.

 Pozostałości obstaw kamiennych na cmentarzysku średniowiecznym w Narojkach.
     W Czarnej Wielkiej znajduje się jedno z najlepiej przebadanych przez archeologów cmentarzysk                    wczesnośredniowiecznych na Podlasiu.
     Kurhan wczesnośredniowieczny w Skiwach Małych.
     Kurhan w Rogowie nieopodal Choroszczy.
     Skupisko kurhanów średniowiecznych w białowieskim Rezerwacie Szczekotowo.



3 komentarze: